Nie przegap
Strona główna / Wywiady / Berbatow: Najważniejsze jest mistrzostwo

Berbatow: Najważniejsze jest mistrzostwo

Dimitar Berbatov
Dymitar Berbatow w zeszłym roku zasilił Manchester United w ostatnich godzinach okna transferowego. O tych, a także późniejszych chwilach w zespole, o początkach nowego sezonu i swoim największym hobby opowiedział w wywiadzie udzielonym dla oficjalnej strony Czerwonych Diabłów. Zapraszamy do lektury.

»Podyskutuj na forum: Dimitar Berbatov

Dymitar, na samym początku sezonu prezentujesz się świetnie. W zeszłym roku w ostatniej chwili dołączyłeś do drużyny i tym samym nie mogłeś uczestniczyć w pełnowymiarowych przygotowaniach do sezonu. Czy w tym roku pełen okres przygotowawczy, a co za tym idzie również stabilizacja, pomogły ci w uzyskaniu optymalnej formy?

Pomogły. Pełen program przygotowawczy jest ważny dla każdego zawodnika i sądzę, że właśnie dzięki niemu wszyscy jesteśmy w pełni przygotowani do rozegrania tego sezonu. Znów, jak co roku, przymierzamy się do walki o każde możliwe trofeum i chyba nie muszę nikogo przekonywać, że te sukcesy są w naszym zasięgu.

Jak ważne było dla was wysokie zwycięstwo nad Wigan (5:0 – przyp. red.)?
To zwycięstwo przyniosło nam dużą ulgę i wreszcie zaczęliśmy zdobywać dużo bramek. Do tego moja bramka była dość ładna, a ja wolę strzelać właśnie piękne gole niż brzydkie. Chciałem dobiec do piłki szybciej niż Kirkland i na szczęście mi się to udało. Pomyślałem sobie, że pora umieścić ją w bramce. Nie opanowałem piłki tak dobrze jak zamierzałem, ale wykończyłem akcję i ku mojej radości piłka i tak wpadła do bramki.

Jak oceniasz dotychczasowe występy swoich kolegów-napastników – Wayne’a Rooneya i Michaela Owena?

Co można powiedzieć o Wayne’ie? Jest tu już od kilku lat i gra na najwyższym możliwym poziomie. Aż nie chce się wierzyć, że ma zaledwie 23 lata, a przecież za jakieś pięć lat będzie jeszcze lepszy. On piłką nożną nie tylko zarabia na chleb – to także jego ogromna pasja i my, zawodnicy, widzimy to na treningach, a kibice w trakcie meczów.

Coś o Owenie… Jest zdobywcą Złotej Piłki – to mówi wszystko. Myślę, że Sir Alex dobrze zrobił sprowadzając go do Manchesteru United i dając tym samym szansę na zdobywanie kolejnych goli.

Wszyscy trzej jesteście napastnikami, ale gracie zupełnie inaczej. Uczycie się czegoś od siebie nawzajem?

Piłkarz uczy się czegoś dopóty, dopóki biega po boisku. Manchester United jest klubem, w którym gra wielu utalentowanych zawodników. Czasem jest tak, że widzę jakieś zagranie, ale nie próbuję go powtórzyć, bo wiem, że prawdopodobnie bym się zbłaźnił. Czasem zaś podchodzę do kolegów i pytam o jakiś element gry i jeśli jest on w zasięgu moich możliwości – staram się go nauczyć. W zasadzie wszyscy uczymy się od siebie nawzajem i jest to moim zdaniem konieczne, by się dobrze piłkarsko rozwijać.

A co powiesz na temat Danny’ego Welbecka i Kiko Machedy?

Powiem, że według mnie mają przed sobą świetlaną i może nawet wielką przyszłość. Obaj muszą pamiętać, że jeżeli faktycznie chcą mieć udaną karierę, to muszą słuchać się managera i stosować do jego uwag. Danny i Kiko mają potencjał i dlatego są tu, gdzie są. Jeśli chce się coś osiągnąć, trzeba odkrywać w sobie ten talent, który oni mają. Miejsce i czas do tego jest właśnie tu pod czujnym i fachowym okiem Fergusona.

Jak skomentujesz początek sezonu w wykonaniu Manchesteru United?

Czasem potrzeba czasu, by dobrze rozpocząć sezon. Przeciwko Birmingham zagraliśmy na jakieś 70% naszych możliwości. Później blamaż z Burnley nieco załamał i zabolał każdego z nas. Ostatecznie powróciliśmy w pełni sił w meczu z Wigan.

Mecze z Arsenalem należą do spotkań ze „smaczkiem”…

Takie mecze zawsze są szczególne i świetnie jest grać przeciwko między innymi takiej drużynie w walce o tytuł mistrzowski. Arsenal ten sezon rozpoczął niewiarygodnie. Mają piłkarzy niesamowicie uzdolnionych technicznie i strzelają sporo goli już na samym starcie. To są właśnie najmocniejsze punkty tej drużyny: grają świetną piłkę i wymieniają między sobą bardzo szybkie podania. Wenger jest tam trenerem już bardzo długo, ma talent do wypatrywania najzdolniejszych młodych piłkarzy i trenowania ich na prawdziwe gwiazdy.

W zeszłym sezonie United nie miało szczęścia w meczach przeciwko drużynom „wielkiej czwórki” – wygraliście zaledwie jedno z sześciu spotkań (na Old Trafford z Chelsea 3:0 – przyp. red.). Czy zamierzacie zrekompensować te słabe wyniki w tym sezonie?

Zdecydowanie tak. Faktycznie nie poszło nam z nimi za dobrze, ale ostatecznie to my zostaliśmy mistrzami kraju. Jeżeli zapytasz kogoś co woli: wygrać z wielkimi drużynami czy być mistrzem, jak myślisz – co odpowie? Głównym i najważniejszym celem jest ponownie wygrać Premier League. Udało nam się to w zeszłym sezonie i myślę, że teraz damy radę poprawić nasze rezultaty w meczach z poszczególnymi rywalami. Jednak powtarzam, bezapelacyjnie najważniejsze jest zdobycie mistrzostwa Anglii.

Na koniec pytanie z innej beczki: czy to prawda, że jesteś największym kinomanem w ekipie Czerwonych Diabłów?

Wszyscy moi koledzy oglądają wiele filmów, ale faktycznie jeśli chodzi o mnie jest to moje prawdziwe hobby. Jeśli jesteś obcokrajowcem, często masz do zagospodarowania więcej wolnego czasu niż miejscowi. Zawsze oglądam w domu jakieś filmy i prawdę mówiąc gdybym chciał, zapewne mógłbym otworzyć wypożyczalnię lub sklep z filmami na DVD. Co prawda w tej chwili częściej niż filmy oglądam jakieś programy telewizyjne. Jestem wiernym fanem Dra House’a oraz Ekipy. Poza tym czekam na nowe sezony Heroesów i Zagubionych. Najbardziej lubię jednak House’a – przyznam, że nie przegapiłem jeszcze ani jednego odcinka.

Źródło: manutd.com

Przewiń na górę strony