Nie przegap
Strona główna / Archiwum autora: dandey1878

Archiwum autora: dandey1878

We still love!

We still love! Przedwczoraj o godzinie 21.00 na stadionie Wembley, Anglicy rozegrali swój pierwszy mecz eliminacyjny w grupie G do Euro 2012. Podopieczni Fabio Capello w końcu pokazali znakomity futbol, wygrywając z Bułgarią, aż 4 do 0. Z pewnością taki wynik cieszy nie tylko zawodników, lecz również wszystkich fanów reprezentacji Trzech Lwów. Tu nie chodzi jedynie o wynik, lecz o znakomitą postawę zawodników, którzy bez Rio Ferdinanda, Franka Lamparda i Johna Terrego potrafiła zagrać znacznie szybszy, dynamiczniejszy i przede wszystkim skuteczniejszy futbol niż kilka tygodni wcześniej.

Czytaj dalej »

Żyjąc marzeniami

Żyjąc marzeniami Jest rok 2015, a ja drugi raz z rzędu wygrywam finał Ligi Mistrzów wraz z Manchesterem United i jestem zawodnikiem meczu. Podchodzi do mnie Sir Alex Ferguson i ściskając mnie w ramionach mówiąc, że byłem dziś wspaniały. W drodze na trybuny, by odebrać puchar, ludzie chwytają mnie za dłonie, podając klubowe szaliki i poklepując po ramieniu. Czuję się wspaniale, lecz będąc już na górze i wyciągając ręce po trofeum, cały świat zaczyna tracić kolory i powoli się rozmywa, a ja po raz kolejny leżę łóżku.

Czytaj dalej »

Czy szata zdobi kibica? cz.2

Czy szata zdobi kibica? cz.2 Mam nadzieję, że choćby mała garstka Was pamięta mój pierwszy felieton pod tytułem „Czy szata zdobi kibica?”. Dyskutowaliśmy tam na temat tego, czy gadżety przeróżnej maści i ubrania z herbem ukochanego zespołu czynią z nas prawdziwych kibiców. Zawiązała się wtedy, bardzo ciekawa wymiana zdań, lecz ostatecznie doszliśmy do wniosku, że liczy się wyłącznie to, co mamy w sercu, a ubożsi wcale nie muszą czuć się gorzej od osób, które na każdym kroku demonstrują swą przynależność do barw.

Czytaj dalej »

Magiczny duet: Yorke and Cole

Magiczny duet: Yorke and Cole Ostatnio, dość często myślałem o przeszłości i magicznym duecie Yorke and Cole. Dziś chciałem przybliżyć, nie tylko sobie, lecz również Wam dokonania tych dwóch czarnoskórych napastników. Zagłębiając się myślami w przeszłość na mej twarzy pojawia się błogi uśmiech, gdy myślę o roku 1999 i dokonaniach, jakie wtedy odniósł nasz kochany klub. Gole strzelane przez obu napastników były przecudnej urody, a bramka zdobyta w meczu z Barceloną do dziś ukazuje jak powinien pracować prawdziwy, zgrany duet.

Czytaj dalej »

Javier „Chicharito” Hernandez – Speedy Gonzales na Old Trafford

Javier 'Chicharito' Hernandez - Speedy Gonzales na Old Trafford Tego lata, sir Alex Ferguson, pozyskał nowego, młodego napastnika i jak się później okazało, był to strzał w dziesiątkę. Hernandez, o którym mowa, ma zaledwie dwadzieścia dwa lata i jest objawieniem meksykańskiej piłki. Pozwolę sobie również, zaryzykować stwierdzenie, iż Boss zagrał innym menadżerom na nerwach, ponieważ do transferu doszło, jeszcze przed mundialem w RPA. Niektórzy prawdopodobnie zapytają mnie, czemu tak uważam? Zaraz postaram się na to pytanie udzielić konkretnej odpowiedzi.

Czytaj dalej »

Paul Scholes: Ostro i brutalnie!

Ostro i brutalnie Ostatnimi czasu, dość głośno zrobiło się na temat Paula Scholesa, który (jak donosi prasa) ma rychle zakończyć karierę. Były reprezentant trzech lwów, już od pewnego czasu skarży się na gorszą dyspozycję fizyczną i powoli zaczyna rozmyślać nad swoją najbliższą przyszłością. Czy, obecny sezon 2010/11 będzie dla naszego kochanego weterana ostatnim w barwach United? Jeśli tak, to co dalej? Kto go zastąpi?

Czytaj dalej »

„You’ll never win anything with kids”?

You'll never win anything with kids? Ostatnio cały czas chodziło mi po głowie słynne powiedzonko Alana Hansena wypowiedziane przez niego w programie „Mecz dnia”. Nawiązywało on do ówczesnej sytuacji klubu z Old Trafford i brzmiało następująco: „You`ll never win anything with kids”, co w wolnym tłumaczeniu na język polski znaczy: „Z dziećmi niczego się nie wygra”.

Czytaj dalej »

Welcome Home, David!

David Beckham Minął już ponad tydzień od rewanżowego spotkania z ekipą Rossonerich, w którym Czerwone Diabły odniosły pewne zwycięstwo, przypieczętowując tym samym swój awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Zawodnicy Manchesteru grają dalej nie oglądając się wstecz, lecz ja, jako kibic uwielbiam wspominać piękne chwile, w których ten zespół odnosił sukcesy.

Czytaj dalej »

Pechowa 13 Ji-Sung Parka

Pechowa 13 Ji-Sung Parka Odkąd pamiętam Park Ji-Sung był zawodnikiem ambitnym i walecznym. Koreańczyk nie jest typem „wieżowca”, lecz jego szybkość i zwinność sprawiają, iż często znajduje się on w polu karnym przeciwnika. Grając na skrzydle umie pokazać się z dobrej strony, mimo wyraźnego braku techniki. Ten detal nadrabia charyzmą i zwrotnością. Mimo iż jest to jeden z wielu znakomitych piłkarzy w ekipie Sir Alexa Fergusona to mniemam, iż ciąży nad nim jakaś klątwa, związana z numerem trzynaście.

Czytaj dalej »

Anty uwielbienie!

Anty uwielbienie! Ostatnimi czasu byłem w kropce, przez co w żaden sposób nie mogłem dojść do komputera i moja absencja na Redlogu obrała krytyczny punkt. Z tego, co mi doniósł mój wywiad wnioskuję, że ominęły mnie dwa większe teksty o Dimitarze Berbatowie, których nie skomentowałem. Dziś podjąłem się pisania felietonu, w którym przedstawię wam moje odczucia względem Bułgara. Można powiedzieć, że jest to swojego rodzaju pokuta za nieobecność jakiej się dopuściłem.

Czytaj dalej »
Przewiń na górę strony