Nie przegap
Strona główna / Ogólne / Dlaczego Manchester United? Dlaczego właśnie oni?

Dlaczego Manchester United? Dlaczego właśnie oni?

Dlaczego Manchester United? Dlaczego właśnie oni?
Dlaczego United? Dlaczego właśnie oni? Przecież twój brat kibicuje Liverpoolowi! Takie oto zdania coraz częściej słyszę. Czasami zdarza mi się powiedzieć sakramentalne „bo tak”, choć ostatnimi czasy lubię opowiedzieć swoją historię z Diabłami.

Zaczęło się niewinnie. Kiedy byłam jeszcze małym dziecięciem mama często opowiadała mi różne bajki. Jedna szczególnie zapadła mi w pamięci. Ta o wierności, nadziei i honorze.

Wymyślona historia była o mężczyznach, którzy poświęcili swoje życie by biegać po trawie w jednakowych strojach i kopać piłkę. Na początku było to bardzo niezrozumiałe. Po co oni to robią? Z czasem się domyśliłam. Ci mężczyźni nie robią tego tylko dla siebie, oni robią to dla osób, które przychodzą ich oglądać – kibiców. Fani tej drużyny cieszyli się ze zwycięstwa i byli bardzo dumni z zawodników. Kiedy zespół przerywał rozumieli to,umieli pogodzić się z porażką.

Kiedy obejrzałam mecz Manchesteru United poraz pierwszy,zachorowałam. Żyłam od jednego spotkania do następnego. Wiem, że gdy miałam siedem lat pierwszy raz stanęłam na bramce. Od razu to pokochałam. Codziennie, po kilka godzin broniłam strzały brata i jego kolegów.

Wreszcie nadszedł ten przełomowy moment. Gdzieś w Internecie zauważyłam herb United. Postanowiłam bliżej się tym zainteresować. W piętnaście minut nauczyłam się pełnego składu drużyny, potrafiłam bezbłędnie wymienić numery poszczególnych zawodników. Od tego czasu liczyło się jedno: mecz. Powoli zapoznawałam się z historią tego wspaniałego teamu.

Od tamtego czasu minęło siedem lat.Obecnie jestem czternastoletnią kibicką. Z zacięciem kolekcjonuję pamiątki klubowe. Mam dwie koszulki, szalik, getry. Moim ulubionym kolorem jest czerwony. Kiedyś w szkole byłam wyśmiewana : „Dziewczyna lubi piłkę nożną?Pewnie jakaś głupia”. Obecnie nie ukrywam się ze swoją pasją. Nie przeszkadza mi,że starsi koledzy nabijają się, śpiewając antyklubowe przyśpiewki.Ubolewam tylko z jednego powodu: prawdziwi kibice zanikają. Porażka jest dla nich wyrokiem na klub a przecież każdy może mieć zły dzień.

Może będziecie uważać, że przesadzam, lecz miłość do klubu jest dla mnie bardzo ważna. Futbol stawiam ponad rodzinę, przyjaciół, naukę. Historia,którą poznałam w dzieciństwie pomaga mi pogodzić się z porażką, bo wiem, że zawodnikom Manchesteru bardzo zależy na kibicach.A plany na przyszłość? Tak, zgadliście, odwiedzam Manchester i Old Trafford.

Autor: Kasia Krasnodębska

Przewiń na górę strony