Kto i dlaczego wygra Mistrzostwa Świata 2010?

Mundial jest chyba najlepszą okazją, aby typować wyniki spotkań. Jeden z głównych sponsorów tegorocznych MŚ w RPA przygotował specjalną stronę, na której znajdują się dokładne statystyki oraz matematyczne szanse wszystkich uczestników.

Castrol, bo o nim mowa, oprócz tego wyliczy wszystkie statystyki poszczególnych piłkarzy, a po ważnych spotkaniach będziemy mieli do dyspozycji Castrol Index Introduction.

Oprócz tego Castrol rozdaje nagrody ;-) więcej szczegółów znajdziecie w poniższych linkach:

http://blip.pl/castrolfootball

http://www.facebook.com/CastrolFootballPolska

http://www.sports.pl/castrolfootball/

Przed meczem Anglia vs USA

Dane Castrol Performance pokazują, ze 68% bramek zdobytych przez Anglię w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata FIFA 2010 padło w drugiej połowie.

Zawodnicy Fabio Capello należeli do najbardziej skutecznych graczy w eliminacjach do Mistrzostw Świata, zdobywając aż 34 gole. Jednak większość tych bramek, bo aż 23, padła po przerwie. Wszystkie trzy gole strzelone przez Jermaina Defoe’a i siedem strzelonych przez Wayne’a Rooneya to właśnie efekty gry Anglików w drugiej połowie spotkań. Ten trend utrzymał się także w ostatnim meczu towarzyskim rozegranym przez Anglię przed mundialem (przeciwko Japonii).

Castrol Performance pokazuje, że Amerykanie należeli do najbardziej bezlitosnych drużyn grających
w 2009 roku na Pucharze Konfederacji. Zamieniali na bramkę jedną na pięć okazji strzeleckich, co jest wynikiem gorszym tylko od Brazylii.

Do półfinałowego zwycięstwa 2:0 nad Mistrzem Europy, drużyną Hiszpanii, Stany Zjednoczone potrzebowały jedynie dwóch strzałów na bramkę, czyli mogły pochwalić się 100% skutecznością. W pięciu meczach strzał na bramkę oddawali średnio zaledwie co 10 minut, ale 17,8% z nich kończyło się umieszczeniem piłki
w siatce rywala, co oznacza, iż są drużyną, która wie jak wykorzystywać swoje szanse. Dla przykładu średnia skuteczność w lidze angielskiej w minionym sezonie wynosiła jedynie 13%. Anglicy muszą również mieć świadomość, że podczas Mistrzostw Świata 2006 zespół USA stworzył jedynie dwie szanse bramkowe i obie wykorzystał.