Dlaczego kibicujemy Manchesterowi United?

Kiedy Ole Gunnar Solskjaer strzelił gola Bayernowi Monachium, prawdopodobnie pokochaliśmy go tak bardzo, jak tylko można drugiego mężczyznę pokochać (nie będąc gejem). To właśnie Solskjaer podarował nam ten magiczny moment, tę chwilę, którą wielu z nas będzie pamiętało do końca życia.

Jego siła i determinacja, gdy powracał z długotrwałej kontuzji, która mogła zakończyć karierę niejednego gracza, jego więź z fanami, jego poparcie dla bojkotu Glazerów i jego przywiązanie do klubu i praca z młodymi talentami w naszej akademii spowodowały, że stał się ulubieńcem kibiców z Old Trafford.

Po przegranym 1 do 0 meczu z Motherwell, który był rozgrywany dla upamiętnienia setnych urodzin Sir Matta Busby’ego, Ole udzielił wywiadu, po którym być może pokochacie go jeszcze bardziej.

Niedługo po moim przybyciu do klubu, uciąłem sobie długą pogawędkę z Sir Bobby Charltonem. Sir Bobby opowiedział mi o lekcji, której nauczył go Sir Matt. On zawsze przypominał graczom przed każdym meczem, że ludzie przychodzący na mecze chcą widzieć ich pełne zaangażowanie i chcą widzieć, jak ciężko pracują. Kiedy przychodzą w sobotę na stadion, chcą się dobrze bawić. To jest fantastyczna lekcja dla każdego młodego gracza, ponieważ to jest fundament, baza, na której powinna się opierać gra w piłkę. Gra dla kibiców. To są wyznaczniki, którymi powinien podążać każdy.

Ole Gunnar Solskjaer

Solskjaer był zadowolony z meczu mimo niekorzystnego dla United rezultatu, ponieważ uważał, że to dobra okazja dla niedoświadczonych graczy, aby dowiedzieli się o tradycji i historii klubu.

To wspaniale, że jesteśmy tutaj i możemy uczcić urodziny Sir Matta Busby’ego oraz zebrać pieniądze na stypendia. To jest naprawdę dobra okazja dla młodych, aby dowiedzieli się więcej o historii. To jest właśnie to. Praca z tymi młodymi chłopakami jest dla mnie bardzo ważna, podobnie jak i dla klubu. Dla nas wszystkich związanych z rezerwami i akademią najbardziej liczy się to, by klub miał bogatą historię w pomaganiu i stopniowym wprowadzaniu młodych chłopaków do dorosłego futbolu. Mówimy im i jesteśmy pewni, że dostaną szansę w United. To m.in. Sir Matt Busby zapoczątkował tę tradycję w latach 50. To wtedy zostały zapuszczone korzenie.

Ole Gunnar Solskjaer

Solskjaer jest przykładem przywiązania i miłości do klubu. On nosi United w sercu.

Co to znaczy być Czerwonym Diabłem?

Słyszymy to cały czas: „nikt z Manchesteru nie kibicuje United”, „Dlaczego im kibicujesz? Nie są twoją lokalną drużyną. Nie jesteś z Manchesteru”.

To mit, że nikt w Manchesterze nie wspiera United. Po prostu nasz klub ma olbrzymią ilość fanów na całym świecie, co powoduje, że lokalni kibice stanowią niewielką, aczkolwiek bardzo ważną cząstkę ogółu.

Czy trzeba pochodzić z Manchesteru, żeby wspierać Czerwone Diabły? Nie. Czytelnicy naszego bloga w większości są z Polski. Czy to czyni nas gorszymi, nie w pełni wartościowymi fanami? Nie. Tym bardziej należy podziwiać tych, którzy przyjeżdżają na Old Trafford spoza wysp, aby obejrzeć drużynę w starciu z rywalem.

Różni nas narodowość, wyznanie, miejsce zamieszkania, środowisko. Ale coś nas łączy. Nawet jeśli nie mieszkasz w Manchesterze, czy choćby w Anglii. Łączy nas miłość do United. Jeśli ją odczuwasz, nieważne, skąd jesteś, jesteś prawdziwym kibicem.