Nie przegap
Strona główna / Liga Mistrzów / Losowanie 1/8 Ligi Mistrzów

Losowanie 1/8 Ligi Mistrzów

Losowanie 1/8 Ligi Mistrzów
Emocje związane z grupową fazą Ligi Mistrzów już nieco opadły, a europejscy giganci niczym niedźwiedzie pozapadali w zimowy sen. Jednak już wszyscy wiemy, z kim nasze miśki zmierzą się w jednej ósmej finału najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych świata. Mistrz Anglii i Europy, Manchester United zmierzy się z mistrzem Włoch – Interem Mediolan.

Cała piłkarska Europa będzie wyczekiwała starcia dwóch potęg. Jest to jedno z trzech najciekawszych spotkań tego etapu rozgrywek i nie jest to spowodowane jedynie tym, że zmierzą się ze sobą zwycięzcy swoich lig z poprzedniego sezonu. Powodów, dla których pojedynek angielskiej szybkości i włoskiego calcio będzie pełen podtekstów i wspomnień, będzie co najmniej kilka.

Wielki powrót

Wszystkich fanów United chyba najbardziej emocjonuje fakt, że ze swoim zespołem ponownie na Old Trafford zawita Jose Mourinho, który kilka lat temu w tej samej fazie rozgrywek wyeliminował „Czerwone Diabły”. Wtedy prowadził klub z Portugalii – FC Porto – który kilka miesięcy później okazał się zwycięzcą Ligi Mistrzów. Następnie drogi United i Jose skrzyżowały się w lidze angielskiej, po tym, jak utalentowany menadżer został szkoleniowcem londyńskiej Chelsea. Wtedy zaczęły się złote czasy dla stołecznego zespołu, kiedy to zdominował on Anglię, zawojował Europę (choć tytułu żadnego nie zdobył), a Stamford Bridge było prawdziwą twierdzą nie do zdobycia. Po tym, gdy Jose został zwolniony ze swojej funkcji, Chelsea nie odzyskała dawnej świetności. Portugalczyk z pewnością będzie chciał udowodnić swoją wyższość, o której jest przekonany i po raz kolejny wyeliminować mistrzów Anglii. Jednak w ostatniej wypowiedzi Mourinho nie można było wyczuć arogancji, ani wybujałego ego. Nie trzeba też być specem od psychologii, by wyczuć w niej delikatną nutkę skromności.

Jestem zadowolony. Chciałem grać przeciwko najlepszym. Zagramy z drużyną, która jest obrońcą tytułu, a za dwa dni może być najlepsza na świecie. Mają w swoich szeregach jednego z najlepszych piłkarzy świata – Cristiano Ronaldo oraz jednego z najlepszych menedżerów – sir Alexa Fergusona. Na Old Trafford panuje fantastyczna atmosfera. To będą niezapomniane mecze. Niektórzy twierdzą, że wiele razy wygrałem z Alexem Fergusonem, ale to nie ja – to Chelsea.

Jose Mourinho

Na temat ponownego spotkania z Jose Mourinho wypowiedział się także szkoleniowiec „Czerwonych Diabłów”, sir Alex Ferguson.

To będzie bardzo interesujące ponownie spotkać się z Jose Mourinho. To bardzo dobry człowiek, z dobrym charakterem i zawsze świetnie się z nim dogaduję. Gdy prowadził Porto wyeliminował nas z Ligi Mistrzów, więc mam nadzieję, że teraz szczęście będzie sprzyjało nam. Inter spisuje się bardzo dobrze w ostatnich latach i mają w drużynie wielu doświadczonych piłkarzy. Posiadają sporo graczy z Ameryki Południowej i chyba tylko dwóch Włochów w zespole. Już to sprawia, że będzie to trudny mecz, ponieważ wiadomo, że piłkarze z Ameryki Południowej są silni i zdolni w defensywie. Przez ostatnie lata rywalizowaliśmy z tymi zawodnikami, a rok temu spotkaliśmy się z Interem w meczu towarzyskim, więc sporo o nich wiemy. Mamy nadzieję, że wykonamy dobrą pracę na San Siro i wykorzystamy drugi mecz przed własną publicznością. Gra przeciwko tak wielkim zespołom zawsze niesie ze sobą większą koncentrację i skupienie, co pokazaliśmy przeciwko Barcelonie w poprzednim sezonie. San Siro to wspaniały stadion, dwukrotnie przegraliśmy tam z Milanem w półfinale, więc teraz chcemy zagrać lepiej. Teraz zaczyna się prawdziwa rozgrywka i myślę, że wszystkie angielskie zespoły mają szansę przejść dalej. Jestem szczęśliwy z wyniku losowania.

Sir Alex Ferguson

The Treble

Najwspanialszy sezon w historii klubu z Old Trafford – pamiętne The Treble zdobyte na przełomie lat 1998/1999 – również miał swój włoski pierwiastek. W ćwierćfinale rozgrywek europejskich „Czerwone Diabły” zagrały o awans właśnie z Interem Mediolan. Dzięki zwycięstwu na swoim stadionie i remisowi na San Siro (stosunek bramkowy dwumeczu 3:1), Manchester United awansował do półfinału, gdzie czekał na nich kolejny włoski zespół, Juventus Turyn. Z racji, że w tym roku także „Stara Dama” występuje w elitarnych rozgrywkach o tytuł klubowego mistrza Europy, nic nie stoi na przeszkodzie, by powtórzyć wyniki osiągane z Włochami.

Z włoskim calcio przeprawy różne

Manchester United w konfrontacji z włoskimi klubami wypada naprawdę interesująco. Statystyki mówią, że z piłkarzami z Półwyspu Apenińskiego zagraliśmy 31 spotkań, z czego wygraliśmy 14, przegraliśmy 13 i zremisowaliśmy 4. Jak widać pojedynki pomiędzy „Czerwonymi Diabłami”, a drużynami z Serie A są bardzo nieprzewidywalne i może się w nich wydarzyć wszystko. Warto tutaj wspomnieć pamiętny pojedynek z Romą na Old Trafford w 2007 roku, kiedy to United zmiażdżyło swoich przeciwników i wygrało 7:1, a także pojedynki z Milanem, który wyeliminował „Czerwone Diabły” z europejskich rozgrywek już 4 razy, nie przegrywając ani jednego dwumeczu.

Wszystko wskazuje na to, że w lutym będziemy świadkami pasjonującego pojedynku, którego rozstrzygnięcie nie będzie jasne aż do ostatniego gwizdka sędziego. Zmierzą się ze sobą dwa style tak odmienne, że bardziej różnią się chyba tylko angielski od hiszpańskiego. Pojedynki angielsko-włoskie to zawsze duże wydarzenie, a starcie dwóch gigantów swoich lig powinno wywołać burzę, która odbije się głośnym echem w całej Europie.

Przewiń na górę strony