Nie przegap
Strona główna / Liga Mistrzów / Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu! – wideo z rewanżowego meczu Arsenal Londyn – Manchester United

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu! – wideo z rewanżowego meczu Arsenal Londyn – Manchester United

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu! – wideo z rewanżowego meczu Arsenal Londyn – Manchester United
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. W chwili obecnej w tej wędrówce znajdują się gracze z Manchesteru. „Diabły” wygrały pierwsze spotkanie rozgrywane niespełna tydzień temu na Old Trafford 1:0 i pewnie dążą do finału – i triumfu – w stolicy Włoch. Czy dzisiaj, na Emirates Stadium uda im się powtórzyć dobry występ z ubiegłego tygodnia? Czy może tym razem młodość i ogromna chęć sukcesu przeważy nad doświadczeniem obrońcy trofeum?

Dyskusja na forum: Arsenal Londyn – Manchester United

Sprawa awansu mogła zostać rozstrzygnięta już w pierwszym z półfinałowych spotkań. Gdyby nie bramkarz Arsenalu, Manuel Almunia, goście schodzili by na przerwę z bagażem co najmniej trzech, a nie jednego gola. A podczas kolejnych 45 minut gospodarze mogli dołożyć jeszcze dwie bramki. Co prawda do siatki trafił Ryan Giggs, ale gol, który wspaniale mógłby uhonorować osiemsetny występ Walijczyka, nie został uznany – arbiter liniowy stwierdził, że pomocnik był na spalonym.

Trzeba przyznać, że spotkanie to nie było wyrównane. Widoczna była przewaga podopiecznych sir Alexa Fergusona. „Dzieci Wengera” owszem przeprowadziły kilka ładnych akcji, ale to było za mało, aby przebić się przez silną obronę United. Nawet wspaniały Cesc Fabregas nie pokazał swoich umiejętności. Głównie dlatego, że po prostu nie miał z kim rozgrywać piłek.

„Kanonierzy” mają podstawy, aby myśleć, że w dzisiejszym meczu wszystko ułoży się po ich myśli. Nie przegrali oni bowiem żadnego z ostatnich 24 spotkań w rozgrywkach Champions League na własnym stadionie. Daje to w sumie okres pięciu lat bez porażki na Emitares Stadium w tych rozgrywkach. United natomiast radzi sobie jeszcze lepiej. Od maja 2007 roku utrzymuje wspaniałą passę 23 meczów bez porażki, kiedy to 2 dnia piątego miesiąca przegrali na San Siro 3:0.

Jednakże w obecnym sezonie „Diabły” zaliczyły w LM więcej remisów niż zwycięstw. Rozstrzygnięcie nie nastąpiło w meczach z Villarrealem (dwukrotnie 0-0), Celticiem (1-1), Aalborgiem (2-2), Interem (0-0) oraz Porto (2-2). Arsenal natomiast remisował trzy razy (z Dynamo Kijów, Fenerbahce i Villarreal), ale zaliczył także dwie porażki – 0:2 z Porto i 0:1 z AS Romą.

Po meczu w Lidze Mistrzów oba zespoły wróciły do rozgrywek ligowych. Manchester United jako pierwszy rozegrał swoje spotkanie, wygrywając 2:0 z Middlesbrough. Do siatki Boro trafiali przeżywający swoją drugą młodość Ryan Giggs i Park Ji Sung. Następnie swój mecz wygrał Arsenal. „Kanonierzy” pokonali drużynę Portsmouth 3:0, po dwóch trafieniach Bendtnera (w tym jedno z rzutu karnego) i Veli.

„Czerwone Diabły” znajdują się obecnie na samym szczycie ligowej tabeli, mając przewagę trzech punktów i jednego meczu nad Liverpoolem. W ostatnich pięciu meczach w lidze zaliczyły pięć zwycięstw! Wygrywali bowiem z Aston Villą (3:2), Sunderlandem (2:1), Portsmouth (2:0), Tottenhamem (5:2) i Middlesbrough (2:0). Wspaniała passa nastąpiła po dwóch bolesnych porażkach – z Liverpoolem 1:4 i Fulham 2:0.

Arsenal natomiast do lidera traci już dwanaście punktów. Daje im to czwartą pozycję w lidze. Pięć ostatnich spotkań to jeden remis i cztery zwycięstwa. Podopieczni Wengera wygrywali z Manchesterem City (2:0), Wigan (1:4), Middlesbrough (2:0) i Portsmouth 3:0. Podział punktów nastąpił po meczu z Liverpoolem, kiedy to „Kanonierzy” zremisowali na Anfield 4:4, dzięki czterem trafieniom Arszawina. Jednakże bramkostrzelny Rosjanin nie będzie mógł zagrać w dzisiejszym spotkaniu z wiadomych powodów.

W spotkaniu przeciwko Portsmouth Arsene Wenger dał odpocząć aż ośmiu piłkarzom, którzy zagrali na Old Trafford. Spośród podstawowych piłkarzy na murawie pojawili się tylko Sagna i Walcott, tworzący duet po prawej stronie boiska, oraz Alexandre Song, który tym razem wystąpił w roli środkowego obrońcy. Mimo tylu zmian, „Kanonierzy” spokojnie poradzili sobie i zwyciężyli 3:0, gwarantując sobie miejsce w pierwszej czwórce ligowej tabeli na koniec sezonu.

Po meczu, Wenger przyznał, że nie jest pewny, czy we wtorek będą mogli zagrać Robin van Persie oraz Mikael Silvestre. Francuski szkoleniowiec na pewno nie będzie mógł skorzystać z Gaela Clichy, Williama Gallasa, Tomasa Rosicky’ego i Eduardo. Ten ostatni okazuje się być prawdziwym pechowcem – w spotkaniu na Old Trafford doznał urazu pachwiny. Francuz dodał także, że wie, iż nie jedenastu zawodników będzie walczyło we wtorek o zwycięstwo: „Wygrywasz z czternastką graczy”.

Sir Alex Ferguson niemal dorównał menadżerowi Arsenalu – w wyjściowej 11-tce na Middlesbrough nie było siedmiu graczy, którzy wybiegli na boisko w minioną środę. Miejsce van der Sara zajął Ben Foster. Od pierwszych minut nie wystąpili także Rio Ferdinand, Darren Fletcher, Anderson, Carrick, Ronaldo i Tevez. Zamiast nich na boisko wybiegli Evans, Park, Giggs, Scholes, Macheda i Berbatow.

W tej chwili jedynym zmartwieniem Fergusona jest kontuzja Rio Ferdinanda, który leczy stłuczone żebra. Po spotkaniu z Boro menedżer United powiedział: „Będziemy wiedzieć więcej w poniedziałek. Dziś odpoczywał, aby być gotowym na wtorek. Kilkukrotnie konsultował się już z lekarzami. Mamy nadzieję, że dojdzie do siebie.”. Lekkiego urazu w meczu z Boro doznał także Patrice Evra, ale zdaje się, że ze zdrowiem Francuza wszystko jest już w jak najlepszym początku. Na pewno nie zagra natomiast Gary Neville, który nadal zmaga się z kontuzją kostki oraz dopiero powracający do zdrowia po operacji Wes Brown.

Defensywa United będzie musiała uważać głównie na Cesca Fabregasa i Nicklasa Bendtnera. Duńczyk rozegrał dobre spotkanie z Pompey, strzelając dwa gole, co ma przekonać Wengera, aby pod nieobecność van Persie’ego wystawił go w pierwszej jedenastce tuż obok Emanuela Adebayora. Hiszpana natomiast nie trzeba nikomu przedstawiać. Jeżeli się rozpędzi jest nie do zatrzymania.

Zwycięzca dzisiejszego meczu (miejmy nadzieję, Manchester United) na rywala w finale będzie musiał poczekać jeszcze 24 godziny. W pierwszym meczu pomiędzy FC Barceloną, a Chelsea Londyn rozgrywanym na Camp Nou padł remis 0-0. Nie oznacza to jednak, że Barca ma mniejsze szanse na awans. Patrząc na wynik, jaki padł w Gran Derby w minioną sobotę można stwierdzić, że Chelsea znajduje się w lekkich tarapatach. Przypomnijmy: „Duma Katalonii” pokonała Real Madryt na Santiago Bernabéu 2:6…

Wypowiedzi przedmeczowe

Brak.

Składy obu zespołów

Arsenal Londyn:
Almunia, Fabiański, Sagna, Touré, Djourou, Silvestre, Hoyte, Gibbs, Diaby, Eboué, Song, Bischoff, Ramsey, Fàbregas, Denílson, Nasri, Walcott, van Persie, Adebayor, Bendtner, Vela

Manchester United:
van der Sar, Foster, Kuszczak, Neville, Rafael, Eckersley, O’Shea, Ferdinand, Vidić, Evans, Evra, Ronaldo, Anderson, Giggs, Park, Carrick, Nani, Scholes, Fletcher, Gibson, Berbatow, Rooney, Tévez, Welbeck, Macheda
Sędzia:


Relacja tekstowa LIVE!

Zapraszamy na relację tekstową LIVE, która rozpocznie się już o 20:30. Zapraszamy do zapoznania się z opiniami naszych redaktorów i Czytelników, a także do przeżywania meczu razem z innymi kibicami.

Filmiki video z najciekawszymi akcjami spotkania

0:1

0:2

0:3

1:3


Zapraszamy do dyskusji na temat meczu!

Konkurs

Przewiń na górę strony