Nie przegap
Strona główna / Naszym okiem / Najwięksi zwycięzcy 2009 roku

Najwięksi zwycięzcy 2009 roku

Ryan Giggs
Rok 2009 za nami. Te 365 dni zapewniło nam wiele piłkarskich emocji. W pierwszym półroczu byliśmy świadkami m. in. zaciętej walki w Premier League i ciekawej rywalizacji w Lidze Mistrzów. Następnie spektakularne okno transferowe i upadek mitu „Big Four”. Kto był na ustach wszystkich, kto zasłużył na największe pochwały i kto wygrał najważniejsze trofea? Oto najwięksi zwycięzcy roku 2009!

» Zapraszamy na nasz czat! Zobacz kiedy się spotykamy i dyskutujemy
» Redlog Awards 2009 – nominacje
» Najwięksi przegrani 2009 roku

FC Barcelona

FC Barcelona
Katalończycy zdominowali europejską piłkę w ostatnim roku. Zdobyli wszystko, co było do zdobycia. Połączenie niezwykłej skuteczności z piękną dla oka grą. Przede wszystkim wygrali Ligę Mistrzów (tak, to wciąż boli). Nie mieli większych problemów na swoim podwórku (ich największy przeciwnik Real Madryt nie zachwycał, reszta hiszpańskich drużyn nie mogła stawić skutecznego oporu). Zasłużenie są największymi zwycięzcami zeszłego roku.

Josep Guardiola

Josep Guardiola
Człowiek, który w swoim pierwszym sezonie trenerskim dokonał rzeczy niemal niemożliwych. Poprowadził swój zespół do zwycięstwa na wszystkich frontach. Ostatnio nawet Sir Aleks Ferguson wspomniał o nim, jako o możliwym swoim następcy na stanowisku trenera „Czerwonych Diabłów”. Czy poradzi sobie równie dobrze w obecnym sezonie? O tym się przekonamy wkrótce.

Lionel Messi

Lionel Messi
Statystyka oddaje najlepiej dokonania Argentyńczyka – 51 meczów, 38 goli, 18 asyst. Ponadto wiele nagród (Złota Piłka, najlepszy gracz LM, a także LFP). Obecnie tylko Ronaldo może się z nim równać, ale Portugalczyk nie miał tak udanego sezonu w klubie z Old Trafford. Co tu dużo mówić – jeden z najlepszych graczy świata.

Ryan Giggs

Ryan Giggs
Ryan pokazał, że nawet w wieku 36 lat można grać na wysokim poziomie. Niesamowity zawodnik obdarzony niezwykłą charyzmą. 821 występów w czerwonej koszulce Manchesteru. Osobowość roku według BBC. Wzór. Chodząca (biegająca) legenda. Wspaniały rok, Sir Ryan!

Laurent Blanc

Laurent Blanc
W drugim roku w Bordeaux poprowadził swój klub do zwycięstwa w lidze francuskiej, przełamując siedmioletnią dominację Lyonu. „Żyrondyści” wygrali także Puchar Ligi. W grupie LM wyprzedzili takie potęgi, jak Bayern Monachium czy Juventus. Grają bez kompleksów, a gracze tacy, jak Gourcuff czy Chamakh pojawiają się ciągle na czołówkach gazet jako potencjalne transferowe cele najpotężniejszych klubów w Europie. Nie bez powodu sam Blanc wymieniany jest jako jeden z głównych kandydatów na następcę Fergusona. Kto wie, jak daleko zajdzie Bordeaux. Może nawet do finału Ligi Mistrzów?

Real Madryt

Cristiano Ronaldo
A dokładniej jego fani. Mają się z czego cieszyć – do ich ukochanego zespołu trafiły gwiazdy wielkiego formatu: Ronaldo, Kaka i Benzema. Nowa era Galacticos? Perez dostarcza fanom Realu to, czego chcą. Tylko który trener zapanuje nad tym tandemem złożonym z samych gwiazdeczek? Czy Real włączy się do walki o zwycięstwo w Lidze Mistrzów? Mam nadzieję, że los da im prztyczka w nos. I udowodni, że nie da się zbudować zespołu i wygrywać tylko dzięki ogromnym pieniądzom.

Michael Owen

Michael Owen
Któż spodziewałby się takiego obrotu spraw? Na pewno nie kibice United. Tym bardziej Liverpoolu. Owen przeszedł za darmo do Manchesteru ze zdegradowanego Newcastle United. Kariera Anglika w ostatnich latach na pewno zmierzała po równi pochyłej. Liczne kontuzje sprawiły, że Michael nie mógł pokazać pełni swoich umiejętności. Dostał propozycję z Hull City. Nie odejmując nic „Tygrysom” – nic dziwnego, że gdy pojawiła się oferta z Manchesteru, przyjął ją z uśmiechem na twarzy. To w końcu ogromna szansa dla niego, by przypomnieć wielu o sobie.

Rafa Benitez

Rafael Benitez
Tak, tak, przecieracie oczy ze zdumienia, ale Rafa w pełni zasłużył na miejsce w gronie zwycięzców. Pytacie dlaczego? Hiszpan podpisał 5-letni kontrakt, w którym znajduje się klauzula odejścia, mówiąca o tym, że w razie zwolnienia trenera, zarząd musi wypłacić mu 20 milionów funtów. Mądry ruch. Mimo katastrofalnej gry Liverpoolu raczej Rafy na razie nie wyrzucą. W końcu wydawać tyle pieniędzy w dobie kryzysu… Nieźle się zabezpieczył, co?

Przewiń na górę strony