Nie przegap
Strona główna / Archiwum autora: Zawil

Archiwum autora: Zawil

Studiuję "Dziennikarstwo i komunikację społeczną" w naszej pięknej stolicy. Na co dzień mieszkam i pracuję w Mińsku Mazowieckim. Marzenie zawodowe? Dziennikarz sportowy. Zainteresowania? Oczywiście sport - boks, F1, siatkówka, piłka ręczna, skoki narciarskie, lecz moją główną pasją jest piłka nożna. Fan angielskiego futbolu i od lat wierny kibic Manchesteru United. A prywatnie? Życiowy szczęściarz!

Kocha, nie kocha, kocha, nie kocha…

…i tak odliczać można w nieskończoność, bo jaka jest prawdziwa miłość i czy w ogóle istnieje względem swojego klubu wie tylko on sam. Podczas spotkań ligowych i pucharowych emanuje swoim przywiązaniem do barw klubowych, co często powoduje białą gorączkę wśród kibiców drużyny przeciwnej. Podczas wywiadów podkreśla przywiązanie do krakowskiego zespołu, po czym karze wynosić się ze stadionu własnym kibicom, którzy nie są zadowolenie z postawy na boisku jego i całego zespołu. Jaka jest ta miłość Patryka Małeckiego względem Wisły?

Czytaj dalej »

Barcelono, po co ci Cesc?

barcelono, po co ci cesc No i stało się. Telenowela pod tytułem „Cesc Fabregas wraca do FC Barcelony” znalazła swój kres. W Katalonii tryumfują, zaś północna część Londynu pogrążona jest w rozpaczy, po stracie swojego kapitana i najlepszego piłkarza. Kibice Arsenalu do odejścia Fabregasa byli jednak przygotowywani od kilku sezonów. Powtarzające się co pół roku newsy dotyczące transferu Hiszpana do FC Barcelony nie pozostawiały nadziei na to, że dzień, w którym Cesc rzuci krótkie „Adios!”, opuszczając Emirates Stadium nie nadejdzie.

Czytaj dalej »

Witamy w Anglii!

Witamy w Anglii! Ma za sobą pierwszy oficjalny mecz w barwach nowego klubu, pierwsze trofeum, kilka dobrych interwencji i pierwsze błędy. Zadanie, które ma do wykonania w najbliższym sezonie zalicza się do tych z rodzaju „mission impossible”, bo zastąpić swojego genialnego, lecz niestety leciwego poprzednika będzie niezwykle trudno. Poprzez swój młody wiek jest nadzieją klubu z Old Trafford nie tyle w nadchodzącym sezonie, co również w najbliższych latach. Uznawany za ogromny talent hiszpańskiej piłki za wielkie pieniądze trafił do najlepszej i najbardziej wymagającej ligi świata. Teraz pozostaje mu tylko udowodnić swoją wartość. Witamy w Anglii, David!

Czytaj dalej »

Syn marnotrawny 2010/2011

syn marnotrawny 2010/2011 Na czym polega fenomen Wayne’a Rooneya z ubiegłego sezonu? Że mimo rozegrania statystycznie gorszego sezonu, w porównaniu z rozgrywkami 2009/2010, Anglik był jednym z najlepszych zawodników Manchesteru United w zakończonym sezonie, nie umniejszając w żaden sposób reszcie podopiecznych sir Alexa Fergusona! Ostatnie dwanaście miesięcy było prawdziwą sinusoidą i okresem bardzo barwnym dla Rooneya biorąc pod uwagę jego formę w zespole, życie prywatne, czy też to, że z uwielbianego piłkarza na Old Trafford przez pewien czas stał się „zdrajcą” i „Judaszem”.

Czytaj dalej »

Czy powrócą do gry?

Czy powrócą do gry? Kibice The Reds od dwudziestu jeden lat żyją snem o dziewiętnastym w historii Mistrzostwie Anglii. Ostatni sezon dla klubu z Anfield Road był o tyle bolesny, że nie dość, że Liverpool FC zajął w tabeli szóste miejsce nie gwarantujące walki o Ligę Mistrzów, to ich największy rywal – Manchester United prześcignął The Reds w liczbie zdobytych mistrzostw kraju w historii angielskich rozgrywek. Co rok słyszę, że Liverpool FC wymieniany jest w gronie faworytów do końcowego tryumfu w tabeli Premier League, co rok widzę jednak, jak klub z Anfield Road po prostu zawodzi swoich fanów na płaszczyźnie rozgrywek o prym w ojczyźnie futbolu. Śmiem jednak twierdzić, że rok 2011 jest rokiem rewolucji dla zespołu pana Johna Williama Henry’ego II, nie tyle ze względu na powrót Kenny’ego Dalglisha na ławkę trenerską Anfield, co również w związku z przyjściem nowych, a co najistotniejsze, renomowanych zawodników do ekipy The Reds. Czy wspomniane zmiany personalne w klubie z Liverpoolu oznaczają to, iż The Reds stać na kolejne Mistrzostwo Anglii? Już na samym początku ośmielę się powiedzieć – tak!

Czytaj dalej »

Czy jemu jeszcze się chce?

Czy jemu jeszcze się chce? Ma dwadzieścia cztery lata i w klubowej piłce zdobył już wszystko co jest możliwe. Nie bez przyczyny uznawany jest za najlepszego piłkarza świata. W minionym sezonie z FC Barceloną do swojej kolekcji tytułów dołożył kolejne Mistrzostwo Hiszpanii i Puchar Ligi Mistrzów. Na zakończenie udanego sezonu pojechał do ojczyzny na turniej Copa America, na którym wraz ze swoją reprezentacją miał zdobyć trofeum, na które Argentyna czeka od 1993 roku oraz udowodnić wreszcie swoją wartość w reprezentacyjnej koszulce. Nie udało się… kolejny raz.

Czytaj dalej »

Upadek argentyńskiego króla

Upadek argentyńskiego króla Z Manchesterem City zdobył upragnione miejsce w ligowej tabeli, umożliwiające walkę o wymarzoną na City of Manchester Stadium Ligę Mistrzów. Był kapitanem swojego zespołu, a co więcej doścignął Dimitara Berbatova w walce o tytuł króla strzelców Premier League. Tryumf na Copa America wraz z reprezentacją Argentyny miał być godnym uwieńczeniem udanego sezonu. Niestety, wczoraj nad ranem czasu polskiego po rzutach karnych w ćwierćfinałowej rywalizacji z Urugwajem ekipa Albicelestes pożegnała się z turniejem, a czarną owcą drużyny prowadzonej przez Sergio Batistę był właśnie on – Carlos Tevez, który z jedenastu metrów nie zdołał pokonać Fernando Muslery, co w konsekwencji okazało się klęską ekipy Albicelestes w całym turnieju.

Czytaj dalej »

Panie Park, a weź pan odejdź…

Panie Park, a weź pan odejdź… Pierwszy raz zwróciłem uwagę na tego zawodnika, podczas półfinałowego meczu Ligi Mistrzów pomiędzy PSV Eindhoven a AC Milanem w sezonie 2004/2005, kiedy to Koreańczyk zdobył jedną z bramek. Park, który zastąpił w holenderskim składzie sprzedanego do Chelsea Londyn Arjena Robbena szybko stał się gwiazdą drużyny i całej ligi Eredivisie. Po wspomnianym sezonie usługami skrzydłowego z Eindhoven zainteresował się sam sir Alex Ferguson, po czym Azjata pojawił się na Old Trafford i z numerem „13” do dziś występuje w składzie Czerwonych Diabłów. Kiedy Park przychodził na Old Trafford nie byłem w pełni przekonany do jego transferu, ale mimo to ślepo zaufałem Fergusonowi wierząc w nos trenerski Szkota. Koreańczyka traktowałem go jako młodego zawodnika z dużym potencjałem, który pod okiem bossa United rozwinie swoje możliwości i w przyszłości będzie realnie stanowić o sile Manchesteru United. I chyba się zawiodłem…

Czytaj dalej »

Ja mam 20 lat! Ty masz 20 lat! Przed nami siódme… piekło!

Ja mam 20 lat! Ty masz 20 lat! Przed nami siódme… piekło! Mówią, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Ale czy ten sezon był do końca zwycięski? Przecież poza Mistrzostwem Anglii Czerwone Diabły walczyły o Puchar Ligi Mistrzów, czy też Puchar Anglii, których w końcowym rozrachunku nie udało się zdobyć? W chwili obecnej klub z Old Trafford jest w trakcie rewolucji kadrowej, w której wygasające ogniwa zastępowane są młodymi spoiwami. W Manchesterze nadchodzi nowa era… Era dwudziestolatków!

Czytaj dalej »
Przewiń na górę strony