Bądźmy szczerzy. Polacy nadal postrzegani są przez naszych zachodnich sąsiadów za zacofanych, prymitywnych, zakłamanych ludzi. Gdy więc Niemcy mówią „Polska”, ich pierwszym skojarzeniem najczęściej są określenia typu: „przestępcy, złodzieje aut”. Nie będę ukrywał tego, że Polacy w większości gardzą narodem niemieckim i chyba trudno się temu dziwić. Dzisiaj przyjrzymy się, moi Drodzy, temu stereotypowi, który wydaje się być już zbyt mocno zakorzeniony w naszych głowach, by myśleć o jakiejkolwiek zmianie w tej kwestii, zmianie na lepsze. Sprawdzimy czy ten na pozór czarny obraz ma odcienie jaśniejsze. Sprawdzimy również, czy Polak jest gorszy od Niemca i czy rzeczywiście ma powody do wstydu. Problem ukażę na płaszczyźnie sportowej, bo także na niej Niemcy potrafią wyprowadzić Polaków z równowagi, następnie mając do nas żal, że to właśnie my chcemy z nimi walczyć i za wszelką cenę prowokujemy. Jak jest naprawdę? Kto ma rację? Czy niechęć wobec Niemców jest tylko mylnym stereotypem? Przejdźmy do meritum…
Dlaczego? Dlaczego Niemcy nami gardzą? Dlaczego tak często mówimy o nienawiści? To dość prymitywne zachowanie, gdy nasi sąsiedzi w mediach ukazują nas jako złodziei kradnących samochody niemieckich kibiców oraz jako oszustów puszczających obsługę sklepu Media Markt w samych gaciach. Niemcy uderzają w samo sedno, robią to umyślnie, nic więc dziwnego, że reakcja Polaków jest taka, a nie inna. Nie rozumiem tego, że to właśnie od nas, Polaków wymaga się zrozumienia, mówi się nawet o dystansie, którego ponoć nie posiadamy. To żenujące! Nie darzę sympatią narodu Niemieckiego, nie będę ukrywał, że niejednokrotnie swoim zachowaniem budzili we mnie odrazę, wręcz obrzydzenie. Niemcy nie mają o nas dobrego zdania, czego dowodem jest sonda z której wynika, że aż koło 41% obywateli Niemiec wypowiada się na nasz temat negatywnie i to czysty fakt… Czy to nas jednak boli? Czy powinniśmy przejmować się tym, że Niemcy z nas szydzą, wyśmiewają się z Polaków, ukazują nas jako prymitywnych błaznów i może czasem w sposób ironiczny próbują nas docenić.
Jaka jest recepta na walkę moralną, psychologiczną z Niemcami? Milczeć, czy może dyskutować aż do ostatniej kropli krwi? W tej chwili moi Drodzy, odrobina pokory z pewnością się przyda. Każdy z nas powinien pamiętać, że reprezentacja Polski jeszcze nigdy nie wygrała z Niemcami. Niejednokrotnie byliśmy blisko, ale… Szczerze mówiąc, trudno znaleźć rodzaj współzawodnictwa czy dziedzinę życia, w których wygrywalibyśmy z Niemcami. Jedno jest pewne, kobiety mamy o niebo piękniejsze!:) Być może jesteśmy ‘przeżarci od środka’ kompleksami i stąd ta wrogość? W czym tkwi sens? Może tak naprawdę zazdrościmy Niemcom ich wyników? Odpowiem na to pytanie, jednak już z góry przepraszam za wyrażenie którym się posłużę, ale wydaje mi się ono tutaj naprawdę odpowiednie: „Wolę Polskie gówno w polu niż fiołki w Neapolu”. Myślę, że większość z Was podpiszę się pod tymi słowami. Polska to kraj, który kochamy i nie wstydzimy się swojej narodowości. Czyż nie?
Jestem pewny, że mimo tego iż Niemcy pokonują nas w martwych klasyfikacjach, osiągnięciach, są krajem bogatszym… my jesteśmy dumni z bycia Polakami. Niemcy idealizują Włochów, nam plują w twarz. Ale o czym to świadczy? O niskim poziomie kulturalnym Niemców, o szyderstwie i braku szacunku do nas. Przez owy fakt, że większość z nas nienawidzi tego kraju, wytykają nam, że jesteśmy choćby rasistami. Czy to nie absurd? Niemcy atakować mogą, ale gdy Polacy są oburzeni, uznawani są za przewrażliwione dzieci z lizaczkiem w ręku, który próbowano im odebrać. Co ciekawe, Niemcy uważają, że rzeczywiście ich nie lubimy, ale są pewni, że czujemy przed nimi respekt, w związku z tym, że osiągnęli zdecydowanie więcej niż my. Zgadzacie się z taką opinią? Czy możecie z pełnią świadomości stwierdzić: „szanuję Niemców”? Trudno szanować ludzi, którzy uważają nas za gatunek gorszy, niższego rzędu. Ich pewność siebie wręcz emanuje fanatyzmem, który osobiście mnie brzydzi.
W tej chwili posłużę się informacjami z Wikipedii, które niewątpliwie warto w tej chwili poruszyć. W Polsce stereotyp Niemca „kulturalnego” jak hitlerowiec jest wciąż żywy między innymi dzięki prasie relacjonującej poglądy i działania obecnych mieszkańców Niemiec. Typowy szwab uważa: że to Polska wywołała II wojnę światową, że Polacy wymordowali bezbronnych Niemców w Bydgoszczy, że nasze straty powstały wyłącznie w wyniku działań frontowych rycerskiej armii niemieckiej, że Polska samowolnie uwłaszczyła się na niemieckich dobrach kultury i terytorium, itp. itd. Poglądy takie nie są jednostkowe bowiem z badań sondażowych wynika że 70% Niemców to nacjonaliści nie widzący w II wojnie światowej nic wstydliwego. W Polsce jako typowo szwabskie uważa się takie cechy jak głośne, aroganckie, grubiańskie zachowanie, brak wrażliwości i giętkości umysłu, oszczędność (równa jednak skąpstwu), brak fantazji, gustu i tolerancji, niegościnność, obowiązkowość, punktualność, dokładność, bezwzględne posłuszeństwo wobec władz i karność, niezdolność do oporu i własnych przemyśleń (wobec władz, autorytetów, itp.), przez co szwabów uznaje się za ludzi sparaliżowanych mentalnie i bez polotu. Nurtujące, prawda?
Sprawa jest prosta. Stoi przed nami wielka szansa ukazania Niemcom, że Polak potrafi! To idealna okazja, by uniżyć Niemców, by pokazać światu i przede wszystkim sobie, że Polska nie boi się nikogo. Pokazać, że nie czujemy się wcale gorsi. Owe stereotypy nas niszczą, ale my swoją ambicją w dzisiejszym meczu ukażemy, że jest inaczej. Przed nami być może niepowtarzalna okazja… Czy w dzisiejszy wieczór nie będziemy krzyczeć: „pokonać Szwabów”? „Doprowadzić do pionu pieprzonego Ballacka”? To właśnie dziś emocje będą największe. Moi znajomi stwierdzili ostatnio, że Polacy mogą przegrać pozostałe mecze choćby 3:0, ale muszą, po prostu muszą pokonać Niemców. To nasz moralny priorytet. To cel główny, dla większości z nas najważniejszy. Taka postać rzeczy obrazuje to jak bardzo Polak chce odegrać się Niemcom, chce pokazać, że czasy się zmieniły… Oczywiście kontrowersji nie zabrakło również na podłożu piłkarskim.
Naszą kadrę trzeba traktować jak krowę. Im więcej trawy będziemy jej dawać, tym więcej mleka dostaniemy. – mówi Oliver Bierhoff.
To była riposta na odważne stwierdzenie Zbigniewa Bońka (pozdrawiamy), który dość konkretnie stwierdził, że polski piłkarz jest 16 razy bardziej inteligentny od niemieckiego. Oczywiście Niemcy na siłę chcieli pokazać się z dobrej strony, twierdząc, że było to niepotrzebne, niestety zapominając jakie wojny tworzą oni i kto tak naprawdę zaczął ową wojnę w mediach…
Prowokacje? Uważam, że z obu stron są one zbyteczne, aczkolwiek rozumiem też, że dla gazet są potrzebne, żeby nakręcać koniunkturę i zwiększać sprzedaż. Jednak piłkarze, nie tylko niemieccy, ale mam nadzieję, że i również polscy pewnie się tym w ogóle nie przejmują. – dokończył Niemiec.
Jak z tym jest? Przejmujemy się, czy może ignorujemy? Co czujecie gdy dowiadujecie się o reklamach, które ewidentnie nas obrażają? Czy to nie potęguje negatywnych emocji? Polacy muszą pokonać Niemców i wierzę w to, że tak właśnie będzie!
Niemcy nie są przygotowani na Polaków. Boją się nas, nie spodziewali się takich występów w ostatnich spotkaniach kontrolnych. W Niemczech trwa wielka kampania nastawiająca ludzi na sukces, ta drużyna miała być faworytem mistrzostw. Tymczasem, skoro słabeusze, tacy jak Białoruś, są w stanie strzelić im gola, to dlaczego my nie moglibyśmy wbić im jednej czy dwóch bramek – mówi Juskowiak.
Jesteśmy w stanie grać dobrą, skuteczną piłkę, co udowodniliśmy choćby w meczu z Portugalią, pokonując ich 2:1, oczarowując wszystkich wysokim poziomem gry. Ambicji nam nie brakuje, presja oczywiście jest, ale w tym przypadku wydaje mi się ona niezbędna. Piłkarze oraz sam Leo, zdają sobie sprawę z tego, że Niemcy to nie San Marino, zdają sobie sprawę z tego jaka była przeszłość i jak wygląda sytuacja dziś. Jednak jak ich pokonać? Jaka jest recepta na sukces? W tej chwili przedstawię wypowiedź wielokrotnego mistrza Niemiec, Marco Bode’go:
Jeśli od początku ruszycie na nas z pressingiem to nasza obrona jeszcze bardziej zgłupieje i łatwiej będzie zmusić ją do błędu. Jednak, żeby wykonać ten plan, potrzebujecie znakomitego przygotowania fizycznego. Grecy i Włosi pokazali, że mistrzostwa wygrywa się obroną, a u nas jest z tym największy problem. Christoph Metzelder długi czas był wyłączony z gry z powodu kontuzji. W słabszej formie są też Lahm i Arne Friedrich. Jedynym klasowym obrońcą – bardzo ważnym, bo środkowym – jest Per Mertesacker. Inni niemieccy obrońcy nie prezentują nawet średniego europejskiego poziomu – podkreśla Bode.
Co ciekawe, Niemcy uważają nas za klasowych brutali. Kapitan reprezentacji Albanii, Altin Lala, bardzo klarownie wypowiedział się na nasz temat, ostrzegając Niemców:
Oni faulują częściej ode mnie, a to już jest sporym wyczynem – mówi zawodnik Hannoveru 96, który w Bundeslidze uzbierał już 35 żółtych kartek. – Są świetnie przygotowani fizycznie. Niemal wszyscy są wielcy i dobrze zbudowani. Ale z faulami zdecydowanie przesadzają.
Z kolei niemieckie gazety stwierdziły, że Polacy szukają zaczepki na siłę. Największe oburzenie Niemców wzbudził fotomontaż w „SuperExpresie”: Leo Beenhakker trzyma odcięte głowy Michaela Ballacka i trenera Jogiego Loewa. Owa wiadomość wstrząsnęła selekcjonerem naszej reprezentacji, który szybko przeprosił za wybryk polskiej gazety, twierdząc, że to skandal.
Boję się myśleć, jakie będą reakcje gazet, gdy mecz którego wyczekujemy z niecierpliwością, dobiegnie końca. Jakie są, Waszym zdaniem, szanse na zwycięstwo? Unikniemy kompromitacji? Wzniesiemy się na wyżyny swoich umiejętności? Moi znajomi ostatnio stwierdzili, że będzie 14:10 dla Polski. Podzielcie się swoimi typami. Na boisku oczywiście nazwiska nie grają, bilans zwycięstw, porażek również nie odegra tam kluczowej roli! Tutaj kartka jest czysta. Kadra Polaków od czasów Leo, jest zupełnie inna i śmiem twierdzić… lepsza, dojrzalsza. Tak jak mówiłem wcześniej, ambicji nam nie brakuje, dlatego przy odrobinie szczęścia możemy odnieść pozytywny wynik, który będzie odzwierciedleniem naszej pracy i solidnego przygotowania. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale jestem pewny, że Polscy kibice przyczynią się do dobrej gry naszej reprezentacji. Głęboko wierzę w to, że mecz zakończy się zwycięstwem naszych rodaków. Wierzę w to, że ten mecz otworzy nam bramę do wyjścia z grupy, do wielkiego sukcesu. Wygrana w tym meczu to nie tylko 3 punkty i doskonale zdajemy sobie z tego sprawę…