Nie przegap
Strona główna / Manchester United / Manchester United – sezon 2006/2007 (cz. 1 – defensywa)

Manchester United – sezon 2006/2007 (cz. 1 – defensywa)

Gabriel Heinze i Gary Neville
Sezon 2006/2007 przeszedł już do historii, a następny rozpocznie się już wkrótce. W ciągu tych dwóch miesięcy ochłonęliśmy już po ostatnich nerwowych kolejkach angielskiej Premiership, dlatego teraz jest chyba najodpowiedniejsza chwila, aby obiektywnym okiem podsumować pracę naszej defensywy.

Niniejszy wpis jest pierwszym z trzyczęściowego cyklu. Postaram się tutaj w sposób obiektywny ocenić piłkarską postawę naszej defensywy, a zrobię to za pomocą 10 stopniowej skali.

Edwin van der Sar

Edwin van der SarPrzez ostatnie dwa sezony spisywał pomiędzy słupkami całkiem nieźle. Zazwyczaj „Czerwone Diabły” mogły mu ufać. Niestety czasami zdarzały mu się wpadki. Był mocno krytykowany za swój brak zdecydowania. Właśnie z tego powodu Drogbie udało się strzelić bramkę w finale FA Cup. Jestem skłonny przypuszczać, że sezon 2007/2008 będzie jego ostatnim w trykocie Manchesteru United.

Ocena: 7,5/10

Tomasz Kuszczak

Tomasz KuszczakZbyt często nie widywaliśmy go w bramce United, aczkolwiek jak już stał między słupkami szło mu całkiem dobrze. Na uwagę zasługuje jego sławna obrona karnego w meczu z Arsenalem. Niestety nie miał okazji rozwinąć skrzydeł, jak to zrobił w WBA. Niektórzy twierdzą, że po wspaniałych występach Bena Fostera w Watford – Tomek zostanie wypożyczony, ale moim zdaniem są to zbyt pochopne słowa. Myślę zaś, że gdyby Kuszczak mógł występować w pierwszej jedenastce, to o wiele łatwiej byłoby dokonać takiej oceny.

Ocena: 7/10

Patrice Evra

Patrice EvraJego debiut w meczu przeciwko Manchesterowi City nie należał do zbyt udanych, ale cały sezon może zaliczyć do udanych. Jeżeli jest w formie, to lewa flanka należy do niego, a Gaby Heinze nie ma zbyt dużo do powiedzenia. Za jego umiejętnościami przemawia także jego pomoc w akacjach ofensywnych (choć czasami zostawia z tego powody „puste tyły”). W każdym bądź razie Patrice zasługuje na przyzwoitą ocenę.

Ocena: 7,5/10

Gabriel Heinze

Gabriel HeinzeJak już pisałem powyżej Gabriel został „wygryziony” z pierwszej jedenastki przez Patrice’a Evrę. Miał okazję wystąpić w zastępstwie kontuzjowanych Rio Ferdinanda oraz Vidica. Ostatnio wiele słychać o jego rzekomych przenosinach do innego klubu, ale moim zdaniem konkurencja pomiędzy Gabym oraz Evrą może dobrze odbić się na grze obu panów, a co za tym idzie na grze całej obrony, bo „od przybytku głowa nie boli”.

Ocena: 6/10

Nemanja Vidic

Nemanja VidicPodobnie jak Evra, Nemanja powoli dostosowywał sie do gry na Old Trafford. Nowy język, typowo angielska pogoda – miało to zapewne jakiś wpływ na jego aklimatyzację. Jednak ten proces zakończył sukcesem i Vidic wkomponował się do klimatu Wysp. Zapewne jak wielu innych fanów cieszy mnie ta informacja, dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta – Nemanja oraz Rio Ferdinand stworzyli prawdziwy monolit, a sam Rio stał się jakby pewniejszy. Bardzo bolesny brak Nemanji można było odczuć na San Siro (przypomnijmy sobie co wtedy zrobił Gaby?). Z czystym sumieniem mogę dać Serbowi jak na razie najwyższą ocenę.

Ocena: 8.5/10

Rio Ferdinand

Rio FerdinandSezon 2006/2007 może zaliczyć do udanych. Czasami zdarzało mu się tracić koncentrację, jednak, jak już pisałem, wcześniej współpraca z Vidicem była bardzo efektywna. Często ratował nam skórę (gol przeciwko Liverpoolowi), ale czasami zdawały mu się też wpadki (mecz z Portsmouth). Mam nadzieję, że w sezonie nadchodzącym wielkimi krokami będzie grał przynajmniej dobrze, podobnie jak przed kilkoma miesiącami. Podsumowując: zasługuje na nieco niższą ocenę niż Vidic.

Ocena: 8/10

Gary Neville

Gary NevilleKapitan Czerwonych Diabłów grał na wysokim poziomie praktycznie w każdym swoim meczu. Ma już 32 lata, ale nadal ma dużo sił w nogach. Kiedy potrzeba jest agresywny, a do tego trzeba dodać, że wspaniale dowodzi drużyną. Jego brak na San Siro także mógł mieć wpływ na wynik tego bolesnego półfinału. Moim zdaniem do dnia dzisiejszego Anglia nie ma lepszego obrońcy.

Ocena: 8/10

Wes Brown

Wes BrownNa początku sezonu 2006/2007 mówiło się o składzie Chelsea jak i Manchesteru United. Specjaliści twierdzili, że ławka Chelsea jest dłuższa, a Sir Alex nie zrobił zbyt wiele, aby Czerwone Diabły podgoniły „The Blues”. Jednak, jak to zwykle bywa, liczby i statystyki to nie wszystko – ważna jest także uniwersalność. I właśnie tutaj należy się ukłon w stronę Wesa Browna. Grał całkiem przyzwoicie w centrum, jak na prawej obronie, dzięki czemu nie odczuliśmy zbyt mocno braku Neville’a, który w tym czasie leczył kontuzję.

Ocena: 7,5/10

Mikael Silvestre

Mikael SilvestreZa dużo nie pograł w tym sezonie, więc chyba nie byłoby fair go oceniać. Ciekawe, czy Sir Alex da mu więcej okazji do gry? A może Mikael jest już do sprzednia? Poczekamy, zobaczymy.

Ocena: brak

Wygląda na to, że dotarliśmy do końca części pierwszej cyklu. Zapraszam do komentowania, oraz pisania własnych spostrzeżeń i ocen.

Przewiń na górę strony