Nie przegap
Strona główna / Naszym okiem / Skromne zwycięstwo nad Derby County

Skromne zwycięstwo nad Derby County

Cristiano Ronaldo
Wracamy na fotel lidera Premiership! Manchester United pokonał w bólach ostatnie w lidze Derby County i wyprzedził o jeden punkt Arsenal. Dziś „Kanonierzy” ponownie mogą wyjść na pierwszą pozycję w lidze, lecz warunek jest jeden – pokonanie Middlesbrough.


Derby niespodziewanie okazało się bardzo wymagającym rywalem dla atakujących od początku meczu podopiecznych Sir Aleksa Fergusona. Na pierwszą okazję nie trzeba było czekać, gdyż już w 3 minucie były gracz United Roy Carroll musiał interweniować po główce Ryana Giggsa. Następnie przed upływem pierwszego kwadransa gry na Pride Park, niecelnie na bramkę „Baranów” uderzali Ronaldo i Ryan Giggs. Można było wołać o pomstę do nieba, gdy piłka po strzale tego drugiego poszybowała wysoko w trybuny, zamiast do pustej bramki. Był to bardzo kiepski mecz weterana Premiership. Już przy stanie 0-1 dla United wciąż nie mógł odnaleźć się na boisku i zabrakłoby palców obu rąk, aby zliczyć jego niecelne podania.

Znów nie przełamał swojej niemocy Wayne Rooney, który miał jedną znakomitą sytuację, lecz trafił zaledwie w boczną siatkę. Derby zagrało mecz o honor i sprawiało olbrzymią niespodziankę aż do 75 minuty gry. Wtedy to niezawodny Cristiano Ronaldo zdobył swoją 31 bramkę w 32 występie w tym sezonie. Portugalczyk po precyzyjnym uderzeniu z bliskiej odległości zaczął wyliczać ile miał dziś okazji do zdobycia bramki. Licznik zatrzymał się na pięciu, choć później były gracz Sportingu miał jeszcze jedną dogodną okazję. Jego uderzenie z rzutu wolnego świetnie sparował Carroll. Aż dziw bierze, że ten piłkarz nie miał tyle szczęścia i udanych interwencji, gdy grał na Old Trafford. Niemniej jednak, pod względem szczęścia, dzisiejszy występ golkipera można porównać do sytuacji z doliczonego czasu gry w sezonie 2004-05, gdy zza linii bramkowej wybił piłkę po strzale Pedro Mendesa z Tottenhamu. „Koguty” przegrały wówczas niesłusznie 1-0, a o tragicznej interwencji późniejszego bramkarza West Hamu po uderzeniu z ponad 50 metrów mówiło się jeszcze długo.

Mecz miał sporo wspólnego z przegraną potyczką z Portsmouth w ramach FA Cup. Znów stworzyliśmy sobie multum sytuacji, których nie wykorzystaliśmy. Dopisało jednak trochę szczęścia i w dramatycznych okolicznościach udało się znaleźć drogę do siatki. United potrzebują w tej chwili więcej Ronaldo, gdyż nasz obecny potencjał ofensywny głównie zależy od niego. Gdy on nie strzela… nie strzela nikt.

Na wzmiankę zasługuje Ben Foster, który bez kompleksów, a także po bardzo groźnej kontuzji, stanął dziś między słupkami Diabłów i dwukrotnie ratował nasz zespół. Zdarzyło się to w ostatnich minutach pierwszej połowy, w której zespół sprawiał wrażenie osłupiałego i zdziwionego remisem, oddając pole gry gospodarzom. Młody Anglik w przeciągu dwóch minut obronił dwie znakomite piłki i pokazał, że może swobodnie aspirować do miana zmiennika Edwina van der Sara. To co cechowało jego świetny występ to również bardzo precyzyjne wykopy z pięciu metrów, czyli bolączka Tomasza Kuszczaka, gdyż w tym elemencie gry Polak jest naprawdę słaby.

W poprzedniej kolejce Derby przegrało aż 6-1 na Stamford Bridge z Chelsea. Dziś widzieliśmy kompletnie inne oblicze drużyny Paula Jewella. Gracze „Baranów” zasłużyli na wysokie noty za ten występ. Mecz mógł być rozstrzygnięty w pierwszym kwadransie i pewnie zobaczylibyśmy więcej bramek, kto wie, może nawet tyle ile na SB. Nie ma jednak co gdybać, zwłaszcza po odniesieniu ważnego zwycięstwa. Gospodarze poczuli się jednak znacznie pewniej i nie dali sobie łatwo wyrwać jednego punktu. Ostatecznie, znów zostają z zerowym dorobkiem, lecz to najlepszy mecz Derby County w ostatnich tygodniach.

Po porażce z „The Pompeys” spodziewano się, że wrócimy w wielkim stylu do zmagań ligowych. Ten nie był jednak zbyt przekonujący i za tydzień w meczu z Boltonem musimy zagrać lepiej. A warto dodać, że ta drużyna niejednokrotnie już sprawiała sensacje, nawet na Old Trafford. W pierwszym meczu tych drużyn na Reeboks Stadium ponieśliśmy porażkę 0-1. Czas, aby 18. drużyna ligi nas popamiętała. Będzie to też pierwszy z trzech kolejnych meczów, które rozegramy na Old Trafford w lidze. Oby były zwycięskie.

Przewiń na górę strony