Nie przegap
Strona główna / Archiwum autora: cornelius

Archiwum autora: cornelius

Swego czasu ukończył Stosunki Międzynarodowe na Uniwersytecie Wrocławskim. Następnie przez półtorej roku mieszkał w Anglii, niedawno zaś ulokował się w Bydgoszczy. Drogę przez życie wypełniają mu dobra muzyka, dobra książka i mecze Manchesteru United. W wolnych chwilach moderuje znane forum piłkarskie. Odczuwa też pewne zażenowanie spowodowane użyciem trzeciej formy osobowej przy opisie własnej osoby.

Oj Nani, Nani

Większość z nas oglądała z pewnością środowy mecz z Galatasaray. Każdy chciał się bowiem przekonać, czy tym razem w rozgrywkach grupowych Champions League Ferguson i jego gracze podejdą do sprawy z należytą powagą. No i początek – nie licząc nietrybu ...

Czytaj dalej »

Dymitar Berbatow odchodzi z Old Trafford…

No i opuszcza nas Berbatow. Gdy na redlogowym facebooku napisałem, – no dobra, przyznaję, że trochę prowokacyjnie – że nie ma dla mnie znaczenia, dokąd sobie Bułgar pójdzie, byleby tylko poszedł, zaraz zebrałem słowny oklep od jednego z dyskutantów, że ...

Czytaj dalej »

Robin van Persie – transfer słodko-gorzki

Jesienią 2007 r. wyjechałem na Wyspy Brytyjskie. Kilka tygodni później wbiegłem do dużego sklepu sportowego w centrum Bristolu i spośród dostępnych tam koszulek wybrałem TĘ jedyną. Wybór wydawał mi się bezpieczny – gość, którego nazwisko i numer miałem na plecach, ...

Czytaj dalej »

Narodziny drużyny

Narodziny drużyny Alex Ferguson – o czym każdy z nas wie – jest managerem United już niemal ćwierć wieku. W tym czasie zbudował na Old Trafford trzy wielkie drużyny. Pierwsza – ze Stevem Brucem i Garym Pallisterem w obronie, Paulem Ince, Brianem Robsonem i Andrejem Kanchelskisem w pomocy oraz Markiem Hughesem i Ericiem Cantona w ataku, a także z młodziutkim Ryanem Giggsem – dała United pierwszy tytuł mistrza Anglii od dwudziestu sześciu lat. Druga – ze Scholesem, Keanem, Giggsem i Beckhamem, braćmi Neville, Buttem, „bliźniakami” Yorke i Cole oraz Solskjaerem i Sheringhamem – odniosła drugi w historii klubu triumf w Pucharze Mistrzów w komplecie z krajowym dubletem. Trzecią mamy właśnie przyjemność podziwiać. Dała ona klubowi trzy tytuły mistrza Anglii, Puchar Europy, Klubowe Mistrzostwo Świata oraz ponownie dotarła do finału Champions League.

Czytaj dalej »

W Premier League bez zmian

W Premier League bez zmian Mistrzem Niemiec w zakończonym niedawno sezonie została ekipa Wolfsburga, która przed wiosenną rundą rozgrywek plasowała się na dziewiątym miejscu w tabeli. Jesień na fotelu lidera Bundesligi zakończyła drużyna Hoffenheim, która ostatecznie sezon zakończyła na siódmej pozycji. Kto wie jednakże, jak ostatecznie wyglądałaby pozycja beniaminka w tabeli, gdyby nie kontuzja jego najlepszego zawodnika, strzelca osiemnastu goli w jednej rundzie, Vevada Ibisevicia.

Czytaj dalej »

Latynosi – w odpowiedzi Wiktorowi.

Dwa tygodnie temu mój redakcyjny kolega Wiktor opublikował na tymże blogu bardzo ciekawy tekst pt. „Latynoska przypadłość”. Wywiad udzielony przez Andersona jednej z brazylijskich gazet skłania go do wysnucia wniosku o „dziwnej” latynoskiej przypadłości – nie potrafią oni bowiem na ...

Czytaj dalej »

Real Madryt męczy mnie.

Kilka dni temu na swoim internetowym blogu Rafał Stec opublikował tekst pt. “Tylko Real podbiera cudze megagwiazdy”. Dziennikarz “Gazety Wyborczej” wykazuje w nim, iż – co wywnioskować idzie z samego tytułu – żaden inny europejski klub z elity nie próbuje ...

Czytaj dalej »

Become a Legend.

Było już o tegorocznej edycji FIFY, myślę więc, że warto skrobnąć kilka słów o konkurencji – PES 2009. Podobnie, jak autora postu dotyczącego FIFY, mnie również nie interesuje udowadnianie wyższości jednej gry nad drugą. W zasadzie ograniczę się wyłącznie do ...

Czytaj dalej »

O Paulu Ince słów kilka

W miniony weekend, podczas meczu United z Blakburn Rovers, doszło do pierwszego trenerskiego pojedynku pomiędzy Sir Alexem Fergusonem a jego byłym podopiecznym, Paulem Ince’em. Z tej okazji komentujący spotkanie w telewizji CANAL+ sprawozdawcy co raz to powtarzali ciepłe słowa Ince’a ...

Czytaj dalej »

Ten dzień…

Grudzień zeszłego roku. Po trzygodzinnej podróży autostradą z Bristolu, wysiadamy z samochodu na parkingu pod stadionem Old Trafford. Jest sobota, godzina jedenasta. Leje, jak to w Anglii. Nadszedł dzień, w którym spełniają się marzenia…

Czytaj dalej »
Przewiń na górę strony