Na ten dzień czekałem kilkanaście lat. Będąc małym brzdącem sprzedawałem braciom słodycze za psi grosz, by polecieć na mecz do Manchesteru. I choć moje marzenia rodzina traktowała z pobłażaniem, a zarobiona w ten sposób dycha miała niewielki udział w cenie wyjazdu, to dopiąłem swego – 16 października, w paręnaście dni po 18-stych urodzinach, zasiadłem na Old Trafford, by obejrzeć mecz z WBA. Wspomnienia są wciąż żywe dziś, jednak w kontekście najświeższych wydarzeń najbardziej utkwiło mi to jedno…
Archiwum autora: Czytelnik
Giętki język kibica
Czas spojrzeć prawdzie w oczy: kibice piłkarscy nie są uważani za zbyt bystrą część społeczeństwa. Burdy na stadionach, ustawki, demolki. Fakt. Stadiony piłki nożnej nie należą do najbezpieczniejszych miejsc na świecie. Fakt. Nienaganna polszczyzna? Bez k**** służącego jako przecinek? Rzadkość. Houston mamy problem. Ale czy naprawdę jest tak źle? Przecież premier prawie 40-milionowego kraju w centrum Europy jest zapalonym kibicem, a na najważniejsze mecze LM czy MŚ przyjeżdżają koronowane głowy z całego globu. Może wiec sytuacja nie jest taka beznadziejna?
Liga Mistrzów rozpoczęta!
Już od kilku dni byliśmy niezwykle podekscytowani i z niecierpliwością zacieraliśmy ręce. Wszystko z powodu zbliżającej się inauguracji Ligi Mistrzów. W końcu we wtorkowy wieczór miliony kibiców zasiadły przed telewizorami, aby rozkoszować się prawdziwą piłkarską ucztą. Batalia o najważniejsze klubowe trofeum rozpoczęta!
Tak ogólnie: piłka nożna
Długo myślałam nad doborem tematu dla mojego artykułu. Przeglądając archiwum, natknęłam się na wiele ciekawych tekstów, niejednokrotnie bardzo poruszających i skłaniających do zastanowienia. Stworzenie czegoś nowego jest więc nie lada wyzwaniem. Postanowiłam napisać o piłce nożnej ogólnie, o wyjątkowości tego sportu i roli jaką odgrywa w obecnych czasach.
Kiedy Wayne Rooney znów trafi do bramki?
Trzydziesty dzień marca. Monachium, Allianz Arena. Bayern w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów gra z Manchesterem United. Jest trzecia minuta meczu. Nani dośrodkowuje z rzutu wolnego, Wayne Rooney… i gol! 1-0 dla drużyny z Anglii. Dla Rooneya jest to 34. gol w sezonie. Jak się później okazuje, ostatni.
Kogo jeszcze stracimy…?
Podolski, Klose, Trochowski – te nazwiska doskonale kojarzą się każdemu kibicowi polskiej reprezentacji. Każdy z nich mógł grać dla Polski, wystarczyło tylko naprawdę odrobinę chęci. Tak się jednak nie stało, bo nasz „kochany” związek nie zrobił nic, aby ci piłkarze dla nas grali i nie zanosi się, aby miało się to zmienić. Doszło do tego, że taki Obraniak, po 2-letnich staraniach o grę dla nas, musiał się wręcz „dobijać” do drużyny z orłem na piersi, bo oprócz polskiego skauta (który nie zarabia na tym nic), nikt nie pomógł w staraniach o piłkarza grającego na francuskich boiskach. Nie będę jednak za bardzo komentował ich „pracy”, bo kulturalnie nie da się do tego odnieść. Pytanie: kogo jeszcze stracimy na rzecz innych nacji? Kandydatów jest sporo, a nielicznych przedstawię poniżej.
Nemanja Vidić zostaje w Manchesterze United!
Środkowy obrońca Manchesteru United zgodził się na podpisanie nowego, długoterminowego kontraktu z Czerwonymi Diabłami. 28-letni defensor przeszedł do United w 2006 roku ze Spartaka Moskwa za 7 milionów funtów . Od tamtego czasu jest jednym z filarów klubu z Old Trafford. Serbski piłkarz był podobno usilnie namawiany do opuszczenia United na rzecz Realu Madryt, który rzekomo był mocno zainteresowany zawodnikiem.
Luis Suarez – bohater czy zwykły oszust?
Oszust który swą nikczemną "paradą" zabrał Ghanie i całej Afryce wymarzony półfinał, cel do którego nacje Czarnego Lądu dążą nieprzerwanie od tylu lat, czy urugwajski bohater, który dobro zespołu wywyższył nad własną osobę? Człowiek który zaprzeczył wszelkim ideom międzynarodowego sportu i zasad fair-play? Ocena postawy Luisa Suareza, bo to o nim oczywiście mowa nie jest jednoznaczna dla postronnych kibiców.
Wielkie wzmocnienia czy kolejne ubogie okienko?
Przed nami, jak co roku, szumnie zapowiadane letnie okienko transferowe. Media każdego dnia podają coraz to nowsze spekulacje transferowe zarówno te prawdziwe, jak i te, które są po prostu „wyssane z palca”. Po dość słabym sezonie w wykonaniu „Czerwonych Diabłów” dziennikarze nie próżnują i wymyślają coraz to nowe nazwiska piłkarzy, które mogłyby pasować do układanki Fergusona. Ja postaram się ocenić obiektywnie na jaką pozycję potrzeba nam wzmocnień i kto mógłby na daną pozycję zawitać.
Cel numer jeden
Ostatni sezon dał nam dużo do myślenia, nasunął wiele wniosków. Przede wszystkim wiadomo, iż staliśmy się drużyną jednego zawodnika - Wayne'a Rooneya, bez którego nasza ofensywa wygląda marnie. W obliczu kontuzji Michaela Owena nie jesteśmy w stanie zagrać bardziej ofensywnie. Powodem tego jest zapewne to iż Dimitar Berbatow nie jest w stanie grać na poziomie, jakiego byśmy od niego wymagali. Natomiast nasi wspaniali wychowankowie - Danny Welbeck i Federico Macheda - nie są jeszcze na tyle dojrzali, by brać na swe barki odpowiedzialność strzelania goli w ważnych meczach. Wszystkie te czynniki nasuwają mi i na pewno wielu z nas jedną myśl - trzeba kupić rasowego napastnika, napastnika który byłby bramkostrzelny, a także pracowałby w polu karnym wypracowując dobre pozycje dla swoich partnerów.