Nie przegap
Strona główna / Miniblog / Federico Macheda, jasna cholera!

Federico Macheda, jasna cholera!

Federico Macheda
Jeśli ktoś z Was nie oglądał wczorajszego meczu – popełnił błąd. Jeśli ktoś z Was wyłączył przy stanie 2:1 dla Aston Villi, bo stracił nadzieję – popełnił jeszcze większy błąd. A jeśli ktoś z Was wyszedł po coś do picia w 93 minucie, to stracił chyba najlepszą końcówkę meczu Diabłów od finału na Camp Nou w 1999r. Gdy bramkę strzelał niespełna osiemnastoletni chłopak z Włoch, pomyślałem o tym wspaniałym ostatnim kopnięciu Ole Gunnara Solskjaera w meczu z Bayernem Monachium. A potem przyszła mi do głowy parafraza słów sir Alexa Fergusona, wypowiedzianych zaraz po tamtym spotkaniu: „Macheda, jasna cholera!

Wcześniej o młodym Włochu słyszeli tylko Ci, którzy interesowali się meczami rezerw United i oglądali spotkania ekipy Ole Gunnara Solskjaera. Tam swoje umiejętności Machedaprezentuje regularnie. Ostatnio jednak zaczął być także powoływany na mecze pierwszego składu, choć te spędzał na ławce rezerwowych. Z powodu dużej ilości meczów mógł być jednak pewien, że prędzej czy później rotujący składem Szkot postawi i na niego. Doczekał się w 60 minucie wczorajszego spotkania z Aston Villą.

Kim jest Federico Macheda?

Urodzony 22 sierpnia 1991r (moja redakcyjna koleżanka, Ola Paprot, powiedziała niedawno: „Kurcze, musimy zacząć się przyzwyczajać, że nowi zawodnicy będą teraz młodsi od nas”) w stolicy Włoch, zaczął swoją przygodę z piłką w drużynie Lazio. Tam wypatrzyli go skauci United i 1 września 2007 roku sprowadzili go do Manchesteru, aby szkolił się w Akademii. Już wtedy był uznawany za jeden z największych włoskich talentów swojego pokolenia.

Pełnię swoich umiejętności zaprezentował jednak dopiero w rok po przybyciu do Carrington. Od początku sezonu 2008/2009 występował w drużynie młodzieżowej, gdzie regularnie zbierał wysokie noty i strzelał bramki dla drużyny McGuinnessa. Szybko został przesunięty do zespołu rezerw kierowanego przez legendę United – Ole Gunnara Solskjaera. Tam również bardzo dobrze się prezentował, głównie dzięki swojej szybkości, umiejętności utrzymania się przy piłce, pozycjonowaniu i klinicznym wykończeniom. Zaledwie 6 dni przed spotkaniem z Aston Villą Macheda strzelił hat-tricka w emocjonującym spotkaniu z Newcastle United, zakończonym remisem 3:3.

Mecz z Aston Villa

Przy stanie 2:1 dla gości za słabiutkiego Naniego wszedł siedemnastoletni Federico Macheda. Komentator nazwał tę zmianę „Gamble selection” („Hazardowy wybór”), jednak jeśli spojrzymy na ławkę rezerwowych United w tym meczu, była to najlepsza możliwa decyzja. Ryan Giggs, który był jednym z najlepszych zawodników spotkania, zszedł na lewe skrzydło, natomiast w ataku zagrał Carlos Tevez i Federico właśnie.

Nastolatek dobrze wprowadził się do gry. Walczył, stwarzał zagrożenie pod bramką. Raz został dość ostro potraktowany przez obrońcę w polu karnym, jednak sędzia nie podyktował rzutu karnego. Wielka chwila Machedy miała jednak jeszcze nadejść.

W 92 minucie walczył przed polem karnym z jednym z obrońców Aston Villi. Ten wybił mu piłkę, która powędrowała jednak wprost do Ryana Giggsa. Walijczyk zagrał ponownie do Włocha, ten prostym, choć dość nieoczekiwanym zwodem ograł przeciwnika i fantastycznym, precyzyjnym „rogalem” pokonał Friedela. Euforia, która wybuchła na trybunach, ławce trenerskiej i wśród zawodników była porównywalna z tą na Camp Nou po strzale Solskjaera.

Niektórzy mogą powiedzieć, że nadużywam magii finału Ligi Mistrzów z 1999r. i zbyt szybko przyrównuję bramkę Federico Machedy do tej zdobytej przez legendarnego Norwega. Jednak może się okazać, że to trafienie będzie w ostatnim rozrachunku tak samo ważne i pozwoli spełnić marzenie sir Alexa Fergusona – ostatecznie „strącić Liverpool z ich piep*****j grzędy”. Dzięki Włochowi United wciąż są liderem Premiership, mając jeden punkt przewagi i zaległy mecz z Portsmouth. Poza tym, zainkasowane dzięki tej bramce trzy punkty muszą stanowić olbrzymi zastrzyk woli walki i wiary w siebie.

Po dwóch słabych meczach i jeszcze słabszych wynikach przyszedł mecz wciąż nie najlepszy, ale z dobrym wynikiem. Odbicie od dna pomoże mentalnie zawodnikom United i być może zapoczątkuje ostateczny marsz po zwycięstwo w lidze. Jeśli w tym roku zawodnicy Fergusona zdobędą mistrzostwo, dużą zasługę będzie miał w tym Federico Macheda i jego fantastyczny gol, który pozwolił United wrócić na właściwe tory.

Zgadzam się z Silvanem, który po wczorajszym meczu napisał: „Powinien zostać nagrodzony włączeniem do składu na Porto”. Należy mu się. Nawet jeśli to był tylko jeden moment – należy mu się.

Wywiad z Machedą

Zdjęcia Federico Machedy

Przewiń na górę strony