Tuż po przerwie reprezentacyjnej Portugalczyk Nani rozmawiał z dziennikarzem oficjalnej strony internetowej Manchesteru United. Mówił m.in. o swoim nowym kontrakcie oraz powrocie do zdrowia.
–Jak się teraz czujesz, po powrocie po kontuzji?
Nani: Czuję się bardzo dobrze. Myślę, że w tym momencie nie mam żadnych problemów z kondycją, a po kontuzji też nie ma już śladu. Wszystko ma się dobrze, więc teraz skupiam się na pracy i nad tym, aby dawać z siebie wszytko. To fantastyczne, że mogłem podpisać nowy kontrakt. Jestem gotowy do ciężkiej pracy i do pomocy zespołowi.
-Czy odniesienie kontuzji w przedsezonowym meczu w Szwecji, kiedy to prezentowałeś się bardzo dobrze było bardzo frustrujące?
Nani: Tak, było ponieważ bardzo ciężko pracowałem w tamtym meczu. Starałem się dawać z siebie wszystko, używać moich wszystkich umiejętności oraz doświadczenia. Przez to właśnie w pewnym momencie zatrzymałem się na boisku i odniosłem kontuzję. Teraz jednak pracuję trochę ostrożniej i wszystko powoli idzie w dobrym kierunku. Czuje się bardzo dobrze. Zagrałam już parę meczów i jestem gotowy na więcej.
-Wspominałeś wcześniej, że jesteś bardzo podekscytowany podpisaniem nowej umowy. To oznacza, że spędzisz swoje najlepsze lata tutaj, na Old Trafford.
Nani: Teraz jestem bardziej zrelaksowany i mogę skupić się tylko na grze i na tym co będę prezentował na boisku. To bardzo ważne dla każdego zawodnika, aby mieć uporządkowane wszystkie sprawy pozaboiskowe. Podpisałem nowy kontrakt z Manchesterem United i jestem bardzo szczęśliwy. Mam nadzieję, że już niedługo powrócę na boisko i będę mógł wygrać więcej trofeów wraz z klubem.
-Czy uważasz Manchester za swój dom?
Nani: Już od długiego czasu czuję się tutaj jak w domu. Czuję się częścią zespołu i odkąd tu tylko przybyłem, odnieśliśmy wspólnie wiele sukcesów. Praktycznie całą moją karierę tu jestem – wprawdzie 2 lata zbierałem doświadczenia w Sportingu Lizbona ale już pozostały czas jestem w Manchesterze. Wszystkie sukcesy, które odniosłem przyszły w tym klubie – dlatego jestem taki szczęśliwy i czuję się tutaj jak w domu.
-Podczas przerwy reprezentacyjnej Portugalia miała mecz przeciwko Irlandii Północnej. Czy wtedy w jakiś specjalny sposób konkurowałeś z Jonnym Evansem, który występował jako środkowy obońca?
Nani: Tak, rozmawiałem z nim kiedy wszedłem na plac gry jako zmiennik. Kiedy wchodziłem na murawę przegrywaliśmy więc podbiegłem do niego i powiedziałem : „Wyluzuj Jonny” , żartowałem sobie. Jednak po dwóch minutach zdobyliśmy bramkę, więc zacząłem się śmiać. To był dobry mecz, wprawdzie trudny ale dzięki temu zebraliśmy sporo doświadczenia.
Później nie grałeś przeciwko USA, ale za to wystąpiłeś w spotkaniu przeciwko Brazylii.
Nani: To także był świetny mecz. To zawsze niesamowite przeżycie grać przeciwko tak wielkiej drużynie jak Brazylia. Wszyscy chcą występować w takich meczach. Przegraliśmy ale mimo to uważam, że pokazaliśmy wiele dobrych rzeczy w tamtym spotkaniu.
Po tej przerwie reprezentacyjnej, mamy całą serię meczów Manchesteru United aż do następnych spotkań o kwalifikacje do MŚ…
Nani:Właśnie na to czekam, aż zacznę grać i będę dawać z siebie wszytko. Myślę, że potrzebuję zacząć grać regularnie tak szybko jak tylko jest to możliwe żeby dojść do optymalnej formy, to jest dla mnie bardzo ważne.
Wprawdzie jesteś zawieszony na następny mecz z Bayerem Leverkusen w Lidze Mistrzów, ale czy masz teraz jakąś dodatkową motywację po tym co wydarzyło się w zeszłym sezonie?
Nani: Oczywiście. W każdym sezonie jest motywacja, aby wypaść jak najlepiej , chcę się odpowiednio skoncentrować i mam nadzieję, że w tym roku wszystko powiedzie się dobrze ponieważ zeszły sezon w Lidze Mistrzów był bardzo pechowy. Powinniśmy wtedy zajść daleko i być w ćwierćfinale jednak sędzia podjął decyzję, aby odesłać mnie do szatni. Teraz musimy o tym zapomnieć, myśleć o teraźniejszości i przyszłości, o tym, aby ciężko pracować i stawać się lepszymi graczami każdego dnia.