Pierwszą fazą jest zawsze szok i zaprzeczenie. To niemożliwe, to się nie stało, to jakiś zły sen. Przez tę fazę w różnych momentach swojego życia każdy musi przejść. Kibice Manchesteru United przechodzą ją 8. maja 2013 roku. Faza zaprzeczenia nie ...
Czytaj dalej »Archiwum kategorii: Waszym zdaniem
Łubu-dubu, łubu-dubu, Giggs na managera klubu
Piłkarskie ploteczki od zarania dziejów stanowią pożywkę tabloidów i nie mniej wygłodniałych piłkarskich stalkerów. Smakowitym kąskiem jest zapewne informacja, że tym razem to Ryan Giggs myśli o zajęciu miejsca Alexa Fergusona…
Czytaj dalej »Autorytet wśród piłkarzy
Polemiki są zajebiste. Zapytasz zapewne, drogi czytelniku, dlaczego? Można się powyżywać na autorze, szczególnie w komentarzach pod tekstem. Ja uczynię to jednak bardziej oficjalnie: ziomek, ogarnij się. Też mam poglądy skłaniające się bardziej ku prawej stronie, w kwestii sztuki ubóstwiam ...
Czytaj dalej »Idąc po trupach
Gdy zaczynacie czytać ten tekst, u mnie na zegarze jest godzina 1:27. Od kilkudziesięciu minut siedzę przed pustą kartką Worda na monitorze, zastanawiając się, jak przekazać Wam pewną ideę, która przyświeca mi od początku mojej przygody z piłką nożną. Miałem ...
Czytaj dalej »„Derby Europy”? Wolne żarty…
„Wielkie derby Europy”- po tym określeniu każdy szanujący się kibic piłki nożnej ma w myślach synonim- Real Madryt vs FC Barcelona. Huczne zapowiedzi nawet czasem miesiąc przed samymi Derbami Hiszpanii ukazuje, jak wielkim medialnym spektaklem są te potyczki. Jednak czy to już nie przesada? Czy takiego epitetu są godne te spotkania? Oglądając wnikliwie ostatnie starcia powyższe stwierdzenie przyprawia mnie o śmieszność.
Czytaj dalej »Mocarze i podlotki
Jak w popularnej, z lekka krzykliwej reklamie: „niemożliwe staje się możliwe”. Bodaj Alan Hansen przewidywał przed ostatnią kolejką fazy grupowej, że w nadchodzącym 2012 roku zobaczymy na niwie Ligi Mistrzów ledwie dwa angielskie zespoły. Arsenal, mimo że uważany za szaraczka ...
Czytaj dalej »Kończy się pewna era…
Ostatni dzień maja. Dopiero co zdążyłem otrząsnąć się po przegranej sobotniej bitwie. Już prawie zapomniałem, albo i nie chciałem pamiętać. Pogodziłem się. Barcelona gra wielki futbol. Zasłużyli. Bezsprzecznie. W mediach szybko pojawiły się informacje o przebudowie Manchesteru United. Wszyscy huczą: zmiany, zmiany, zmiany. Sprzedajmy tego, kupmy tamtego. Glazerowie wykładają 170 milionów. Świetnie. Trzeba kupić nowe gwiazdy, zbudować nowy zespół. Trzeba? Ano trzeba. Ale czy chcemy?
„Mission Impossible”?, czyli sposób na Barcelonę
Stało się, trzeci już finał Ligi Mistrzów w przeciągu czterech lat stał się faktem. Tym razem jednak, na Wembley Fergusona i spółkę czeka dużo trudniejsze zadanie do wykonania, niż to dwa i trzy lata temu. Dlaczego? Obecna forma Barcelony (i przychylność sędziów) bije na głowę tę Blaugranę, która ograła nas w Rzymie. Również moskiewski finał nie sposób porównać z tym, co czeka nas w tym sezonie. Stoimy przed bardzo ciężkim wyzwaniem. Czy United będzie w stanie uleczyć piłkarski świat z katalońskiej dominacji? Wierzę, że tak. Jako zagorzały fan teoretyki piłki nożnej, taktyk, personaliów i tym podobnych postaram się znaleźć odpowiednie ustawienie i odpowiednią jedenastkę, która będzie w stanie dowieść, że "Mission Impossible" to jednak chora przesada.
Farsa w finale, czyli strach przed meczem na Wembley
Półfinały odeszły już w najdalsze zakątki pamięci. I dobrze. Manchester United w pięknym stylu pokonał Schalke 04 i awansował do finału, w co
większość wszyscy fani drużyny z Old Trafford wierzyli od początku. Ale już mi się niedobrze robiło, gdy słyszałam w telewizji czy radiu tylko o wspaniałej Barcelonie, pokonanym Realu, ogromie fauli i „fauli” oraz prowokacjach. Prawie cały piłkarski świat był zachwycony możliwością starcia tych dwóch klubów cztery razy w przeciągu zaledwie jednego miesiąca. Ale nie o tym chciałam napisać.
Transfery według sir Alexa
Chociaż Czerwone Diabły nie zdążyły jeszcze wznieść w górę pucharu za zwycięstwo w Premier League, a na drodze do sukcesu na arenie europejskiej wciąż stoi Barcelona, większość kibiców zaczyna już żyć nadchodzącym okienkiem transferowym. Zbliżająca się emerytura lub termin wygaśnięcia kontraktu niektórych zawodników oraz „wyścig zbrojeń” między klubami z najwyższej klasy rozgrywkowej sprawia, że w mediach wciąż przewijają się liczne nazwiska wymieniane w kontekście transferu do United. Jest to sytuacja całkowicie zrozumiała i nawet sami włodarze klubu oświadczyli już, że spodziewają się zakontraktować trójkę zawodników.