Nie przegap
Strona główna / Ogólne / Wyjątkowe święto Manchesteru United

Wyjątkowe święto Manchesteru United

Wyjątkowe święto Manchesteru United
Manchester United właśnie zaczynają tegoroczną przygodę z Ligą Mistrzów. Warto przypomnieć sobie, jak ich droga po europejski triumf skończyła się w 1999 roku. Do 90. minuty przegrywali w finale z Bayernem, by potem wprawić miliony Anglików w euforię…

Okazja do przypomnienia jest nie byle jaka, bo w Krakowie właśnie trwa wystawa fotografii kibiców z całego świata. Wyjątkowy zbiór 28 zdjęć zawiera też jedno zdjęcie z tego naładowanego emocjami finału. Autor to wieloletni kibic „Czerwonych Diabłów” Seán Murray. W maju 1999 roku był obecny i na trybunach pękającego w szwach Camp Nou, i na ulicach Manchesteru dzień po finale.

Historia, która doprowadziła do zrobienia zdjęcia z wystawy jest wyjątkowa. Seán jest z pochodzenia Irlandczykiem, ale jego ojciec wyemigrował do Manchesteru, zabierając rodzinę. Anglię wybrał ze względu na lepsze możliwości zarobku, ale Manchester już tylko dlatego, że grała tam drużyna Matta Busby’ego.

Seán zaczął się pojawiać na Old Trafford w wieku trzech lat, w 1976 roku. Jak mówi, każdego dnia dziękuje Bogu za wybór ojca. Jako młody chłopak zaczął jeździć na wyjazdy, a do dziś nie opuszcza prawie żadnego meczu. W 1999 roku był w Barcelonie, gdy jego klub zniszczył marzenia Bayernu o Pucharze Europy.

– Pamiętam, jak wpatrywałem się w zegar wskazujący 90. minutę i prowadzenie Bayernu 1:0. Facet obok mnie powiedział coś w stylu „jeszcze mnóstwo czasu, w końcu to urodziny Sir Matta i w końcu to United, uwierz!”. I wtedy Giggs strzelił, dobił Teddy [Sheringham] i Manchester wyrównał. Wznowienie ze środka. Przejmujemy. Potem róg. Potem Ollie, „zabójca z twarzą niemowlęcia”. Nigdy już nie będzie drugiej takiej chwili. To była rzeź. Co za noc. Sto lat, Sir Matt! – relacjonuje Murray.

Tamtej nocy świętował na ulicach Barcelony, ale zdążył na samolot powrotny do Manchesteru. Tam na ulicach miasta zawodników wyczekiwał tłum liczący, uwaga, milion osób. W tym tłumie był też Seán i właśnie tam zrobił zdjęcie, które po latach trafiło do Krakowa.

Do 22 września można je zobaczyć w ramach wystawy „Kibicowanie jako uniwersalny język” w Galerii 2 Światy przy ulicy Brzozowej 14. To niekomercyjny projekt, którego celem jest pokazanie, jak piękny potrafi być fenomen kibicowania.

Przewiń na górę strony