Nie przegap
Strona główna / Offtopic / Przerwa na reklamę

Przerwa na reklamę

Przerwa na reklamę
Czy oglądanie reklamy może człowiekowi sprawiać przyjemność? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Może. Ale niestety świat różowy nie jest i większość telewizyjnych przerywników to jedno wielkie nieporozumienie. Bywają jednak perełki. Lśniące, wspaniałe, porażające swoim blaskiem. I nie wiem jak wy do tego podchodzicie, ale jest kilka reklam które oglądam z niesamowitą przyjemnością. Dlatego postanowiłem wam przedstawić mój całkowicie subiektywny ranking reklam. A ponieważ trzeba pozostać w temacie, to każda z nich będzie dotyczyła zabawnych panów z Old Trafford. Na końcu przyznam również specjalnie wyróżnienie, ale niech przynajmniej to pozostanie tajemnicą.

Naprawdę dosyć sporo się zastanawiałem, jakie kryteria brać po uwagę przy doborze reklam do rankingu. Ilość wyświetleń na YouTube? Szerokość uśmiechu, jaki wywołała reklama na moich ustach? Wspomnienia? W każdym razie pod każdą reklamą podzielę się z wami powodami, dla których umieściłem ją na danym miejscu.

Miejsce 5

Mecze obu drużyn pokazanych na reklamie, zdecydowanie lepiej wspominają kibice United. Dlaczego? Chociażby z powodu półfinału LM w sezonie 1998/99. Ale to pewnie każdy z was doskonale wie. Wracając do samej reklamy, to umieściłem ją na 5 miejscu dlatego, że jest ona dobrym przykładem na to, jak ciężkim kawałkiem chleba jest bycie sędzią piłkarskim. Wkładasz w swoją pracę dużo wysiłku, inwestujesz czas i pieniądze, a nagrody zbierają za Ciebie blondyni o kobiecym uśmiechu i ludzie strzelający gole częściami ciała, o których pojęcia nie masz. To boli.

Miejsce 4

Zaskoczeni? Ja też. Ale rubasznie uśmiechnięty Cannavaro, Rooney ze sztuczną brodą i „nie wiadomo z jakiej paki mnie zatrudnili do tej reklamy” Ronaldinho, dają radę. Przyjemnie się ogląda, przyjemnie się wspomina porażki, jakich praktycznie każdy z piłkarzy, biorących udział w reklamie, musiał posmakować w ciągu ostatniego roku. No może w wypadku Wayne’a nie jest tak miło, ale przecież co nas nie zabije, to nas wzmocni.

Miejsce 3

Reklama bardzo pewnie wskoczyła na podium. Miała szansę nawet na wygraną, ale na finiszu przegrała z bardziej doświadczonymi konkurentami. Swoją drogą, nie przypuszczałem, że Fletcher to taki figlarz i urwis. Bo to, że Berba sobie odpoczywa i za nic ma zabawy kolegów niczym nowym nie jest… Następny plusik za siwego Pana w okularach. Co klasa to klasa. Czegoś mi jednak w tym przaśnym obrazie brakuje… gdzie do @#$^@ jest Wally Sir Alex Ferguson?! Na miejscu redaktorów „The Sun” zacząłbym się zastanawiać, czy brak jego osoby w reklamie nie jest przypadkiem zapowiedzią zakończenia jego pracy z MU.

Miejsce 2

O Beckhamie napisano już wszystko, więc powstrzymam się od zbędnych słów. Co do samej reklamy, to została ona wymyślona prawdopodobnie przez jakiegoś miłośnika Juventusu. Ale fakt ten ani trochę nie odejmuje jej uroku i za każdym razem, gdy ją oglądam, na mojej twarzy pojawia się szeroki uśmiech.

Miejsce 1

Mój osobisty numer 1. Łezka się w oku kręci patrząc na te wszystkie twarze. Tak, ta reklama pochodzi jeszcze z czasów mojej szczenięcej fascynacji Manchesterem, kiedy każdy mecz z ich udziałem ocierał się o subtelną formę autoerotyzmu, a hymn Ligi Mistrzów potrafił zwabić do domu najbardziej zatwardziałego, krnąbrnego i zniewieściałego chłopaczka. To były wspaniałe czasy.

Ranking całkiem subiektywny, więc proszę o wyrozumiałość. Co do samych reklam, to oczywiście istnieje jeszcze wiele innych, które naprawdę dają radę. I nie chodzi mi tutaj tylko o reklamy z udziałem ludzi związanych z MU. Więc jeżeli macie jakieś ulubione albo znienawidzone spoty, to zapraszam serdecznie do dyskusji w komentarzach.


A teraz przyszedł czas na specjalne wyróżnienie. Panie i Panowie! „Złotego Webba” otrzymuje Ryan Babel! Autor wspaniałego arcydzieła. Niech Sztuka wybroni się sama!

Howard Webb

Przewiń na górę strony