Nie przegap
Strona główna / Inny punkt widzenia / Czy Chelsea ma naprawdę trudniej niż United?

Czy Chelsea ma naprawdę trudniej niż United?

Avram Grant
Menedżerowie często narzekają na terminarz swojej drużyny. Oczywiście najczęściej pretensje mają szkoleniowcy wielkich klubów. Cóż, co tutaj dużo kryć – mają one „najgorzej”. Rok w rok zacięcie rywalizują o tytuł w lidze, dodatkowo dochodzą bardzo wysoko we wszelkich rozgrywkach pucharowych, jak chociażby Liga Mistrzów czy Puchar danego kraju. Tutaj terminarz odgrywa dość ważną rolę. Może się okazać, że zespół gra kilka meczy pod rząd praktycznie bez przerwy. Czasami okazuje się, że trzeba zmierzyć się z wieloma groźnymi przeciwnikami i to w niewielkich odległościach czasowych. To może przysporzyć wielu kłopotów…

Ostatnio na terminarz skarżył się nowy menedżer Chelsea Londyn – Avram Grant. Pierwotnie, „The Blues” mieli zagrać z Wigan na Stamford Bridge, w poniedziałek 14 kwietnia, a następnie, pięć dni później, w sobotę, zmierzyć się na Goodison Park z Evertonem. Jednakże z powodu tego, że mecz ma być transmitowany na żywo w telewizji, został on przesunięty z 19 na 17 kwietnia. Wynika z tego, że piłkarze Chelsea będą mieli tylko trzy dni przerwy pomiędzy meczem z „The Latics”, a wyjazdem do Liverpoolu. Sam Grant tak komentuje zaistniałą sytuację:

Nie rozumiem czemu musimy grać akurat we czwartek. To nie fair. Pod koniec sezonu, wszystkie zespoły powinny mieć wyrównane szanse. Teraz reszta ma nad nami przewagę.

Cóż, oczywiście nie byłbym szczęśliwy, gdyby to United musiało zagrać jeden mecz ligowy trzy dni po drugim. Jednak każdy kij ma dwa końce – jak brzmi stare przysłowie. Zmiana ta będzie korzystna dla Chelsea w niedalekiej przyszłości. Gdy przyjdzie stanąć naprzeciwko sobie dwóm gigantom Premiership – Londyńczykom i zawodnikom z Manchesteru.

Przed bardzo ważnym meczem na Stamford Bridge, Chelsea będzie miało więcej dni do odpoczynku niż United. Pomiędzy meczem „The Blues” z Evertonem, a tym z „Czerwonymi Diabłami” jest 9 dni różnicy. Blackburn będzie przeciwnikiem United, przed szlagierem z Chelsea. Różnica wynosi 7 dni. Jednakże w tygodniu, w którym odbędzie się mecz na Stamford Bridge, rozgrywane będą również półfinały Ligi Mistrzów. Gdy weźmiemy to pod uwagę, zostaje 5/6 dni wolnego dla Chelsea i 3/4 dla United! Porównajmy terminarze obu zespołów. Wtedy wszystko powinno się ładnie rozjaśnić.

To terminarz United od teraz do końca sezonu:

Roma – United 01.04.2008 r.
5 dni
Boro – United 06.04.2008 r.
3 dni
United – Roma 09.04.2008 r.
4 dni
Man Utd – Arsenal 13.04.2008 r.
6 dni
Blackburn – Man Utd 19.04.2008 r.
Półfinały Ligi Mistrzów 22/23.04.2008 r. (3/4 dni)
7 dni
Chelsea vs Man Utd 26.04.2008 r.
7 dni
Man Utd vs West Ham 03.05.2008 r.
8 dni
Wigan vs Man Utd 11.05.2008 r.

A tak wygląda sytuacja „The Blues”:

Fenerbahce – Chelsea 02.04.2008 r.
3 dni
Man City – Chelsea 05.04.2008 r.
4 dni
Chelsea – Fenerbahce 09.04.2008 r.
5 dni
Chelsea – Wigan 14.04.2008 r.
3 dni
Everton – Chelsea 17.04.2008 r.
Półfinał Ligi Mistrzów 22/23-04-2008 r. (5/6 dni)
9 dni
Chelsea – Man Utd 26.04.2008 r.
7 dni
Newcastle – Chelsea 03.05.2008 r.
8 dni
Chelsea – Bolton 11.05.2008 r.

Avram GrantCóż, decyzja, by grać mecze Premiership we czwartki jest trochę dziwna. W tej sytuacji zarówno Manchester, jak i Chelsea są w kiepskiej położeniu. Tak to już jest, gdy telewizja ma takie wpływy. Dochody z meczy, które transmituje Sky Sports, każdego roku dają zastrzyk gotówki wielu klubom, które bez tego zapewne przestałyby funkcjonować. Oczywiście nie mówię tutaj o Manchesterze United. Obecnie, Chelsea również poradziłaby sobie bez tego, ale… Ale przed przybyciem Abramovicha, „The Blues” cienko przędli z pieniędzmi. Można chyba szczerze powiedzieć, że gdyby nie gotówka, którą dostawali od Sky Sports, zbankrutowaliby.

W sumie to nie wiem który terminarz jest lepszy. Niby rozumiem narzekania Granta, ale trudno mi się zgodzić z tym, by United miało o wiele lepiej. Mecz Chelsea z Manchesterem będzie bardzo, ale to bardzo ważny dla obu zespołów. Gdyby podopieczni Avrama Granta wyszli z tej potyczki zwycięsko, byliby już tylko dwa punkty za nami (oczywiście zakładając, że pozostałe będą wygrane). Teraz, jeżeli weźmiemy pod uwagę udział United w Lidze Mistrzów, te trzy dni to naprawdę niewiele. Chelsea, gdyby pokonała Fenerbahce, w półfinale zmierzyłaby się z Arsenalem lub Liverpoolem. My zagralibyśmy z Barceloną. Jednak biorąc pod uwagę tę przerwę, Chelsea ma przewagę.

Cóż, walka o tytuł zapowiada się bardzo interesująco. Tylko jeden mecz może zadecydować o końcowym sukcesie, bądź porażce. Zarówno Chelsea, jak i United prezentują bardzo dobry poziom, co sprawia, że sytuacja jest jeszcze bardziej ciekawa. Hmm, nam pozostaje tylko poczekać na rozwój sytuacji i mieć nadzieję, że „Czerwone Diabły” obronią tytuł.

A który terminarz Wam bardziej odpowiada?

Przewiń na górę strony