Nie przegap
Strona główna / Inny punkt widzenia / Ferguson i jego głowa do transferów

Ferguson i jego głowa do transferów

Ferguson i jego głowa do transferów
Po sprzedaży Ronaldo i ucieczce Teveza, fani Czerwonych Diabłów oczekiwali wielomilionowych transferów. Na kibicowskiej liście życzeń znajdowali się m.in. Franck Ribery, Karim Benzema i Ashley Young. Jednak sir Alex Ferguson znowu wszystkich zaskakuje i zamiast szpikować swoją drużynę gwiazdami, wyszukuje zawodników, o których nikt wcześniej nie wspominał w kontekście gry na Old Trafford. Wielu fanów jest tym rozczarowanych i wieszczą oni rychły upadek Manchesteru United. Czy słusznie?

Florentino PerezNie ulega wątpliwości, że wykładając grube pieniądze na piłkarza pokroju Francka Ribery’ego, można być pewnym jego (co najmniej) przyzwoitej postawy na boisku na przestrzeni całego sezonu. Można również oczekiwać, że zainwestowane środki zwrócą się w trofeach i, przynajmniej po części, w sprzedanych koszulkach. Wyznawcą takiej polityki transferowej są działacze Realu Madryt, na czele z Florentino Perezem, który zaciągnął pożyczkę w wysokości 100 milionów Euro, aby tylko sprowadzić na Santiago Bernabeu kilka gorących nazwisk. Jeszcze kilka tygodni temu, włodarze Królewskich ustalili budżet transferowy na poziomie 300 milionów Euro, jednak zdaje się to nie robić najmniejszego wrażenia na sir Alexie Fergusonie. Szkocki menedżer bez większych targów oddał Cristiano Ronaldo za ponad 93 miliony Euro i choć również dysponuje imponującymi środkami finansowymi, nic sobie z tego nie robi.

Jak na razie, Fergie ściągnął na Old Trafford Antonio Valencię oraz Michaela Owena (więcej o naszych nowych nabytkach, przeczytacie tekście „Świetne ruchy sir Alexa”). Ekwadorczyk kosztował około 15 milionów funtów, z kolei Anglik przybył na zasadzie wolnego transferu. Wszystko wskazuje na to, że niebawem do ekipy mistrza Anglii dołączy także utalentowany skrzydłowy z Bordeaux, Gabriel Obertan. Cena za Francuza ma wynieść, według różnych źródeł, od 3 do 8 milionów funtów. Wygląda więc na to, że sir Alex nie zamierza łatać dziur w składzie zawodnikami z tej najwyższej i zarazem najdroższej półki.

Choć początkowo byłem dość sceptycznie nastawiony do naszych posunięć na rynku transferowym, o tyle teraz zaczynam wierzyć, że Ferguson nie sprowadza kogo popadnie (i kogo zostawił Real Madryt), a zawodników, których wcześniej sobie upatrzył. Można więc sądzić, że szkocki menedżer ma już ułożoną w głowie wizję nowej drużyny i wie kogo mu jeszcze brakuje, aby mógł swoje plany wprowadzić w życie.

Eric Djemba-DjembaOczywiście nawet taki futbolowy wyjadacz, jak sir Alex, czasami miewał gorsze transferowe pomysły i nie należy wykluczać, że podobną wpadkę zaliczy tego lata. Wystarczy wspomnieć kupno za ponad 3,5 miliona funtów Erica Djemby-Djemby, który zjawił się w Manchesterze sześć lat temu, aby zostać następcą Roya Keane’a. Kameruńczyk, który do dzisiaj pozostaje synonimem niewypału transferowego, obecnie gra w ekipie wicemistrza Danii, drużynie Odense Boldklub i być może będziemy mieli okazję obejrzeć go na murawie w ramach przyszłorocznego Pucharu UEFA. Równie kiepską decyzją było sprowadzenia Klebersona, który przybywał do Manchesteru w celu zastąpienia innego piłkarza-wpadki, Juana Sebastiana Verona. Brazylijczyk, na którego wyłożono 6,5 miliona funtów, po dwóch latach został oddany do Besiktasu Stambuł za zaledwie połowę tej kwoty. Na przestrzeni swojej 23-letniej kariery w United, szkocki menedżer popełnił jeszcze kilka transferowych błędów (David Bellion, Massimo Taibi) jednak ogólny rozrachunek z całą pewnością wychodzi Fergiemu na plus, więc bądźmy dobrej myśli.

Z moich pobieżnych obliczeń wynika, że w razie zakontraktowania Obertana, zarząd Manchesteru United wciąż będzie miał około 75 milionów funtów na transfery, więc niewykluczone, że jakiś gwiazdor jednak zawita na Old Trafford. Z drugiej strony, po ewentualnym zakupie piłkarza Bordeaux, więcej wzmocnień (o ile sprowadzenie Francuza można nazwać wzmocnieniem) nie będzie raczej potrzebnych. Tym samym, być może dojdzie do paradoksalnej sytuacji, kiedy to więcej od Fergusona wyda, słynący z oszczędności, Arsene Wenger. Na chwilę obecną, menedżer Kanonierów sprowadził tylko Thomasa Vermaelena (około 12 milionów funtów), jednak wszystko wskazuje na to, że niebawem na Emirates Stadium zawita, tak długo wyczekiwany przez kibiców, defensywny pomocnik. Potencjalnymi kandydatami na tę pozycję są Lorik Cana (około 10 milionów funtów) oraz Felipe Melo (według różnych źródeł od 17 do 21,5 miliona funtów).

Gabriel ObertanMimo, że wierzę w doświadczenie i transferową intuicję Fergusona, czasem nie mogę oprzeć się wrażeniu, że zawodnicy pokroju Owena są tak zwanymi półśrodkami, a więc rozwiązaniami na krótka metę. O ile w Valencii można jeszcze pokładać pewne nadzieje (choć w Nanim również pokładano…), o tyle transfer angielskiego snajpera był dość dziwnym posunięciem ze strony szkockiego menedżera. Podobnie ma się rzecz z przymierzanym do gry w Manchesterze Gabrielem Obertanem, który swego czasu został okrzyknięty wielkim talentem francuskiej piłki i, choć talentu nikt mu nie zabrał, jego kariera stanęła w miejscu. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat Francuz występował coraz rzadziej w pierwszej jedenastce drużyny, aż w końcu zimą tego roku, Laurent Blanc zdecydował się oddać swojego podopiecznego na wypożyczenie do FC Lorient. Najwyraźniej szkoleniowiec ekipy mistrza Francji nie widzi dla Obertana miejsca w składzie, ciekaw więc jestem, jaką rolę zamierza powierzyć mu Ferguson w, bądź co bądź, jednej z najlepszych drużyn na świecie.

Co jeszcze wykombinuje Boss w trakcie okienka transferowego? Kto zawita na Old Trafford, a kto opuści piekiełko? Będziemy świadkami jakiegoś głośnego transferu? A może wręcz przeciwnie, Ferguson wyłowi kogoś za marne grosze i sprzeda za kilka lat do Realu Madryt inkasując w zamian kilkanaście milionów funtów? Na niektóre z tych pytań odpowiedź poznamy już niebawem, we wrześniu, na inne po zakończonym sezonie lub dopiero za kilka lat. Jednak już teraz możemy stwierdzić, że to okienko transferowe będzie szczególne, zarówno dla kibiców, jak i samego sir Alexa, który musi załatać dziury w składzie i zniwelować stratę Criatiano Ronaldo. Na wykonanie zadania ma jeszcze niemalże dwa miesiące, a więc sporo czasu. Miejmy nadzieję, że wykorzysta go jak najlepiej, a efekty jego ruchów transferowych ujrzymy już w nadchodzących rozgrywkach ligowych oraz europejskich.

Przewiń na górę strony