Nie przegap

Kryzys?

Kryzys?
Manchester United w dwóch ostatnich spotkaniach nie zdobył ani jednego punktu. Stracił 6 bramek i strzelił tylko jedną, z karnego. Martwią również statystyki kartek – podopieczni Fergusona w dwóch meczach zostali ukarani indywidualnie 3 iście diabelskiego koloru kartonikami. Czy to kryzys? Dotychczasowa przewaga siedmiu punktów (plus mecz zaległy, czyli teoretycznie dziesięciu) stopniała niczym kostka lodu na upale do czterech oczek.

14 marca Manchester zmierzył się z Liverpoolem. Co zawiniło? Na początku indywidualne błędy, potem brak szczęścia. Na koniec czerwona kartka dla Vidica przez którą wpadły dwie bramki. Mecz z Liverpoolem przegrany – Blamaż, klęska, dramat, nie wierzę…

Tydzień później, 21 marca, Fulham podejmowało u siebie Mistrzów Anglii. W 18. minucie czerwoną kartkę dostał Scholes, sędzia podyktował rzut karny, który wykorzystał Murphy. Ta sytuacja ustawiła przebieg meczu. W pierwszej połowie Manchester przypominał zespół jedenastu dziesięciu niezgranych grajków. Van der Sar bronił świetnie, a Evra ciągle zostawiał kogoś bez krycia. Mieliśmy szczęście, że na tablicy wyników widniał do połowy rezultat 1:0 dla gospodarzy. W drugiej połowie Manchester, grający w dziesiątkę, przejął inicjatywę. Zabrakło szczęścia, bo goście mieli kilka sytuacji. Później Gera ustalił wynik meczu na 2:0, a Rooney dostał niesłuszną czerwoną kartkę.

Źle, gorzej i… jeszcze gorzej?

Tydzień. 7 dni. W ciągu tych 7 dni Manchester roztrwonił przewagę nad rywalami. Wcześniej murowany kandydat do mistrzostwa, teraz jedna z trzech drużyn walczących o prymat w Anglii. Dlaczego tak się stało? Najpierw indywidualne błędy obrońców, potem instynktowne zachowanie Scholesa i brak szczęścia. Dwie porażki pod rząd w tym jedna 1:4 z Liverpoolem na Old Trafford. Coś się nie zgadza. Przed 14 marca Manchester przegrał dwa ligowe spotkania – z Liverpoolem na Anfield i z Arsenalem. Teraz po passie 11 wygranych meczów przyszedł kryzys, zniżka formy. A do tego zawieszenia Vidica, Rooneya i Scholesa. Nasze Diabły United będą pauzować w najbliższych spotkaniach. Można usłyszeć głosy, że Manchester jest przemęczony. Spotkanie z Fulham było już 51. (sic!) meczem Diabłów w tym sezonie. Do mnie to jednak ten argument nie dociera. Ferguson dobrze rotował składem podczas spotkań, a w Carling Cup dawał pograć młodszym. Zmęczenie? Taki kryzys może dopaść Liverpool, który ma wąską kadrę. Mają teoretycznie trudniejszego rywala w Lidze Mistrzów. W Manchesterze zmiennicy dają radę i nie ma tutaj słabszych ogniw. Bo gdy Torres nabawi się kontuzji, N’Gog go tak dobrze nie zastąpi.

Niczym Feniks z popiołów

sir Alex FergusonTrudno się pogodzić z tym, co się stało. Ten klub słynie jednak z tego, że we wspaniały sposób potrafi podnieść się po takiej porażce. Gdy przegrywa się mecz, trzeba odpowiedzieć. I właśnie tego musimy teraz dokonać
– powiedział sir Alex Ferguson po meczu z Liverpoolem.

Manchester musi teraz odpowiedzieć. Bo później może być za późno. Przed nami blisko 2 tygodnie przerwy od futbolu w wykonaniu United. 4 kwietnia Diabły będą podejmować Aston Villę na Old Trafford. Wtedy nadarzy się niezwykła okazja do odpowiedzi na ostatnie wyniki i zażegnania kryzysu. Trzeba się podnieść i walczyć o wygraną na wszystkich frontach. W końcu tego słynie United. Nieraz Manchester pokazywał swój charakter i po porażkach wygrywał ważne spotkania. Oto niektóre z nich:

Przegrana: 0:1 z Derby County
Odpowiedź: 3:0 z Chelsea
Manchester zawiódł w meczu Pucharu Ligi Angielskiej na Pride Park. Odpowiedział 4 dni później na Old Trafford, kiedy rozgromił Chelsea 3:0. Wspaniałe zawody rozegrał Ryan Giggs, a strzelcami zostali Nemanja Vidic, Wayne Rooney oraz Dimitar Berbatov.

Przegrana: 1:2 z Arsenalem
Odpowiedź: seria 14 ligowych meczów bez przegranej i straty bramki
Po przegranej z Arsenalem na Emirates Manchester wział się do roboty. Van der Sar śrubował rekord ligi angielskiej bez straty gola, natomiast Manchester wyszedł na prowadzenie w Premier League.

Przegrana: 1:2 z Chelsea
Odpowiedź: 1:0 z Barceloną
Podopieczni Fergusona mogli sobie zapewnić wygraną w Premier League podczas meczu na Stamford Bridge. Przegrali jednak 1:2. Kilka dni później na Old Trafford przyjechała paczka Messiego, Henry’ego i Eto’o. Paul Scholes pokazał jednak jak powinno się strzelać i zapewnił awans do finału Ligi Mistrzów, w którym Manchester wygrał właśnie z Chelsea. Świetnie zagrała wtedy też obrona United – Ferdinand i spółka spisywali się bez zarzutu.

Przegrana: 1:2 z Manchesterem City
Odpowiedź: 4:0 z Arsenalem w Pucharze Anglii, 6 wygranych ligowych spotkań, 9 bez przegranej
Mecz, który miał uczcić 50. rocznicę tragedii w Monachium zakończył się blamażem United. W derbach górą byli jednak The Citzens. Tydzień później Manchester rozniósł Arsenal 4:0 po golach Rooneya, Naniego i dwukrotnie Fletchera. Potem Diabły spisywały się bez zarzutu w lidze, wygrywając 6 spotkań. Sam Ferguson po sezonie stwierdził, że porażka w derbach zainspirowała jego podopiecznych do tak wspaniałej końcówki sezonu.

Czy Manchester teraz się przebudzi i zgarnie komplet punktów? Oto terminarz zbliżających się spotkań ligowych United:
05.04 – Aston Villa (D)
11.04 – Sunderland (W)
22.04 – Portsmouth (D)
25.04 – Tottenham (D)
02.05 – Middlesbrough (W)
09.05 – Man City (D)
13.05 – Wigan (W)
16.05 – Arsenal (D)
24.05 – Hull City (W)

Przez te dwa tygodnie Ferguson może na spokojnie przemyśleć, jak zagrać w najbliższych spotkaniach. Piłkarze natomiast mają czas, by dojść do formy. Niektórzy z nich mogą odpocząć, inni natomiast jadą na zgrupowania reprezentacji. Przez ten czas nieco odpoczną od ligowej rutyny, a później (oby bez kontuzji!) powrócą do rozgrywek klubowych.

Miejmy nadzieję na to, że Diabły wygrają z Villą i zaczną swój marsz po najwyższe trofeum w Anglii. A na koniec sezonu będziemy wraz z nimi świętować zdobycie tytułu Mistrza Premiership.

He goes by the name of Wayne Rooney!

sir Alex FergusonCzy rzucił piłkę w kierunku sędziego? Piłka poleciała przecież w miejsce, gdzie miał być wykonywany rzut wolny. Czy trafiła w sędziego? Nie. Czy Wayne rzucił piłkę z agresją? Tak, ponieważ chciał przyspieszyć grę. Rzucił ją, bo chciał wznowienia meczu. Jak inaczej to wytłumaczyć?
sir Alex Ferguson

Wayne Rooney

Jeszcze słówko odnośnie Anglika. Dostał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Był wściekły i miałem wrażenie, że arbiter będzie w poważnych tarapatach, gdy Roo zacznie go okładać pięściami. Nie jest wzorem i często go ponosi. Taki był Keane, Cantona czy jest nadal Scholes. Moim zdaniem – oby więcej takich zawodników w koszulce United. Jego wyraz twarzy, sportowa złość i zachowanie. Może nieco nieokrzesane, brutalne, ale takie, jak przystało na prawdziwego Diabła. Kocham go.

Przewiń na górę strony