Nie przegap
Strona główna / Naszym okiem / Lampard, Sneijder i może Cashley do tego?

Lampard, Sneijder i może Cashley do tego?

Uwielbiam okienka transferowe, co powtarzałem wiele razy, akurat nie z powodu migracji zawodników jako takiej – ta mnie wręcz wkurza, bo dobitnie pozbawia złudzeń w temacie wierności barwom klubowym. Lubię ten czas, bo obserwowanie efektów gotujących się z bajkopisarskiego wysiłku mózgów dziennikarzy redakcji rozmaitych to czynność zajmująca. Moment, w którym dowiaduję się, że ich doniesienia są brane na poważnie fajność okienka usuwa się w cień.

Franek łowca bramek

Frank Lampard odchodzi z Chelsea po bieżącym sezonie i to już praktycznie pewne jest. The Blues tracą kolejną po Didierze Drogbie (jeszcze większą) legendę. Ruch ciekawy, podchwycony błyskawicznie przez angielskie media. Spodziewać by się można, że Franciszek poza West Hamem – klubem czasów młodości – nigdzie w Anglii nie wyląduje. W Europie już prędzej znalazłbym kilka możliwych miejsc, lecz najbardziej prawdopodobnym wydał mi się kierunek amerykańsko-arabsko-australijsko-chińsko-rosyjski. Zakończyć karierę z mocnym przytupem finansowym zawszeć miło.

A tu się okazuje, że ponoć United jest nim zainteresowane. Rozumiem, że po niebywałym sukcesie wyciągnięcia z klubu z TOP 4 ich największej gwiazdy, część kibiców może skłaniać się ku „historia kołem się toczy” w przeciwieństwie do „nic dwa razy się nie zdarza”. Miejcież umiar! Ten gość w lecie będzie mieć 35 lat! Nie widzi się Leighton Baines, bo ma aż 28 wiosen, ale Franka o drapieżnym nazwisku, który lata świetności ma bez wątpienia za sobą*, a bliżej mu wiekowo do Giggsa niż rzeczonego van Persiego, weźmiecie? Gościa, który nie ma przyszłości w szóstym klubie poprzedniego sezonu? Naprawdę? Zastanówcie się, czy aby nie powoli przybieracie postawy City, które zakontraktowało Hargo wyłącznie w celu zrobienia nam psikusa? A jeśli komuś zależy na deprecjonowaniu jednej z niewielu pozostałych w piłkarskim świecie legend, to proponuję już zacząć starania o Steviego.

* Zacytuję Cepilka z naszego forum.

Frankie średnio podaje 36.4 razy na mecz Gibniesta [Darron Gibson] 41.4 ( Carrick ponad 80 Tongue) Obaj na poziomie 81 % skuteczności. Grali bardzo podobną ilość minut. A przecież to Frank gra w zespole gdzie po ziemi gra się więcej. W Evertonie generalnie wygląda to tak że jest dzida na Fellainiego ten głową zgrywa do partnera i jest szybka akcja.

Frankie ma 0.8 kluczowego podania na mecz, Gibniesta 0.9. Oboje strzelają 1.7 razy na mecz. Darron to w ogóle ma 0.8 udanych dryblingów XD przy 0.3 Franka ale to ostatnie to taka ciekawostka.

Nie chce mi się podawać już statystyk z defensywy ale tam wypada lepiej Gibbo.

Wes łowca kebabów

Trochę to wygląda jak duże W. Wielka, zakończona fiaskiem saga transferowa sprzed półtora roku powraca w swojej karykaturalnej formie. Wesley Sneijder idzie precz z Interu, w którym nie gra, bo nie chce zgodzić się na obniżenie pensji. Z tego powodu najbliżej mu obecnie do Galatasarayu, w którym miałby występować po transferze wartym ok. 8 milionów £. Okazja! – krzyczą kibice i Michał Pol. Serio? W sierpniu 2011 roku można było o tym poważnie dyskutować – Wes był świeżo po haniebnym olaniu go w plebiscycie Złotej Piłki, miał sporo kariery przed sobą, a my potrzebowaliśmy człowieka do środka. To mogło być „coś”. A teraz?

Teraz mamy piłkarza, któremu w ogóle się nie wiedzie, od dłuższego czasu nie pojawia się na boisku – do zaoferowania ma jedynie swoje nazwisko. Ile by to nas wyniosło? 8 milionów? Nie! Pamiętajcie, ten człowiek idzie do Turków, bo nie chce obniżyć pensji poniżej 200 tys. tygodniowo. Liczymy zatem: ~200000£ X 52 tygodnie X 3 lata (na mniej się nie zgodzi) + 8000000 £ ≈ 40 mln £. Stać nas na taki hazard**? Pytanie oczywiście retoryczne z tendencją do niepoważności. A ponoć jeszcze nie lubi się z RvP…

Pointa będzie zwięzła: nie tak dawno mówiło się o CAshleyu Cole’u – on też by się przydał?

** Na Hazarda nas nie było stać.


O kogo powinien się starać sir Alex Ferguson?

Pokaż wyniki

Loading ... Loading ...

Przewiń na górę strony