Nie przegap
Strona główna / Naszym okiem / Beşiktaş Stambuł – Manchester United: Scholes daje zwycięstwo!

Beşiktaş Stambuł – Manchester United: Scholes daje zwycięstwo!

Sir Alex Ferguson
Wyjściowa jedenastka „Czerwonych Diabłów” z pewnością niezbyt pozytywnie zaskoczyła fanów. W bramce tradycyjnie już Ben Foster, w obronie Neville, Vidic, Evans oraz Evra, dalej aż piątka pomocników, Nani, Valencia, Scholes, Carrick, Anderson, w ataku osamotniony Rooney. Ferguson ponownie zdecydował się na ustawienie 4-5-1 mimo, że w ostatnich spotkaniach to ustawienie nie zdawało egzaminu.

»Podyskutuj na forum: Besiktas JK vs Manchester United

Podopieczni sir Alexa już od pierwszych minut zdecydowanie zaatakowali bramkę rywala, jednak akcje skrzydłami Valencii czy Naniego nie stwarzały większego zagrożenia. W 13 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Michael Carrick, ale bardzo pewnie interweniował Recber.

Następne minuty to bardzo zachowawcza gra obu ekip, jednak kibice Besiktasu ani na chwilę nie spuszczali z tonu. Niemal każdy kontakt z piłką graczy Manchesteru oznaczał głośne gwizdy, a należy zaznaczyć, że finaliści poprzedniej edycji Ligi Mistrzów mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki.

W 23 minucie po dośrodkowaniu Valencii wszystkim obecnym na Inuou Stadi zrobiło się gorąco, gdyż Recber minął się z piłką, jednak w ostatniej chwili interweniowali obrońcy. W następnych minutach ponownie mieliśmy piłkarskie szachy, w końcówce niewielki zryw zaliczyli piłkarze Besiktasu, jednak wynik nie uległ zmianie.

Pierwsze trzy kwadranse były bardzo wyrównane i obie drużyny miały swoje szanse na strzelenie bramki. Niestety gra „Red Devils” nie wyglądała najlepiej, a obrońcy Besiktasu spisywali się bez zarzutu, widać było, że bez drugiego napastnika ciężko będzie coś zdziałać.

Pocieszający był fakt, że na innych boiskach także nie działo się zbyt wiele, gdyż w pięciu z ośmiu spotkań oglądaliśmy bezbramkowe remisy. Nie zawodził jednak Real Madryt, który po pierwszej połowie prowadził 3-0 z FC Zurich, a jedną z bramek strzelił Cristiano Ronaldo.

Już na początku drugiej części gry do ataku rzucili się goście, Valencia podał głową do Carricka, a ten mocno uderzył sprzed pola karnego, jednak fenomenalnie zachował się golkiper Besiktasu. Kilka minut później w znakomitej sytuacji znalazł się Rooney, jednak jego uderzenie powędrowało wysoko nad bramką, a sam Anglik był na spalonym.

W 63 minucie doczekaliśmy się pierwszych zmian. Za bezproduktywnego Carricka wszedł Dimitar Berbatov, natomiast Wayne’a Rooneya zmienił Michael Owen, dla którego był to debiut w barwach Manchesteru United w Lidze Mistrzów.

Zaledwie siedem minut później na indywidualną akcję zdecydował się Valencia. Nie widząc lepszego rozwiązania Ekwadorczyk uderzył płasko z ostrego kąta, jednak piłka powędrowała obok słupka. W międzyczasie dwa razy na spalonym znalazł się wspomniany już Michael Owen.

W 75 minucie niespodziewane dośrodkowanie z lewej strony wylądowało idealnie na głowie Nobre, któremu zabrakło centymetrów do pokonania Fostera. Kibice Besiktasu natychmiast się przebudzili, jednak nie zraziło to ekipy sir Alexa Fergusona, która szybko przeszła do ataku, mocny strzał Naniego Rechter odbił przed siebie, a niepilnowany Scholes wpakował ją głową do siatki.

Na siedem minut przed końcem spotkania w miejsce Valencii zobaczyliśmy Park Ji-Sunga. W końcówce spotkania swoich sił próbowali jeszcze zawodnicy Besiktasu, jednak wynik nie uległ zmianie i mimo niezbyt dobrej postawy piłkarzy Manchesteru United udało się zdobyć pierwsze trzy punkty, po niezbyt imponującym widowisku.

Bramka Scholesa:

Zapraszam do dyskusji na temat spotkania!

Przewiń na górę strony