Nie przegap
Strona główna / Liga Mistrzów / Mecz gigantów! – wideo z meczu Real Madryt – Manchester United

Mecz gigantów! – wideo z meczu Real Madryt – Manchester United

Chyba od dawna na żaden mecz kibice Manchesteru United nie czekali tak długo. Po blisko trzech miesiącach od losowania wreszcie ta chwila nadchodzi: dziś o 20:45 w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów na murawę stadionu Santiago Bernabeu wybiegną piłkarze dwóch najbardziej utytułowanych klubów dwóch najmocniejszych lig świata, dwudziestu dwóch piłkarzy ubóstwianych przez miliony fanów z całego świata. Zwłaszcza w obliczu pominięciu piłkarskiego święta przez TVP na pierwszą odsłonę dwumeczu, który odbywa się o trzy rundy za wcześnie – wszak to ten z gatunku „przedwczesnych finałów” – zapraszamy na Redloga!

Dzisiejsze spotkanie przyćmiewa wszystkie inne ligomistrzowe mecze, który mają okazje mieć miejsce w tym tygodniu. Nim jednak w pełni pogrążymy się w otchłani przedmeczowych przewidywań, spójrzmy wstecz – do dnia wczorajszego i niespodziewanie łatwego zwycięstwa Juventusu nad Celtikiem w Glasgow w rozmiarze 3:0, do spotkania Valencii z PSG, którego końcówka pod drobnym znakiem pytania postawiła awans paryżan, który po pierwszej połowie wydawał się pewnikiem.

Dziś zaś tym, którzy nie będą patrzeć w stronę Hiszpanii, środowy wieczór umili mecz rozgrywany po drugiej stronie kontynentu – Szachtar zagra u siebie bowiem z mistrzem Niemiec, Borussią Dortmund. Spotkanie uświetniane obecnością trójki Polaków nie powinno przyciągnąć tłumów przed telewizory, jednak decyzja TVP – szeroko omawiana przez media, także i na Redlogu tutaj, tutaj i tutaj – mimo to pozostanie zapewne bez konsekwencji. Sprawy panów z Woronicza zostawmy jednak w spokoju, a na scenę wpuśćmy wreszcie Królewskich i Czerwonych Diabłów.

Sytuacja przedmeczowa – Real Madryt

Kontuzje: Iker Casillas (złamany kciuk)
Występy niepewne: Xabi Alonso (uraz pachwiny); Pepe (kontuzja kostki); Raphael Varane (uraz ścięgna udowego)

Ostatnia forma
Data Rozgrywki Rywal Miejsce Wynik Strzelcy bramek
09.02.2013 Primera Division Sevilla FC Santiago Bernabeu 4:1 Benzema, Ronaldo x3
02.02.2013 Primera Division Granada CF Nuevo los Carmences 1:0 brak
30.01.2013 Copa del Rey FC Barcelona Santiago Bernabeu 1:1 Varane

Skład w ostatnim meczu ligowym: Lopez – Arbeloa, Ramos, Albiol, Coentrao – Essien, Kaka (Pepe 67′), Modrić – Benzema (Callejon 67′), Higuain, Ronaldo (Morata 62′)

Sytuacja w lidze: 3. miejsce, 46/69 punktów, bilans bramkowy 58:22

Zawodnik wart uwagi: Cristiano Ronaldo
Cristiano RonaldoTajemnicą poliszynela jest fakt, że to właśnie Portugalczyk, który niedawno skończył 27 lat, jest najistotniejszym elementem układanki Jose Mourinho. Madrytczycy wydają się być daleko bardziej uzależnieni od CR7 niż miało to miejsce kilka lat temu na Old Trafford, gdzie o sile zespołu stanowiło też kilku innych zawodników, jak Wayne Rooney, który dziś z Robinem van Persiem do triumfu spróbuje poprowadzić gości. Świadczą o tym też statystyki – w 123 meczach ligowych trafiał do siatki aż 136 razy, a i ten sezon zaliczyć może do bardzo udanych, dotychczas zdobywając w lidze 24 gole (średnia na mecz wyższa od 1), dystansując drugiego Benzemę o aż 17 bramek. Choć nie jest to jedyny Królewski, któremu poświęcić należy szczególną uwagę – piłkarze pokroju Luki Modricia, Kaki czy Mesuta Ozila we znaki Czerwonym Diabłom dawali się znać jeszcze w swych poprzednich drużynach bądź w reprezentacjach – obdarzony zostanie zapewne szczególną troską ze strony defensorów. Miejmy zatem nadzieję, że środki neutralizujące podjęte przez manchesterski sztab szkoleniowy okażą się dziś wystarczające, bo w tym należy upatrywać przecież szansę na powodzenie w dzisiejszym starciu.

Sytuacja przedmeczowa – Manchester United

Kontuzje: Darren Fletcher (rekonwalescencja po operacji); Paul Scholes (kontuzja kostki)
Występy niepewne: Phil Jones (uraz łydki); Ashley Young (kontuzja kolana); Jonny Evans

Ostatnia forma
Data Rozgrywki Rywal Miejsce Wynik Strzelcy bramek
10.02.2013 Premier League Everton FC Old Trafford 2:0 Giggs, van Persie
02.02.2013 Premier League Fulham FC Craven Cottage 0:1 Rooney
30.01.2013 Premier League Southampton Old Trafford 2:1 Rooney x2

Skład w ostatnim meczu ligowym: de Gea – Rafael, Evra, Vidic, Evans (Smalling 81′) – Jones (Carrick 57′), Cleverley, Valencia, Giggs – Rooney, van Persie

Sytuacja w lidze: 1. miejsce, 65/78 punktów, bilans bramkowy 62:31

Mecze bezpośrednie

Historia meczów bezpośrednich
Zwycięstwa Remisy Porażki Bilans bramkowy
2 2 3 14:17

Na niekorzystny bilans bezpośrednich spotkań z Hiszpanami składają się jedynie spotkania w Lidze Mistrzów bądź w jej poprzedniku, Pucharze Europy Mistrzów Krajowych. Pierwszy mecz obu drużyn należy datować na 1957 rok, a więc czasy świetności Dzieci Busby’ego, jeszcze sprzed katastrofy w Monachium, której rocznicę obchodziliśmy tydzień temu. Real, który wówczas notował niepobitą do dziś serię zwycięstw pucharowych z rzędu, szans nie pozostawił także mistrzom Anglii, wygrywając z nimi w Madrycie 3:1. W Manchesterze wywalczyć udało się za to remis 2:2, który oczywiście niewiele zmieniał. Na otarcie łez pozostała jasno świecąca wówczas gwiazda Tommy’ego Taylora, który w tamtych potyczkach ukłuł dwukrotnie.

Anglicy zemścili się na Hiszpanach 11 lat później, kiedy w drodze po swój pierwszy Puchar Europy również w półfinale wygrali 1:0 w Manchesterze, by później z Madrytu przywieźć zwycięski remis 3:3. Do dziś pozostaje to jedyny sukces pucharowy Manchesteru United ze stołecznym klubem z Hiszpanii.

Na kolejne mecze czekać trzeba było niemal do nowego tysiąclecia. W kwietniu 2000 roku, tym razem już w ćwierćfinale, wiele zapowiadało marsz po obronę tytułu przez Manchester. Po satysfakcjonującym bezbramkowym remisie na Bernabeu Real triumfował jednak w Manchesterze, eliminując tym samym głównego kontrkandydata do triumfu, by miesiąc później samemu sięgnąć po najważniejsze klubowe trofeum. Optymizmem napawa fakt, że był to już trzeci z kolei dwumecz obu tych drużyn, który wyłonił przyszłego zwycięzcę Ligi Mistrzów.

Inaczej stało się jednak w ostatnim spotkaniu obu ekip, owianym chyba największą sławą. 3 lata po poprzednim starciu, także w ćwierćfinale, Real, jak zdawałoby się, rozstrzygnął losy dwumeczu już w pierwszym spotkaniu, triumfując w Hiszpanii pewnie 3:1. W Manchesterze gospodarze nie poddawali się do samego końca. Mimo ich wysiłków i czterokrotnego wyjścia na prowadzenie, trzy razy skutecznie odpowiedział Ronaldo, który niejako ukradł show tamtego wieczoru. Wynik 4:3 premiował co prawda gości, ale po takim spotkaniu – goszczącym już na stałe w antologii najważniejszych meczów Ligi Mistrzów – trudno było wskazać prawdziwego przegranego.

Ruud van NistelrooyBramki w obu odsłonach tamtego dwumeczu zdobył holenderski napastnik, Ruud van Nistelrooy. Ten typowy lis pola karnego po owocnej karierze na Old Trafford przeniósł się później do Madrytu, gdzie współtworzył całkiem pokaźną kolonię dawnych Diabłów. Oba kluby w CV mają też między innymi inny strzelec dwóch goli w tamtym dwumeczu, David Beckham, argentyński obrońca Gabriel Heinze, wychowanek Liverpoolu Michael Owen, który obecnie reprezentuje barwy Stoke, czy wreszcie ten dziś najważniejszy – Portugalczyk Cristiano Ronaldo, którego transfer w lecie 2009 roku pozostaje do dziś największym w historii futbolu.

Dzisiejszy mecz będzie 15. w historii starć dwóch najsłynniejszych chyba obecnie piłkarskich menedżerów: Jose Mourinho i sir Alexa Fergusona. Dotychczas spotkania zwykły układać się po myśli młodszego o blisko 22 lata Portugalczyka. Przy 6 jego zwycięstwach (jedno w Porto i aż pięć w Chelsea) oraz również 6 remisach (jeden w Porto, cztery w Chelsea, jeden w Interze), ledwie dwukrotnie triumfował sir Alex Ferguson. Słynna już bramka Darrena Fletchera – dziś nieobecnego z racji rekonwalescencji po operacji – dała triumf 1:0 na Old Trafford w listopadzie 2005 roku, zaś niecałe 4 lata później w 1/8 finału Ligi Mistrzów awans do następnej rundy dały bramki Ronaldo i Vidicia po stałych fragmentach gry.

Wypowiedzi przedmeczowe

sir Alex FergusonNasz zespół jest w stanie wygrać Ligę Mistrzów. Ludzie wciąż powtarzają, że moja obecna ekipa nie jest tak dobra jak poprzednie jedenastki United, które przecież nie zawsze sięgały po to trofeum. Jednak czasem wrażenia z przeszłości są mylne. Jeżeli jednak chcemy wygrać Ligę Mistrzów, musimy zdać jutrzejszy sprawdzian. To dobry czas na grę z Realem. Mamy dogodną sytuację w lidze, a do dyspozycji mam niemal wszystkich zawodników. Gdy dotrzesz do tego etapu sezonu, zawsze masz kilku piłkarzy z kontuzjami. My teraz jednak takich problemów nie mamy, co jest plusem. Jesteśmy gotowi na jutro. Odkąd powstała Liga Mistrzów, co roku gramy z jedną z najlepszych na świecie ekip. Tym razem nie jest inaczej: Real jest niesamowity w kontratakach. Zdumiewa mnie, jak szybko są w stanie przemieścić się z jednego pola karnego do drugiego. Ale my musimy zagrać nasz futbol. Naszym celem jest wygrana i awans.

Będą dziś mocno zmobilizowani. Myślę, że ich głównym celem jest Champions League. W lidze mieli zły start i musieli gonić Barcelonę, która gra przecież wspaniale. Ciąży przez to na nich ogromna presja. Dla nas może to być trudne spotkanie, ale im też nie będzie łatwo. Mają przed sobą półfinał Copa del Rey z Barceloną w przyszłym tygodniu, później zagrają z nimi w lidze, a następnie we wtorek przyjeżdżają na Old Trafford. To naprawdę nie jest komfortowa sytuacja dla Jose. Patrzysz na ligę angielską i mówisz, że to tu mamy najcięższy terminarz i każdy mecz jest ciężki. Ale wystarczy spojrzeć na terminarz Realu. Ten czas jest dla nich naprawdę trudny: każdy nadchodzący mecz to nowe wyzwanie, któremu trzeba stawić czoła. Być może przy takiej sytuacji w lidze Mourinho wystawi tam słabszy skład: priorytetem jest Liga Mistrzów, ale dobrze wiemy, że Real nie lubi przegrywać z Barceloną, więc i w meczu z nimi wystawi silną jedenastkę.

Mają jednak naprawdę świetną drużynę. Mogą, podobnie jak ja, wystawić dwie równie silne jedenastki. Mają też kilku zawodników, na których musimy uważać, jak Cristano Ronaldo. To fantastyczny zawodnik i wiedziałem, że po transferze do Madrytu stanie się jeszcze lepszy. Był jeszcze młody, gdy opuszczał nasze szeregi i oczywiste było dla mnie, że pewnego dnia stanie się najlepszym zawodnikiem na świecie. Przychodząc ze Sportingu, chciał po prostu chwalić się swoimi trickami i umiejętnościami technicznymi. Ale krok po kroku eliminował błędy ze swojej gry i stał się piłkarzem kompletnym. To nie on będzie najważniejszą bronią Jose: myślę, że spróbuje użyć przeciw mnie swego sprytu. Dziś obu nas czeka wielkie wyzwanie: kiedy zaczynałem moją przygodę z trenowaniem, marzyłem, by będąc menedżerem grać w Lidze Mistrzów z najlepszymi drużynami i regularnie ją wygrywać. To coś wyjątkowego: dwa takie kluby stają naprzeciw siebie. Szkoda tylko, że ma to miejsce w tak wczesnej fazie rozgrywek.

sir Alex Ferguson

Jose MourinhoJa i sir Alex rozegraliśmy już między sobą wiele spotkań. Czy to Porto, Chelsea, Inter, czy też teraz Real. W każdym klubie mam okazję się z nim spotkać. Przegrywałem z nim. Wygrywałem z nim. Remisowałem z nim.Tym razem chcę tylko wygrać. Wierzę jednak, że gdy jeden z nas odniesie porażkę, mimo bólu w głębi duszy, znajdzie chwilę, by cieszyć się z wygranej przyjaciela. Dla nas obu – a także dla wszystkich piłkarzy – to przywilej grać w takim meczu. Ludzie myślą, że jesteśmy pod presją, ponieważ dwie wielkie drużyny staną już niedługo naprzeciw siebie. Ale piłkarze i sztab Realu i United czują się uprzywilejowani. To taki mecz, w którym chcesz zagrać i musimy się do niego właściwie przygotować. Takim spotkaniem każdy chce się cieszyć. Nikt nie będzie w tym meczu czuł zmęczenia. Świat nie czeka na inne pojedynki Ligi Mistrzów – oni wszyscy czekają na nas. Mam więc nadzieję, że damy światu to, na co oczekują.

Jose Mourinho

Patrice EvraJeżeli pokonamy Real, zademonstrujemy światu naszą siłę. Ważna będzie też odpowiedź innych zespołów. Nie zapominajmy, że w minionym roku odpadliśmy po fazie grupowej i ludzie mogą mieć w pamięci właśnie ten obraz naszego klubu. Postaramy się dziś to zmienić. Nie możemy przegapić tej wspaniałej okazji do wykazania się, byłoby to ogromne rozczarowanie.

Wiele osób uważa, że takie spotkania niosą ze sobą ogromną presję. Nie ma mowy! Nie można się skupiać na presji. Każdy marzy, by zagrać w takim spotkaniu. Po prostu musisz być dzieckiem. Nie na boisku oczywiście! Tuż przed rozpoczęciem meczu musisz zachować się jak dzieciak, który marzył o takiej szansie i nie chce jej przegapić. Kiedy przychodzi mecz, musisz się skoncentrować, ponieważ mecz będzie naprawdę trudny, zwłaszcza ten zakończony zwycięsko. Ale nadszedł czas, by zmierzyć się z nimi w Madrycie. Będziemy gotowi, kiedy arbiter da znak do rozpoczęcia spotkania.

Patrice Evra

Ruud van Nistelrooy
Myślę, że to o wyniku zadecyduje pojedynek dwóch gwiazd: van Persiego i Ronaldo. Są teraz w niesamowitej formie i to w znacznej mierze od nich zależy, jak potoczy się to spotkanie. Obydwa kluby radzą sobie bardzo dobrze. Myślę, że Real zrobił spory postęp w ciągu ostatnich tygodni. Pomijając porażkę z Granadą, widzę silny zespół, który zagrał dobre spotkanie przeciwko Barcelonie i który pokazał się z jak najlepszej strony w tym wielkim meczu. O wyniku zadecydują zatem drobne szczegóły.

Myślę, że Real ma trochę więcej jakości na boisku. Jednak to United wygrywa w każdym tygodniu. Przegrywają 2-0 i odrabiają to, prowadzą 1-0 i kontrolują grę. United są bardzo silni jako zespół. Bronią się razem, a potem zagrywają do van Persiego albo Rooney’a. Real z powodu kontuzji nie jest w stanie stworzyć tak solidnego zespołu i nie są w stanie wystawić tej samej jedenastki w każdym następnym tygodniu.
Nie pomaga im też kontuzja Casillasa – on zawsze tam był i jest bardzo doświadczony. To będzie więc interesujące spotkanie.

Ruud van Nistelrooy

Ole Gunnar SolskjaerObaj trenerzy znają się bardzo dobrze, a ich drużyny prezentują wyrównany poziom. Wydaje mi się, że zadecyduje moment geniuszu van Persiego albo Ronaldo. Chciałbym, żeby Manchester wygrał, ale pierwszy raz nie mam pojęcia, co może się zdarzyć. Chętnie zobaczyłbym wynik 4-3, z Ronaldo zdobywającym trzy bramki.

Ole Gunnar Solskjaer

Prognozy

Eksperci zastanawiają się nad tym, kto wygra ten dwumecz, wątpliwości takich nie mają za to bukmacherzy. Kursy w okolicach 5.50 na gości zbyt jasno chyba pokazują, kto jest faworytem dzisiejszego starcia. Choć oczywiście skład personalny Realu robi spore wrażenie, nie odstaje on tak bardzo, jak ma to miejsce choćby w przypadku United i Evertonu, gdzie rozkład stawek był podobny (a sam mecz nie należał do szczególnie wyrównanych). Również ostatnia forma obu drużyn pozostaje na podobnym poziomie, statystyki, jak i miejsce rozegrania spotkania, delikatnie premiują Real, natomiast United zdają się mieć większe doświadczenie w graniu takich spotkań na europejskiej arenie, choć czasy Królewskich niewyglądających poza 1/8 finału Ligi Mistrzów oczywiście należy uznać za zakończone.

Mi pozostaje zgodzić się zatem z opiniami ekspertów zapowiadających starcie na miarę finału. Co prawda żadna z ekip nie prezentuje typowego dla swego regionu futbolu, faktem pozostaje jednak, że są jego reprezentantami – a to właśnie hiszpańskiej fladze, zwiastującej ostatnimi czasy piłkarskie sukcesy, zbytnio dali się omamić bukmacherzy. Miejmy nadzieję, że nie będą mieli oni racji, a dzisiejszy mecz, jakkolwiek zapowiadający się na wyrównany i emocjonujący, potoczy się po naszej myśli i w najgorszym wypadku kwestię awansu przed rewanżem pozostawi wyraźnie otwartą. Co tu dużo mówić: niech się dzieje wola nieba, a w oczekiwaniu na boiskowy werdykt sprawdźmy, co na ten temat do powiedzenia ma jeszcze redaktor Redloga, Silvan.

Teraz, gdy obie drużyny rozegrały swoje ostatnie spotkania przed starciem na Bernabeu jesteśmy nieco mądrzejsi. Wydaje się, że Real otrząsną się już z bylejakości po tym, jak w świetnym stylu rozjechał Sevillę na Bernabeu, a ich lider sieje niezły popłoch. Niedobrze, bo oni właśnie czegoś takiego potrzebowali przed meczem z United. Zagrali na luzie, ale z dużym polotem i z uśmiechem na ustach wręcz rozjechali rywali. O wykorzystaniu słabej formy Realu można już zapomnieć.

Wobec tego jak dla mnie Real jest wielkim faworytem tego dwumeczu. Rzucają wszystko na jedną kartę, bo Liga Mistrzów po ligowych niepowodzeniach jest dla nich teraz absolutnym priorytetem. Jeżeli chodzi o skład to raczej nie będzie niespodzianek, chyba że Mourinho zdecyduje się przerzucić Ramosa ze środka na bok obrony. W ataku spodziewam się konsekwentnego stawiania na Benzemę, który grał etatowo w LM. Największą bronią Realu jest jednak nie tyle sam Ronaldo, co ich zabójcze wyjścia z kontrą. Widać że Mou kładł największy nacisk na ten element gry ofensywnej w kontekście rywalizacji z Barceloną, która przeprowadza się całą drużyną na połowę rywali i na małym dystansie podają między sobą w nieskończoność. Ktoś obliczył, że po przechwycie piłki w meczu z Sevillą przed własnym polem karnym, Real wyprowadził kontrę i strzelił gola w ciągu 9 sekund.

Nie ma się zatem co oszukiwać, że Diabły wyjdą na ten mecz z nastawieniem ofensywnym, spodziewam się zagęszczenia środka i mocnej asekuracji boków obrony ze strony skrzydłowych. Mam wielką nadzieję, że Young będzie gotowy na ten mecz i Ferguson po prostu nie chciał forsować jego powrotu w meczu z Evertonem. Cała drużyna United musi być uczulona na kontry Realu i reagować natychmiastowo, nie zostawiać im wolnej przestrzeni. Martwi mnie tylko, co może się stać gdy mimo solidnej obrony United straci gola, a jest to całkiem prawdopodobne, bo siła rażenia Realu jest potworna. Budujące jest to, że gonienie wyniku jest w tym sezonie dla Diabłów wręcz normalne i nie ma mowy o jakimś złamaniu morale, tym niemniej trzeba będzie wtedy coś zmienić. Realowi będzie pasować przerzucanie większej liczby zawodników do ataku przez United, ale jeżeli uda się zmusić Real do ataku pozycyjnego przez większą część meczu, pojawi się spora szansa na korzystny wynik przed rewanżem.

Silvan

Informacje meczowe

Real Madryt – kadra: López, Adán, Jesús, Arbeloa, Albiol, Ramos, Pepe, Varane, Carvalho, Marcelo, Coentrão, Essien, Alonso, Khedira, Kaká, Modrić, Özil, di María, Callejón, Ronaldo, Benzema, Higuaín

Manchester United – kadra: de Gea, Lindegaard, Rafael, Smalling, Jones, Ferdinand, Vidić, Evans, Evra, Büttner, Valencia, Carrick, Cleverley, Anderson, Kagawa, Giggs, Nani, Young, Rooney, van Persie, Hernández, Welbeck

Sędzia główny: Felix Brych

Czas i miejsce rozegrania spotkania: 13.02.2013, godzina 20:45; Hiszpania, Madryt, Santiago Bernabeu

Relacja wideo



Przewiń na górę strony