Ostatnio w Manchesterze trudno było znaleźć zawodnika nie narzekającego na jakiś uraz, bądź jakąś lekką kontuzję. Wesa Browna również to nie ominęło. Nasz obrońca zapowiada wielki powrót i zapewnia, że Manchester da z siebie wszystko dla obrony Mistrzostwa Anglii.
Porozmawiaj o Wesie Brownie na forum
Wes Brown i Dzieciaki Fergusona
Z własnego doświadczenia doskonale wiesz jak to jest wrócić do zdrowia po dłuższej przerwie w grze. Jakie uczucia Ci towarzyszą?
Bardzo się cieszę. Trening nie sprawia mi trudności i kiedy będę czuł, że nadszedł odpowiedni moment to na pewno wybiegnę na boisko. Jeżeli nie jest się tego pewnym w stu procentach to nie ma nawet o czym myśleć, gdyż w taki sposób drużynie się nie pomaga. Zajmie mi trochę czasu zanim wrócę do takiej dyspozycji jakiej bym chciał. Zdaję sobie z tego sprawę, ale będę dawał z siebie wszystko.
Twoje ostatnie występy to gra na środku defensywy. To Twoja ulubiona pozycja?
Zagram tam gdzie na mnie postawią! Rio i Vida (Rio Ferdinad i Nemanja Vidić – przyp. red.) opuścili kilka spotkań, kiedy to na środku grałem z Johny Evansem i przyznam się szczerze, że było to ciekawe doświadczenie. Przez całą moją karierę zawsze powtarzałem, że chcę grać w miarę regularnie bez względu na to, gdzie mnie obsadzą. Grając na angielskich boiskach więcej czasu spędziłem na prawej stronie, ale to nie ma na prawdę znaczenia. Po prostu cieszę się każdą minutą na boisku.
Jak wspomniałeś grałeś kilka razy w parze z Johny Evansem. Co wyniosłeś z tych spotkań?
Johny to świetny zawodnik – silny, dobrze grający głową, waleczny. Jeszcze nigdy nas nie zawiódł. Dobrze, że Rio i Vida mają w rezerwie Johny’ego i mnie. Możemy zagrać w każdej chwili i na pewno nie będzie to osłabienie dla drużyny. Myślę, że na każdej pozycji mamy zawodników, którzy mogą godnie zastąpić tych grających w podstawowej jedenastce. To ważne, że wygrywamy znaczące pojedynki, gdy nasi najważniejsi zawodnicy nie mogą wybiec na boisko.
Jak myślisz, dlaczego w tym sezonie macie wyjątkowo mało spotkań, gdzie nie straciliście bramki?
Obrońca nigdy nie lubi jak ktoś strzeli jego drużynie bramkę, nawet jeżeli wygrasz ten mecz to dzień i tak możesz zaliczyć do mało udanych. Fakt utraconego gola zawsze siedzi w twojej psychice, każdy obrońce powie Ci to samo. Nie wiem dlaczego w tym sezonie nie radzimy sobie w defensywie tak dobrze jak w zeszłym. Pozostaje nam jedynie ciężko pracować nad pewnymi elementami gry i z czasem na pewno będzie lepiej.
Jakie nadzieje wiążesz z dalszą częścią sezonu?
Chciałbym uniknąć kontuzji, grać dobrze i pomagać drużynie, by ta sięgnęła po kolejny sukces. Kiedy nie grało się przez jakiś czas tak jak ja, każda minuta spędzona na boisku jest ważna. To także szansa, by się pokzać. Mam nadzieję, że będzie mi to dane.
Troszkę inne pytanie… Twój brat Reece jest częścią drużyny U-18 Manchesteru United. Oglądasz czasami jego występy?
Staram się śledzić jego poczynania tak często jak się to tylko da. Zagrał kilka spotkań w naszych rezerwach, a ja jeżeli nie mogę być bezpośrednio na meczu, staram się obejrzeć spotkanie razem z mamą. Jesteśmy trochę do siebie podobni, ale on jest dużo wyższy i silniejszy. Radzi sobie nieźle, zdobył bramkę w debiucie w angielskiej kadrze U-19. Dużo rozmawiamy o piłce nożnej. Mam nadzieję, że będziemy mieli kiedyś szansę, by zagrać razem.