Nie przegap
Strona główna / Inny punkt widzenia / Wysokie kontrakty, reklamy w telewizji i drogie transfery…

Wysokie kontrakty, reklamy w telewizji i drogie transfery…

Wysokie kontrakty, reklamy w telewizji i drogie transfery...
…czyli jak pieniądze mieszają w głowach piłkarzy.
Wydaje mi się, że coś jest nie tak… Pamiętam swoje młodzieńcze lata, gdy biegałem po krzywym boisku z koszulką United i z utęsknieniem wyczekiwałem następnego numeru magazynu sportowego, by śledzić karierę najlepszych piłkarzy na bieżąco. Czytało się wtedy o tym, czego dokonał Eric Cantona, jak nadchodzi era Beckhama, czy o fantastycznych uderzeniach Del Piero. Dzisiaj, to aż żal zajrzeć na stronę sportową Onetu, bo tam albo o kłótniach w polskiej kadrze, skandalach obyczajowych piłkarzy albo o sprzedanych meczach. Tyle tam sportu, co mięsa w parówkach – aż przykro. Zastanawiam się teraz, komu można ufać, skoro nawet „najwierniejsi” zawodnicy zawodzą.

Wpływ pieniądza na mentalność piłkarzy

Chcąc obejrzeć ciekawe spotkanie sportowe, nie musimy wcale ograniczać się, jak za dawnych czasów, tylko do kolorowego przekazu z dźwiękiem stereo. Obecnie mamy do dyspozycji żywe transmisje w wysokiej rozdzielczości okraszone piękną oprawą techniczną, a co poniektórzy mogą sobie pozwolić nawet na oglądnięcie danego spotkania w 3D. Do tego upiększające szare blokowiska bannery z wizerunkiem naszych pupili, czy w końcu gry wideo z mistrzowskim odwzorowaniem obiektów: poczynając na twarzach zawodników, a kończąc na chorągiewkach sędziego. To zjawisko wymaga pieniędzy, ale zarazem je rodzi. Dzięki temu mamy na stadionach najnowsze technologie, setki ujęć jednego spotkania w telewizji itp. Jednym słowem, przemysł futbolowy rozwija się w zastraszającym tempie. Wszystko pięknie i ładnie, ale wydaje mi się, że to odbywa się kosztem czegoś innego, najważniejszego w idei sportu – czystego i prawdziwego współzawodnictwa oraz oddawania całego siebie na boisku. Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że teraz w większości piłkarze wybierając klub, nie kierują się jego tradycją, prestiżem czy sukcesami, lecz tym, który zapłaci mu najwięcej. Nie kwestionuję tutaj, broń Boże, tego, że wysoka gaża im się należy, ale moim zdaniem wypacza to w złym kierunku mentalność zawodowców. Niestosowne jest według mnie, gdy piłkarz pokroju Teveza, będąc legendą w swoim klubie i opisując go w samych superlatywach, całując jego herb po każdym golu i obiecując pozostać tu niemal do końca kariery, po prostu odszedł. Nie trzeba chyba nikomu przypominać, że od razu udał się do największego rywala i wyraża się bardzo nieprzychylnie o ex-trenerze i kolegach z drużyny, których jeszcze nie tak dawno „kochał całym sobą”. Poza tym wręcz niesmaczne jest płacić za człowieka w dziesiątkach, a ostatnio nawet w setkach (!) milionów, gdy na świecie ludzie nie mają za co utrzymać rodziny i umierają z głodu.

Czy zatem nie ma już zawodników, którym można ufać?

Owszem, są – ale niestety najczęściej są to sportowcy „starej daty” typu Giggs, Solskjaer, Del Piero i wielu innych. Niestety jest ich coraz mniej, z prostego powodu – starzeją się i stopniowo przechodzą lub przeszli już na emeryturę. Jednak mają u mnie ogromny szacunek, że nie dali się wkręcić w „szał pieniądza”. Nie odważę się jednak zakwalifikować żadnego młodszego piłkarza do tej kategorii, tak jak wcześniej wspomnianych graczy, mimo, że mam kilku kandydatów. Bo jak można zaufać młodzieńcowi typu Wayne Rooney, który mimo tego, że ostatecznie swoimi ostatnimi skandalami finansowo-obyczajowymi zraził do siebie bardzo dużą rzeszę fanów United. Pewnie nie tylko u mnie stracił on sporo sympatii i zaufania, którego nie będzie tak łatwo teraz odbudować. Zapamiętaj Wayne – nasz menadżer prowadzi tę instytucję od lat i on wie, co jest dla niej najlepsze. Człowiek tak wielkiego pokroju nie pozwoli, żeby Manchester United, który jest dla niego jak oczko w głowie, był narażony na niepowodzenia i skandale. Nigdy więcej tego nie podważaj!

W słowach zakończenia pragnę podziękować za uwagę i życzyć wszystkim kibicom na świecie, aby ich drużyny miały w swoich szeregach oddanych, wiernych i dobrych sercem zawodników. Miejmy nadzieję, że żądza pieniądza nie zaszkodzi już bardziej temu pięknemu sportowi jakim bez wątpienia jest piłka nożna.

Przewiń na górę strony