Nie przegap
Strona główna / Inny punkt widzenia / Klaun znów przemówił!

Klaun znów przemówił!

Jan
Już kiedyś pisałem o głupich komentarzach pana Tomaszewskiego. Był to mój tekst na temat szumu wokół Leo Beenhakkera i przyjęcia przez niego posady w Feyenoordzie. Zainteresowanych zapraszam do tekstu „(Bardzo) subiektywnie o sprawie Leo Beenhakkera”. Mamy teraz jednak rok 2010, trenerem reprezentacji jest Franciszek Smuda. Drużyna narodowa jak zawodziła tak zawodzi, a Tomaszewski jak bredził tak bredzi.

Wróciłem wczoraj późnym wieczorem do domu i rozmawiając z mamą o piłce, ta napomknęła coś o Smudzie i przytoczyła dość ostrą wypowiedź Tomaszewskiego. Wiedziałem, jakim wynikiem skończył się przedwczorajszy mecz z Kamerunem. Czytałem różne komentarze, że zagraliśmy słabo i ogólnie było fatalnie. Meczu nie oglądałem. Dzisiejszego ranka przeszukałem Internet w poszukiwaniu wypowiedzi byłego bramkarza reprezentacji Polski. Oto ona:

Bardziej jest mi wstyd za jego wypowiedź, aniżeli za wyniki reprezentacji Polski. Na początku przyznam się, że nie interesuję się zbytnio polskim futbolem i mam o nim znikome pojęcie. Wiem, że za dwa lata jesteśmy gospodarzami Mistrzostw Europy. Do tamtej pory będziemy grać tylko mecze towarzyskie, aby wyłonić najlepszych zawodników i godnie reprezentować kraj na Euro.

Reprezentacja Polski jest budowana od podstaw. Franciszek Smuda testuje zawodników, chce wyłonić tych najlepszych. Robi, co tylko może. Moim zdaniem, jest najlepszym polskim trenerem. Jednak nie od razu Kraków zbudowano. Na stworzenie silnej, młodej, perspektywicznej reprezentacji potrzeba czasu.

Czy Lech Poznań od razu grał w Lidze Europejskiej/Pucharze UEFA? Nie. Franciszek Smuda przez dwa lata budował silny zespół, a dopiero później zaczął walczyć z silnymi europejskimi drużynami (z bardzo dobrym skutkiem!). Trzeba dać więcej czasu, bo 3 miesiące to zdecydowanie za krótko, aby zbudować silną reprezentację, która będzie mogła grać jak równy z równym z mocnymi drużynami. Będziemy mogli oceniać za rok, co stworzy. Trzeba zaufać Smudzie. Zmiana trenera byłaby najgłupszą możliwą decyzją.

Pragnę więc wystosować apel do pana Tomaszewskiego – proszę się więcej nie kompromitować tak idiotycznymi wypowiedziami. Należy dać trochę więcej czasu, a dopiero potem oceniać.

Z drugiej strony – z pustego i Salomon nie naleje… Wcale nie dziwią mnie wyniki polskiej reprezentacji. Słabe szkolenie młodzieży, fatalna liga gorsza nawet od tej z Jemenu czy Wietnamu, brak ochoty do pracy i PZPN pełen korupcji. Ciekaw jestem, jakie wyniki osiągałby, załóżmy, Mourinho po trzech miesiącach pracy z Polską reprezentacją. W tym wypadku trener jest ostatnią osobą, do której można mieć pretensje o takie, a nie inne wyniki.

Naprawdę szkoda mi Smudy – człowieka, który trenuje zespół z pasją. Widać, że zależy mu na reprezentacji. Naprawdę go podziwiam i tak jak w przypadku Beenhakkera – zamierzam go bronić, bo nie jest niczemu winny.

Tomaszewski był „wybitnym” trenerem. Trenował między innymi łódzki Start i Orzeł. Trwało to raptem kilka kolejek. Potem cierpliwość działaczy się kończyła i wylatywał na pysk.

Brian Clough nie bez powodu nazwał go clownem. Pan Tomaszewski swoimi wypowiedziami się kompromituje. W moich oczach jest zerem. Wszechogarniająca krytyka z ust pana Tomaszewskiego jest jego pasją i jedynym sposobem, aby pokazano go w telewizji.

Podsumowując powtórzę to, co zawsze. Konstruktywna krytyka jest jak najbardziej pożądana i potrzebna. Tomaszewski jednak pluje jadem na lewo i na prawo, krytykując osoby, które miały najmniejszy wpływ na ostatnie wyniki reprezentacji. Każdy trener będzie zły… – dla Tomaszewskiego.

Musimy trzeźwo i zupełnie obiektywnie spojrzeć na naszą reprezentację – słaby system szkolenia, skorumpowany PZPN, fatalny poziom ligi – to przyczyny takich wyników tej drużyny. Mamy bardzo słabych zawodników, a sam trener nic nie pomoże, bo tak jak już napisałem – z pustego i Salomon nie naleje.

Smuda natomiast nie jest niczemu winny.

Przewiń na górę strony