Nie przegap
Strona główna / Inny punkt widzenia / Największe zło to tolerować krzywdę…

Największe zło to tolerować krzywdę…

Rasizm w piłce nożnej
Powyższe słowa wprowadzają nas niewątpliwie w stan delikatnej nostalgii. Dlaczego? Platon wypowiadając się na temat ludzkiej krzywdy dał nam do zrozumienia, że swą obojętnością na łzy drugiego człowieka, krzywdę… potęgujemy zło, dodajemy mu skrzydeł. Przeraża mnie to, że tak często tolerancja jest inną nazwą obojętności. Musimy uświadomić sobie, że dobrem mamy przezwyciężać zło… Dla niektórych brzmi to banalnie, jednak gdyby problem o którym chcę dziś mówić nie był na tak wysokim poziomie przesiąkniętym nienawiścią, o żadnej spójnej dyskusji nie byłoby mowy, a kontrowersje byłyby w tej sferze obce… Rasizm mnie brzydzi i owa myśl jest fundamentem moich przekonań na ten właśnie temat. Czy należy tolerować rasizm? Czy rasiści mają swoje racje? Czy rasizm to rzeczywiście zło? Na te pytania z całych sił będę starał się odpowiedzieć, jednak już w tej chwili zapraszam do wyrażania swoich opinii, bo przecież one są tutaj najważniejsze. Przejdźmy jednak do konkretu…

W swoim poprzednim artykule zająłem się sprawą dotyczącą homseksualistów w futbolu; wywołało to wiele emocji, co bardzo mnie cieszy, gdyż na takie tematy warto rozmawiać, chodzi przecież o nas… ludzi. Temat rasizmu w piłce nożnej na świecie jest tematem znanym, jednak co z tego skoro nadal panuje „on” na stadionach piłkarskich? Musimy wspolnie pokazać czerwoną kartkę rasizmowi! Polski Związek Piłki Nożnej od wielu lat wspólnie ze Stowarzyszeniem Nigdy Więcej – członkiem europejskiej organizacji FARE (Football Against Racism in Europe) podejmuje różnego rodzaju działania mające na celu walkę z rasizmem i nietolerancją na polskich stadionach. Warto podkreślić, że udalo się już zorganizować kilka spotkań z udziałem zespołów złożonych z obcokrajowców oraz turniejów piłkarskich dla kibiców, których celem było propagowanie idei tolerancji i poszanowania dla drugiego człowieka. Do działań promujących walkę z agresją i dyskryminacją włączyła się przed mistrzostwami świata w Niemczech także reprezentacja Polski, która wsparła akcję „Wykopmy rasizm ze stadionów”, wydając specjalny plakat i kierując do kibiców przesłanie antyrasistowskie. Polacy znają ten problem, wiedzą, że w ich kraju rasizm „oddycha pełną gębą” i właśnie ten fakt może przerażać. Cieszy mnie jednak to, że ludzie chcą walczyć ze złem i nazywają rzeczy po imieniu. Cieszy mnie fakt, że są ludzie na tym świecie którzy nie czekają na efekty z założonym rękami, a czują w sobie potrzebę działania.

„Nie chcemy, aby polskie stadiony były kojarzone z agresją, rasizmem i ksenofobią. Pokazujemy wszyscy, że chcemy, by prawdziwe oblicze piłki nożnej było inne. Już dziś na nasze stadiony przychodzi coraz więcej osób, całych rodzin, które chcą oglądać mecze w kulturalnej i sportowej atmosferze. Nie zgadzamy się, aby wysiłek osób, którym zależy na poprawie wizerunku polskiej ligi był niweczony przez garstkę ludzi, udających kibiców i swoim szowinistycznym zachowaniem psujących ciężką pracę tych, którym zależy na nowej jakości polskiego futbolu. Wszyscy piłkarze oraz całe środowisko piłkarskie w Polsce stanowczo protestują przeciwko patologiom. Liczymy na to, że przy poparciu prawdziwych kibiców, którzy kochają piłkę nożną, wyeliminujemy nie tylko rasizm, ale i agresję z polskich stadionów.” – napisali w oświadczeniu organizatorzy akcji.

Następna dobra wiadomość. UEFA zdecydowanie nie zgadza się na wykorzystywanie futbolu do promocji rasizmu ani żadnych innych form dyskryminacji. Postawa PZPN-u w tej kwestii jest godna pochwały. Zakaz używania rasistowskich symboli pozostający w zgodzie z wytycznymi przedstawionymi przez UEFA jest właściwym narzędziem do walki przeciwko dyskryminacji.

„Wszyscy musimy podjąć zdecydowane działania piętnujące rasizm na stadionach. Same sankcje nie rozwiążą jednak problemu. Trzeba również zmienić złe nawyki kibiców” – podkreślił szef Komitetu Wykonawczego UEFA Lars-Christer Olsson.

Niewątpliwie piłkarze mają prawo do wolności, do pracy w świecie uwolnionym od patologii związanej z dyskryminacją ze względu na rasę. Tak jak obrzydliwe jest naśladowanie odgłosów małpy i rzucanie bananów w czarnoskórych piłkarzy, tak samo rasizmem jest, gdy to zawodnik innej karnacji np. opluje białego rywala. Społeczność sportowa na temat rasizmu ma na szczęście konkretne zdanie, jednak jaka jest rzeczywistość wiemy. Raduje się serce, gdy mamy w sobie świadomość, że rasizm jest negowany. Zdecydowane reakcje były widoczne na dwudniowej konferencji w Barcelonie, gdzie podjęto się rozmów na temat walki z ksenofobią na europejskich stadionach.

„Mamy wielką szansę strzelić zwycięskiego gola rasizmowi” powiedział Paul Elliott (były piłkarz Chelsea Londyn, Celtiku Glasgow)

Mecz piłkarski to nie tylko spektakl sportowy, ale również okazja do uświadomienia ludziom, że w dzisiejszym świecie nie ma miejsca na nietolerancję. Niesienie tego przesłania to nasz społeczny obowiązek. Marzę o tym, by nastał taki dzień, w którym rasizm będzie ludziom obcym pojęciem; marzę o tym, by zabić nienawiść na stadionach piłkarskich, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że to wizja dość „utopijna”. Na świecie żyje kilka miliardów ludzi, którzy mają różne obyczaje, wyznają różne religie, mają inny kolor skóry, mówią różnymi językami, mają inne pomysły niż my… Niestety nie zawsze cieszymy się z tego powodu, czasem „inność” szokuje, odrzuca, a nawet brzydzi. Polacy łatwo stają się kimś innym, wcale o tym nie wiedząc i w tym tkwi największy problem. Ludzie zbyt często przechodzą obojętnie obok zła, co potęguje nienawiść w dzisiejszym świecie. Ludzka obojętność wbija nóż w plecy tym, którzy naprawdę starają się, by było lepiej.

„Wykopmy rasizm ze stadionów”. To hasło już po raz szósty towarzyszyło zmaganiom młodych piłkarzy z Algierii, Austrii, Francji, Kosowa, Mołdawii, Niemiec i Polski w antyrasistowskich mistrzostwach Polski w piłce nożnej pod patronatem prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Michała Listkiewicza.

Stamd up Speak upWe współpracy z Jerzym Owsiakiem Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” zorganizowało antyrasistowski mecz piłkarski, który odbył się na Przystanku Woodstock (2-4.08.2007) w Kostrzynie. Przedsięwzięcie cieszyło się aprobatą specjalnego gościa festiwalu Graeme Atkinsona, redaktora wydawanego w Wielkiej Brytanii międzynarodowego magazynu antyfaszystowskiego „Searchlight”, którego opinia: „Nie ma wątpliwości, że polski Woodstock dzięki akcjom „NIGDY WIĘCEJ” należy do najbardziej wartościowych edukacyjnych imprez antyrasistowskich w świecie”, stanowi mobilizację do działania w przyszłym roku. Jestem dumny, że Polskę stać na takie posunięcia, dumny z tego względu, że nasz naród obojętny na zło nie jest… Dar pełnej akceptacji tak bardzo zapada w serce, otwiera i koi. Wyzwala nas z więzienia lęków… Z kolei także Thierry Henry wykorzystuje swoją pozycję w świecie piłki nożnej do walki z rasizmem na boisku. Prowadzi kampanię „Stand up – Speak up”, która przekazuje zebrane na sprzedaży biało-czarnych bransoletek pieniądze (udało się już zgromadzić ponad 16 milionów $) organizacjom antyrasistowskim.

Spójrzmy na tą kwestię z innej perspektywy. Z tego względu, że znaczna część Polaków uważa się za ludzi wierzących w Boga, pozwolę sobie powołać się na Biblię, by ukazać wam, że również Bóg wypowiada się w kwestii rasizmu bardzo konkretnie. Pierwsza rzeczą, jaką warto jest zrozumieć w dyskusji na ten temat, jest to, że na świecie istnieje tylko jedna rasa: jest nią gatunek ludzki. Mieszkańcy Kaukazu, Afryki, Azjaci, Arabowie, Żydzi, itp. nie stanowią oddzielnych ras. Jedna rasa… ludzka rasa i to fundamentalny warunek. Ważne jest również to, że każdy człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże (Księga Rodzaju 1:26-27). Bóg kocha cały świat, mnie… Ciebie. Piszę o tym dlatego, że ludzie zapominają o tak ważnych kwestiach. Bóg nie okazuje stronniczości i nie ma ulubieńców… Jeśli Bóg jest niepodzielny i kocha nas niepodzielnie, oznacza to, że musimy kochać innych tą samą miłością, na tak samo wysokim poziomie. W moim poprzednim artykule o homoseksualistach także powoływaliśmy się na Biblię, jednak stosunek Boga do ludzi o innej orientacji seksualnej był zdecydowanie negowany.

Kim są rasiści? To pytanie na pewno warto sobie zadać… Źródłem wiedzy dla rasistów jest subiektywne, zwykle uwłaczające ludzkiej godności, postrzeganie drugiej rasy przez pryzmat wyolbrzymionych stereotypów, mitów, żartów oraz błędnych przekonań. Aby w pełni zrozumieć, co dzieje się w danej społeczności, trzeba należeć do określonej grupy oraz przyjąć jej interpretację rzeczywistości. Rasistowska wersja prawdy ignoruje albo odrzuca biblijne twierdzenie dotyczące stworzenia człowieka na obraz Boży. Nie uznaje faktu, iż wszyscy ludzie bez wyjątku potrafią rozumować, współczuć, oceniać i komunikować się ze sobą bez względu na swoje pochodzenie. Odrzucając biblijne objawienie rasiści odwołują się do socjologii, antropologii, historii oraz nauki w celu wyjaśnienia i zidentyfikowania problemów związanych z przynależnością rasową. Rasizm może niekiedy korzystać z tekstów biblijnych, ale robi to tylko po to, aby znaleźć w nich poparcie dla swojej teorii. Czy oparty na segregacji i nienawiści rasizm może mieć cokolwiek wspólnego z chrześcijaństwem, z Bogiem?!

Myślę, że ważną rolę w walce z rasizmem odgrywa wychowanie młodych ludzi… Rodzina powinna zająć się kwestią rasizmu i ksenofobii, ucząc dzieci tolerancji i szacunku dla drugiego człowieka. Jeżeli młoda osoba będzie miała wpojony szacunek do bliźniego… w przyszłości będzie jej dużo łatwiej pojąć jakim wielkim złem jest rasizm. Często zapominamy, że musimy poszukiwać nowej drogi, która będzie promować naszą przyszłość, na zasadach współistnienia i integracji w harmonii ludzi i narodów, w godności i szacunku dla tożsamości, historii i tradycji innych. Przed samym podsumowaniem chciałbym podać konkretny przykład rasizmu w naszym kraju, bo uważam, że naprawdę warto. „W ciągu czterech lat grałem w Polsce w pięciu klubach i w każdym spotykałem się z wrogością” – oto są słowa utalentowanego nigeryjskiego napastnika Adeniyi Agbejule. W tym zespole (Odra Opole) grał na ataku razem z Kameruńczykiem Adekiem Mbą.

„Pewnego dnia skin-headzi czekali na nas. Podeszli do naszego trenera i zaczęli krzyczeć: Dlaczego przywozisz czarnuchów do naszego miasta?”.

W październiku 2002 roku Adeniyi został ciężko pobity przez rasistowsko usposobionych kibiców Jagiellonii Białystok. Zdarzyło się to tuż po meczu, na boisku, w obecności wielu świadków. Adeniyi wspomina: „Moja twarz była cała we krwi. Naprawdę myślałem, że czeka mnie śmierć”. Następny przykład to incydent w rozmowie, gdy selekcjoner reprezentacji Hiszpanii Luis Aragones w prywatnej rozmowie z Reyesem nazwał Thierry’ego Henry „czarnym gównem” i warto to podkreślić, że owy fakt wzbudził mnóstwo kontrowersji i oburzenia na całym świecie! Kolejny przykład… Jeżeli ktoś jest posądzony o rasizm, może spodziewać się dużych sankcji, nawet bez dowodów. Najlepszym tego przykładem jest sytuacja z meczu Wisły Kraków z Blackburn Rovers. Napastnik gości Benny McCarthy stwierdził po meczu, iż Nikola Mijailović obrażał go ze względu na jego kolor skóry. Europejska federacja zawiesiła serbskiego obrońcę na pięć spotkań tylko na podstawie zeznań reprezentanta RPA. Zdarzenia tego nie widział ani sędzia, ani delegat UEFA, a mimo to kara została wymierzona. Jest to zaledwie kropla w morzu dlatego nie możemy zapominać jak bardzo rasizm w Polsce, na świecie jest upowszechniony. Rasizm zabija kulturę, zabija godność i tak brzmi moi Drodzy prawda.

Reasumując… Możemy być przekonani, że tolerancyjni jesteśmy, jednak odpowiedź na to, czy rzeczywiście możemy określić się mianem ”tolerancyjny/a” sprowadza się do szarego dnia. Wszyscy jesteśmy równi, ale jeśli w autobusie, metrze brzydzimy się usiąść koło pani o ciemniejszym kolorze skóry, to do tolerancyjnych niestety nam daleko. Jeśli na stadionie piłkarskim czarnoskórzy piłkarze wywołują w nas negatywne odczucia, także jest to konkretnym powodem, by się poważnie zastanowić. Nie mówmy, że jesteśmy tolerancyjnymi ludźmi tylko na ważnych bankietach, nie mówmy, że jesteśmy tolerancyjni wtedy, gdy wymaga tego sytuacja. Bądźmy wobec siebie szczerzy i niech każdy odpowie sobie na pytanie… czy rasizm w jego osobie jest widoczny. Wyobrażacie sobie pałać nienawiścią do zawodnika Manchesteru United tylko dlatego, że ma on inny kolor skóry? Pytań padło wiele, kontrowersji nie zabrakło… Chciałbym byśmy także w tej kwestii nie byli obojętni, bo pamiętajmy, że obojętnością pozwalamy złu się rozwijać, pozwalamy je tolerować, co dla mnie jest największym nieporozumieniem. Mile widziane oczywiśćie komentarze, które nie zgadzają się z moimi poglądami. Zapraszam do szczerych opinii, dyskusji , które niewątpliwie zobrazują nam jaki stosunek do tej sprawy mamy my… młodzi ludzie! Przyszłość jest w naszych rękach i miejmy tego świadomość…

„Potrzebujemy kultury wzajemnego schronienia”. Jan Paweł II

Przewiń na górę strony