Nie przegap
Strona główna / Archiwum tagów: Sir Alex Ferguson (strona 10)

Archiwum tagów: Sir Alex Ferguson

Kiedy stoisz w miejscu – cofasz się!

Sir Alex Ferguson jest Bogiem – zwykło się słyszeć tu i tam, w szeregach kibiców i fanów Manchesteru United. Największy trener w historii futbolu, najwspanialszy kreator młodych talentów naszego pokolenia (miano najlepszego stratega podkradł mu, według niektórych, Benirez)… Trener, który ...

Czytaj dalej »

Wróżenie z fusów

Wróżenie z fusów Codziennie rano część z nas budzi się, nie mogąc się doczekać tego, co przyniesie nadchodzący dzień. Oczywiście, dzięki wcześniej poczynionym planom wiemy - mniej więcej - co ma się wydarzyć, zanim znów położymy się do łóżek. Plany mają jednak to do siebie, że ulegają zmianom. W każdej chwili możemy zrobić coś, co odmieni cały nasz dzień. Nie wszyscy jednak wstają ciekawi tego, co ma nadejść. Niektórym bowiem nadchodzące wydarzenia są po prostu obojętne; innym wydaje się, że wiedzą, co ma nastąpić. Jeżeli lubisz stan niepewności i chcesz, by każdy nadchodzący dzień był pełen niespodzianek, by zapierały Ci one dech w piersi swoją niesamowitością - przestań czytać w tej chwili. Jeżeli natomiast zżera Cię ciekawość i chcesz już dzisiaj dowiedzieć się, jakie zdumiewające wydarzenia będą miały miejsce na Old Trafford w ciągu najbliższych kilku miesięcy - dowiesz się tego z niniejszego tekstu.

Czytaj dalej »

The call of Fergie

The call of Fergie Szary, angielski dzień trwał w najlepsze. Za oknem nie padał deszcz, co w Alexie wzbudziło pewne refleksje dotyczące nieprzewidywalności natury. Wszak o tej porze roku powinno siąpić stałym, monotonnym cięgiem. Szybko jednak przeszedł do spraw bardziej przyziemnych. „Szkoda – pomyślał – chłopaki ćwiczą w zbyt dobrych warunkach, nie wiedzą, co to ciężka praca”. Po chwili uśmiechnął się i, postanowiwszy, iż po przerwie Diabełki z większym niż dotychczas przewidywanym zapasem nadrobią zaległości na siłowni, nacisnął klamkę swojego gabinetu w ośrodku treningowym w Carrington.

Czytaj dalej »

O taktyce United słów kilka

O taktyce United słów kilka Walka o mistrzostwo Anglii rozpoczęła się na dobre, a Manchester United ze stratą zaledwie jednego punktu do prowadzącej w tabeli Chelsea (londyńczycy mają jednak jeden mecz w zapasie) czeka niedługo seria gier z bardzo wymagającymi przeciwnikami. Już w najbliższą niedzielę na The Emirates piłkarski klasyk w lidze angielskiej: Arsenal Londyn – Manchester United. Następnie Czerwone Diabły zmierzą się kolejno z: Portsmouth u siebie, oraz z Aston Villą i Evertonem na boiskach przeciwników. W spotkaniach z teoretycznie groźniejszymi zespołami sir Alex bardzo często decyduje się na ustawienie z zaledwie jednym napastnikiem i pięcioma pomocnikami. Wybór Szkota niejednokrotnie spotyka się z krytyką ekspertów, prasy oraz samych kibiców Czerwonych Diabłów. Zastanawiam się, dlaczego Ferguson dość często decyduję się na takie rozwiązanie taktyczne.

Czytaj dalej »

Źródłem grzechu jest (czerwony) diabeł

Źródłem grzechu jest (czerwony) diabeł „Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie szczerze żałuję, postanawiam się poprawić etc.” Znana zapewne większości formułka ściśle związana z chrześcijańskim sakramentem pokuty nie rozpoczyna tego tekstu przypadkiem. Niejeden kaznodzieja, obserwując poczynania zawodników Manchesteru United, przekląłby szpetnie złapałby się za głowę z powodu licznych grzeszków piłkarzy z Old Trafford. O tym, że, jak przystało na Czerwonych Diabłów, nasi idole dopuszczają się wszystkich przewinień z listy 7 grzechów głównych zaraz się przekonacie.

Czytaj dalej »

Komu bije dzwon, czyli dlaczego Ferguson musi odejść

Komu bije dzwon, czyli dlaczego Ferguson musi odejść Powodów, dla których dobiegający 62-go roku życia Ernest Hemingway wsadził sobie 2 lipca 1961 roku do ust dubeltówkę, po czym nacisnął spust jest wiele. Biografowie pisarza powołują się na chorobę maniakalno-depresyjną, krwawe wspomnienia wojenne prześladujące go nieprzerwanie w snach czy pogłębiający się alkoholizm. Dla mnie jednak powody jego samobójstwa wydają się oczywiste – mężczyzna o niezłomnym charakterze, który w życiu prywatnym, jak i zawodowym osiągnął niemal wszystko sam zdecydował o swoim losie. Brał udział w obu wojnach światowych (jako pracownik Czerwonego Krzyża oraz korespondent wojenny) oraz uczestniczył w wojnie hiszpańskiej wspierając republikanów, został ciężko ranny ratując życie innego żołnierza, wypływał na samotne rejsy patrolowe w poszukiwaniu niemieckich łodzi podwodnych, organizował obławy na hitlerowskich agentów w Hawanie, był korespondentem podczas lądowania aliantów Normandii, na ochotnika wszedł w skład załogi bombowca mającego przeprowadzić atak na niemieckie wyrzutnie V1, jako dywersant przeprowadzał akcje sabotażowe na terenie Francji, w roli dziennikarza zwiedził niemal cały świat (przeżył dwie katastrofy lotnicze) , podbijając przy tym niezliczoną ilość kobiecych serc (był trzykrotnie żonaty) oraz zyskując pisarską sławę . Czy można od życia wymagać więcej?

Czytaj dalej »

’All I want for christmas is a fit defender…’

…mógłby rzec zaśpiewać sir Alex. I tak zapewne wyglądają jego życzenia bożonarodzeniowe. Szkocki menedżer, który będzie obchodził swoje 68. urodziny wtedy, gdy większość z nas będzie się szykowała na sylwestrowy bal tudzież bibę, ma nie lada problem. Moją drugą setkę ...

Czytaj dalej »

Sir Alex i odwieczne pytanie – kto po nim?

Sir Alex i odwieczne pytanie - kto po nim? Jest sobotni poranek. Odliczamy czas pozostały do rozpoczęcia następnego meczu. Kiedy zbliża się godzina „0“, włączamy telewizor - komentatorzy wyczytują już składy drużyn, zbliżenie na ławkę rezerwowych, na której… nie widać Sir Alexa…

Czytaj dalej »

Ferguson’s Babies

Ferguson's Babies

Menadżer mistrzów Anglii ma tylu piłkarzy do dyspozycji, że może wystawić dwie równorzędne jedenastki
Wiele się o Manchesterze United przed sezonem pisało. Głowa, dość niespodziewanie urwana poleciała do Madrytu, argentyński kawałek serca rzucony za płot do sąsiada, kilka coraz głębszych już zmarszczek - walijskich, holenderskich, angielskich. To sporo. Tyle, że Manchester przez kilka ostatnich lat sumiennie pracował. I wypracował sobie z pewnością jedno. Opinię stwora potężnego, opartego na silnych serbsko-angielsko-francuskich nogach, zwartego, zdyscyplinowanego, ogólnie odpornego, mającego jeszcze coś- od lat tego samego, skutecznego, żądnego sukcesów przewodnika z kraju kobzy.

Czytaj dalej »

Kochany pamiętniczku!

Kochany pamiętniczku! Nienawidzę poniedziałkowych poranków. Wstawiając miałem wrażenie jakbym dopiero pięć minut temu wrócił z imprezy u Gabriela, a tu znowu trzeba było pakować się do samolotu. Następnym razem musimy nieco spokojniej świętować, teraz strach się pokazać Bossowi na oczy, nie daj Boże się zorientuje i nie wiadomo co będzie.

Czytaj dalej »
Przewiń na górę strony