Rozgrywki angielskiej Premier League powoli wkraczają w decydującą fazę. Przed nami emocjonujące mecze przeciwko Liverpoolowi, Manchesterowi City... dlatego chyba nie ma lepszej okazji, abyśmy MY - kibice najwspanialszego klubu na świecie wspierali naszą ukochaną drużynę, ale nie przed ekranem monitora, ale razem w jednym miejscu śpiewając Glory, Glory Man United... Brzmi zbyt pięknie, aby było to prawdziwe? Nic bardziej błędnego - w marcu i kwietniu będziecie mogli spotkać się z innymi kibicami United naprawdę sporym gronie!
Archiwum tagów: Liverpool
Premier League: Klaruje się pierwsza piątka
Tempus fugit, i to szybko. Wydaje się, że to nadal początek, że hucznie ogłaszany jeszcze przed startem sezon 09/10 angielskiej Premier League dopiero się rozkręca. Można ulec złudzeniu, iż to, co widzimy w meczach, statystykach i tabelach o niczym nie świadczy. A jednak w poniedziałek spotkanie pomiędzy Fulham i Hull zakończyło dziewiątą kolejkę. 36 dzielone przez 9 daje 4. Co to oznacza? Nie mniej, nie więcej poza tym, że ćwierć sezonu już za nami. Czas na wyciągnięcie (oby nie pochopnych) wniosków, pierwsze podsumowania i zabawy w jasnowidza.
18 times and that’s a fact… – kibice United z maskami Cantony
Fani Manchesteru United planują założyć maski Erica Cantony, chcąc tym samym wyśmiać swych rywali z Liverpoolu podczas niedzielnego meczu Premier League na Anfield.
Wybieramy najlepsze derby ostatnich lat!
Sir Alex Ferguson po wygranym meczu z Manchesterem City powiedział, że były to najlepsze derby w historii. Ale czy jest tak naprawdę? Może w przeszłości piłkarze innych drużyn stworzyli lepszy spektakl niż ten na Old Trafford? Postaram się Wam przedstawić kilka alternatyw z ostatnich lat. Nie zabrakło oczywiście meczu Czerwonych Diabłów, ale o tym w dalszej części wpisu...
Pora zrzucić Liverpool z ich pieprzonej grzędy!
Sezon 2009/2010 będzie dla ekip Liverpoolu i Manchesteru United szczególny. Obie drużyny, odwieczni wrogowie, mają na swoim koncie po 18 tytułów mistrza kraju i muszą dzielić się miejscem na piedestale najbardziej utytułowanej drużyny w Anglii. Zbliżające się wielkimi krokami rozgrywki ...
Czytaj dalej »Historia zatoczy koło?
Małymi kroczkami zbliżamy się do końca pierwszej dekady XXI wieku. Pod wieloma względami była wyjątkowa, jednak dla nas, kibiców, przyniosła wiele niesamowitych meczów i wydarzeń które na długo zostaną nam w pamięci. „Czerwone Diabły” przeżywały w niej wiele wzlotów i upadków zarówno na arenie krajowej jak i europejskiej. Dzisiaj, gdy najzagorzalsi kibice odliczają dni do startu Premier League 2009/2010 postaram się przybliżyć ostatnie dziesięciolecie w Champions League oraz nieśmiało spojrzeć w przyszłość tych rozgrywek.
Barclays Premier League 2009/10 – pierwsze kształty nowego sezonu
Sezon 2008/09 w ramach rozgrywek Barclays Premier League bezpowrotnie przeszedł już do historii angielskiego futbolu. Nie zmieni się w nim już ani jedna dana tak skrzętnie odnotowywana przez piłkarskich statystyków, historyków, czy też zwykłych pasjonatów na całym świecie. Nie padnie już ani jedna bramka, nie pokazana zostanie ani jedna żółta czy czerwona kartka. Nie pojawi się już też ani jedna nowa kontrowersja, o której moglibyśmy rozprawiać przez kolejne tygodnie, kłócąc się przy tym zawzięcie. Wreszcie, nie zostanie zdobyte już ani jedno trofeum. Powoli zacznie się nam zacierać wyraźny do tej pory obraz jaki po tym sezonie powstał, a całość zacznie przykrywać coraz cięższa warstwa kurzu i powszechnego zapomnienia. Futbol ma jednak to do siebie, że po każdym sezonie następuje kolejny, pewien cykl znów się powtarza. I to jest w nim naprawdę piękne.
Mecze, które pamiętam najlepiej
Są spotkania, które wybitnie zapadają w pamięć. Rozmawia się o nich w trakcie sezonu, po jego zakończeniu, a także na wiele lat później. Koronnym przykładem niech będzie finał Ligi Mistrzów z 1999r., chyba jeden z najbardziej dramatycznych obok tego z 2005 roku. Z zeszłego roku warto zapamiętać mecz z Arsenalem w FA Cup, zakończony wynikiem 4:0. Obecny sezon również przyniósł spotkania warte zapamiętania - ze względów pozytywnych i negatywnych. Zapraszam do zapoznania się z moimi typami.
Dzień, w którym futbol umarł – Heysel 1985r.
Po tragedii na Heysel gazety pisały: „Masakra na stadionie”, „Czarny dzień futbolu", „Dzień, w którym futbol umarł”. Wydarzenia, które rozegrały się na trybunach tuż przed finałem Pucharu Europy, były jednymi z najbardziej wstrząsających chwil w historii piłki nożnej. Dzisiaj mija 24. rocznica brukselskiej tragedii.
Carlsberga nie pijam
Niedawno po powrocie z uczelni zastałem moich współlokatorów w kuchni, wielce uradowanych (powód już nie był zbyt istotny). Wszyscy trzymali w ręku otwarte butelki piwa a na stole czekało kilka kolejnych. Na mój widok bez namysłu stwierdzili "Dalej, bierz jedno i pijemy". Ku ich zdziwieniu moja mina wyrażała tylko oburzenie i dezaprobatę. "Przecież to jest Carlsberg, ja tego nie piję!".