Nie przegap
Strona główna / Offtopic / Pociechy zawodników Manchesteru United

Pociechy zawodników Manchesteru United

Pociechy zawodników Manchesteru United
Éric-Emmanuel Schmitt w swojej książce pt. „Oskar i pani Róża” napisał „Bo fakt, że to nie sztuka mieć dzieci, ale trzeba jeszcze mieć czas, żeby je wychować”. Zawód piłkarza pochłania wiele czasu. Częste wyjazdy, mecze, treningi na pewno nie ułatwiają wychowywania dzieci. Jednakże zawodnicy „Czerwonych Diabłów” starają się jak mogą i każdą wolną chwilę poświęcają swym pociechom.

Edwin van der Sar

Jest – jak sam mówi – przeszczęśliwym ojcem uroczej dwójki łobuziaków: córki Lynn i syna Joe. Dziewczynka przyszła na świat 19 maja 2000 roku, a jej starszy brat 16 marca 1998. Edwin uwielbia spędzać czas na zabawach z dziećmi, pomaga im odrabiać prace domowe. Lubi grać z Joe na konsoli, oczywiście w FIFĘ. Po treningu odbiera swoje pociechy ze szkoły. Krótko mówiąc: przykładny ojciec. Dzieci są jego najwierniejszymi fanami, często przychodzą na mecze i kibicują swojemu tacie. Córka Lynn przez cały mecz trzyma kciuki (teraz już wiadomo dlaczego Edwin tak broni :)). Jak dzieci większości zawodników Joe i Lynn często celebrują zwycięstwa wraz z ojcem. Chłopiec obecny był z tatą na boisku po tym jak obronione przez VDS rzuty karne dały awans reprezentacji Holandii do półfinału Euro 2004. Edwin zabrał także pociechy na murawę po wywalczeniu Pucharu Europy 2008.

Edwin van der Sar z rodzinąEdwin van der Sar z rodzinąEdwin van der Sar z rodzinąEdwin van der Sar z rodziną


Gary Neville

Kapitan „Czerwonych Diabłów” choć ma już 33 lata, dziecka się jeszcze nie doczekał.. Żona Gary’ego, Emma, ujawniła niedawno na spotkaniu charytatywnym radosną nowinę. Okazało się, że małżonka naszego kapitana jest od pięciu miesięcy w błogosławionym stanie. Bliscy piłkarza podkreślają, że Gary jest niezmiernie szczęśliwy i będzie wspaniałym ojcem. Zapewne dzień w którym się dowiedział, że zostanie tatą, był najszczęśliwszym w ciągu całego minionego sezonu. Jedyną przeszkodą wydaje się być niedokończony dom. Rezydencja miała być już ukończona w zeszłym roku. Zostały cztery miesiące – Gary musi się pospieszyć :).

Patrice Evra

Patrice Evra pochodzi z wielodzietnej rodziny („tylko” 26-cioro rodzeństwa), jednak on sam ma na razie jednego syna. Lenny przyszedł na świat we wrześniu 2005 roku. Chłopiec jest niesamowicie podobny do swojego ojca, wygląda niemalże identycznie jak Patrice. Z Lennym jest niestety jeden problem – nie jest zwolennikiem angielskiej kuchni.

Evra z rodzinąEvra z rodziną


Rio Ferdinand

Aż trudno uwierzyć, że tak rozrywkowy człowiek ma rodzinę. 25 lipca 2006 roku w szpitalu w Manchesterze na świat przyszedł mały Ferdinand – 3,545 kg. Prasa brytyjska była oburzona tym, że Rio po mistrzostwach świata w 2006 roku, odbywających się u naszych zachodnich sąsiadów, dał dziecku niemieckie imię Lorenz (angielski odpowiednik to Lawrence). Plotka głosi, że wybór imienia spowodowany był fałszywym alarmem podniesionym przez narzeczoną Rio w Baden-Baden. Po porodzie Rio udzielił wywiadu, w którym oznajmił, że od teraz dla niego najważniejsza jest rodzina – mały Lorenz i Rebecca. A potem był różowy szampan i sto modelek… Jednak z drugiej strony, Rio został kilka razy przyłapany przez paparazzich na kupnie pieluch. Obecnie Rio wraz z Rebeccą spodziewają się drugiego dziecka, które ma przyjść na świat w sierpniu. Ciąża partnerki spowodowała to, że nasz obrońca opuścił część zgrupowania w RPA, bowiem Becky wylądowała na porodówce. Już niedługo fani z całego świata będą mogli wysyłać kartki z życzeniami dla świeżo upieczonych rodziców. Jednego możemy być pewni – to na pewno rozrywkowy ojciec.

Rodzina Rio FerdinandaRodzina Rio FerdinandaRodzina Rio FerdinandaRodzina Rio Ferdinanda


Wes Brown

Tutaj dosłownie tylko kilka słów o rodzinie naszego obrońcy. Wes jest ojcem dwóch dziewczynek. Halle, która przyszła na świat w 2004 i urodzonej trzy lata później Lilii. Rodzinka szczęśliwie sobie mieszka w posiadłości wartej 4 miliony funtów, w sąsiedztwie Rooneya i Hargreavesa

Rodzina Wesa BrownaRodzina Wesa BrownaRodzina Wesa Browna


Louis Saha

Ze swoją życiową partnerką Aurélie, Louis wychowuje dwóch synów. Starszy z chłopców otrzymał imię Stanley. Wiąże się z nim dosyć ciekawa historia. Często rodzice wybierając imię dla swojego maleństwa kierują się charakterem innych osób noszących takie samo imię (np. przodków czy znajomych). Inaczej było w przypadku naszego napastnika, imię Stanley po prostu „wpadło mu w ucho” na jakiejś imprezie. Drugi z chłopców to Enzo. Ciekawe czy młodszy syn ma imię po sławnym konstruktorze samochodów (uwielbianych przez piłkarzy).

Saha - rodzinkaDziecko Louisa


Ryan Giggs

Giggsy doczekał się dwóch pociech: córeczki Liberty i synka Zacha. Libby przyszła na świat 10 kwietnia 2003 roku. Dla Ryana musiało być to niezwykłe przeżycie, o czym może świadczyć cały rozdział autobiografii poświęcony nowonarodzonej Liberty (Ryan zamieścił również swoje zdjęcie razem z córeczką zrobione krótko po porodzie). „Libby to wykapana mama. Dzięki Bogu!” – żartuje czasem Giggsy (spójrzcie na zdjęcia czy on aby na pewno ma rację? :D). Marzeniem każdego mężczyzny jest syn, śmiem twierdzić, iż tyczy się to jeszcze bardziej piłkarzy. 1 października 2006 roku Stacy urodziła syna Zacha. Narodziny dzieci spowodowały, że Ryan dość szybko wydoroślał i cały swój wolny czas poświęcił rodzinie. W wywiadach Walijczyk chętnie opowiada o swoich stosunkach z dziećmi. Jego ulubionym miejscem w domu stał się pokój zabaw, gdzie spędza czas ze swoimi pociechami – najchętniej skaczą na trampolinie. Niestety ojcostwo wiąże się z wyrzeczeniami. Nasz weteran zrezygnował z Ferrari i Porsche na rzecz Audi A8 – co za degradacja. Niedawno Ryan poślubił matkę swoich dzieci. Na ślubie nie zabrakło maluchów. Liberty i Zach bardzo przeżyli to wydarzenie.

Giggs z rodzinąGiggs z rodzinąRyan Giggs z rodzinąGiggs z rodzinąRodzina Ryana Giggsa


Nemanja Vidić

Nasz serbski obrońca w 2007 roku został ojcem. Ma synka o imieniu Luka. Jeśli synek wdał się w tatusia to możemy mieć pewność, że zafundował wiele nieprzespanych nocy swoim rodzicom. Na pytanie czy ojcostwo zmieniło go, jako człowieka, Nemanja odpowiedział:

Myślę, że tak. Wzrosło szczególnie moje poczucie odpowiedzialności. Kiedy zostajesz ojcem, chcesz, aby Twoje dziecko zostało jak najlepiej wychowane i pragniesz być dla niego jak najlepszym przykładem. To czyni Cię lepszym człowiekiem. Ale nie tylko. Uważam, że mając tak wspaniałe życie osobiste jestem także lepszym, spokojniejszym graczem.

Vidic z rodziną


Michael Carrick

Michael jest świeżo upieczonym ojcem. W kwietniu bieżącego roku na świat przyszła jego córka Louise. Wszystko wskazuje na to, że gdy dorośnie będzie prawdziwą celebrity. Ma już w swoim dorobku obecność na ślubie stulecia – Wayne’a i Colleen. Michael i jego żona bardzo dbają o to, aby zdjęcia i informacje o ich córce nie docierały do żadnego ze środków masowego przekazu. Chcą, aby ich dziecko było jak najdalej od mediów. Dlatego też nie sprzedali (jak to robi część piłkarzy i gwiazd) fotografii swojej pociechy żadnemu z pism. Początkowo było trudno ustalić imię małej panny Carrick, niektóre źródła podawały, iż dziewczynka ma na imię Amy, a inne – Louise. Jednak idąc za angielską Wikipedią okazuje się, że to drugie z imion jest prawdziwe.

Carrick z rodziną


Paul Scholes

Paul jest ojcem trójki dzieci: Aarona, Aidena i Alicii (jak zauważył w jednym ze swoich tekstów mój redakcyjny kolega, pierwsza litera imion chyba nie jest przypadkowa). W pamięci zapisał się obrazek z parady zwycięstwa po sezonie 2006/07, kiedy Paul wraz z synem celebrowali Mistrzostwo Anglii. Trzeba przyznać, że był to naprawdę uroczy widok.

Paul Scholes - rodzinaPaul Scholes - rodzina


Darren Fletcher

Niestety rodzinne życie Szkota skrywa aura tajemniczości, jedyne czego jesteśmy pewni to narodziny synów pomocnika, bliźniąt – Jacka i Tylera w 2007 roku.


Mikael Silvestre

Francuz jest ojcem dziewczynki imieniem Cléo. Córeczka urodziła się 27 października 2003 roku. Jej matką jest Séverine Silvestre.

Silvestre z rodzinąSilvestre - rodzina


Carlos Tevez

W 2005 roku przyszła na świat Florencia. Owoc miłości Carlosa Teveza i jego ukochanej z lat szkolnych, Vanessy. Kiedy okazało się, że matka dziewczynki jest w ciąży z Tevezem ten akurat był związany z modelką Natalią Fassi. Dla Carlosa córka jest całym światem. Udowodnił to chociażby podczas noworocznego meczu z Birmingham. Wówczas po strzelonej bramce wyjął ze spodenek dziecięcy smoczek, włożył do ust i przebiegł po całym boisku. Następnego dnia zdjęcia tego zdarzenia pojawiły się prawie we wszystkich gazetach w Argentynie i Anglii. Wielu doszukiwało się w tym podtekstów. Mówiło się m.in. o nowym potomku piłkarza. Co powiedział o tym wszystkim Tevez? „Pomysł ze smoczkiem to nic innego jak dedykacja gola córeczce Florencji. Chciałem, by ona i moja żona wiedziały, że dalej najwyższą wartością jest dla mnie rodzina” – tłumaczy Tevez. – „Święta były bardzo udane, spędziłem je z nimi w Manchesterze, ale w przeddzień Nowego Roku wyjechały z Anglii, by móc spędzić kilka dni w domu, w Buenos Aires. Nieobecność rodziny w tym okresie nie jest łatwa, ale w Anglii w te dni mamy sporo roboty, a piłkarze muszą być w końcu profesjonalistami”.

Tezez z rodzinąTevez z rodzinąCarlos Tevez z córkąTevez z córeczką


Ole Gunnar Solskjaer

Grzechem byłoby nie wspomnieć tutaj o jeszcze jednym „szczególnym przypadku”, chociaż tego zawodnika nie ma już w kadrze, to kilka dni temu mieliśmy okazję zobaczyć go wraz z dziećmi na murawie Old Trafford. Norweg jest ojcem trójki dzieci – dwóch chłopców oraz dziewczynki. Syn Noah ma 8 lat, córka Karna 5, zaś najmłodszy Elijah zaledwie dwa miesiące. Dlaczego dzieci Ole są takim „szczególnym przypadkiem”? Otóż starsze dzieci zawodnika są zapalonymi fanami… Wayne’a Rooneya! Podobno do tego stopnia, że kiedy Ole jeszcze biegał po boisku, to jego dzieci przychodziły na mecze w koszulkach swego idola, a nie taty.

Solskjaer z dzieckiemSolskjaer z dzieckiemSolskjaer z dzieckiemSolsjaer z rodziną


Sir Alex Ferguson

Nie, tym razem nie będzie o dzieciach ani nowych wazonach dla żony. Przypadki w których dzieci wielkich piłkarzy dziedziczą ich talenty są raczej rzadkie (Schmeichel, Cruyff). W przytłaczającej większości przypadków synowie piłkarzy nawet nie próbują zawodowej gry w piłkę. I tu jest miejsce dla naszego menadżera, skoro tak świetnie radzi sobie z piłkarzami, to może niech odpowiednio pokieruje ich dziećmi. Powiedzmy sobie szczerze – SAF ma pod ręką grupę dzieci ze znakomitymi genami odziedziczonymi po piłkarzach United, miejmy nadzieje, że choć kilkoro z nich uda się ze sobą zeswatać. Wyobraźcie sobie za 40 lat, nową generację piłkarzy, którzy odziedziczą po dziadkach najlepsze cechy. Na przykład wnuk państwa Vidiców i Rooneyów. Wielu przeciwników bałoby się wyjść na boisko.

Autorzy: Michalina Chabowska i Anna Bardo

Przewiń na górę strony