Sezon 2009/2010 powoli się rozkręca, a my przedstawiamy Wam kandydatury do miana najładniejszej bramki 3. kolejki Premier League. W 10 spotkaniach kibice obejrzeli 25 bramek. Ku naszej radości aż pięć z tych goli było autorstwa „Czerwonych Diabłów”. Pięć trafień padło także w pojedynku Arsenalu z Portsmouth, a więc obie wielkie drużyny, które tydzień później miały zmierzyć się na Old Trafford zaprezentowały się znakomicie.
»Podyskutuj na forum: Premier League 2009/2010
1 – Carlton Cole (West Ham United vs Tottenham Hotspur)
Kapitalny wolej z 20 metrów po akcji zainicjowanej długim wykopem Roberta Greena. Piłkę głową zgrał Jimenez, a Cole umiejętnie ją opanował, obrócił się jednocześnie zastawiając futbolówkę przed wracającym za nim obrońcą i huknął po koźle, zupełnie zaskakując Cudiciniego.
2 – Nani (Wigan Athletic vs Manchester United)
7:30 – 8:05
Pierwsza w tym sezonie kandydatura piłkarza United. Gol z rzutu wolnego wykonanego przez Portugalczyka. Brzmi znajomo, ale tym razem autorem nie mógł już być Ronaldo. Zastąpił go więc Nani, ustalając wynik spotkania na 0:5 technicznym uderzeniem z blisko 30 metrów. Pomógł przy tym Evans, który w odpowiednim momencie „schował się” za piłkarzami Wigan.
3 – Gael Givet (Sunderland vs Blackburn Rovers)
0:22 – 0:50
Bramka otwierająca wynik meczu. Morten Gamst Pedersen mocno zakręcił piłkę wykonując rzut rożny, w rezultacie czego o mało nie wpadła ona bezpośrednio do bramki. Z linii bramkowej wybił ją jeden z obrońców Sunderlandu ale do bezpańskiej futbolówki dopadł tuż przed linią pola karnego Gael Givet i uderzył z pierwszej piłki, po ziemi. O dziwo, piłka przebrnęła przez gąszcz nóg w polu karnym i wylądowała w bramce Fulopa.
4 – Kenwyne Jones (Sunderland vs Blackburn Rovers)
0:50 – 1:12
Rychła odpowiedź Sunderlandu na gola Giveta. Po aucie wykonanym i stracie Blackburn kontrę wyprowadza Sunderland. Steed Malbranque dochodzi do piłki wybitej przez jednego z partnerów głową na środek pola. Następnie kapitalnym podaniem ponad obrońcami dostarcza futbolówkę Jonesowi, a ten dobiega do niej szybciej niż wychodzący z bramki Paul Robinson, lobuje go delikatnie i ze stoickim spokojem pakuje piłkę do siatki. Cała akcja jest bardzo przyjemna dla oka.
5 – Wade Elliot (Burnley vs Everton)
Na liście znalazł się także strzelec beniaminka – Burnley. Po lewej stronie boiska jeden z zawodników Burnley dryblingiem zrobił sobie nieco miejsca aby dośrodkować. Wstrzelił piłkę w pole karne, tam po małym zamieszaniu przejął ją przy linii końcowej Stephen Fletcher, odegrał do czekającego na 11. Metrze Elliota. Ten nieco „odbił” w lewo gubiąc obrońcę i strzelił lewą nogą, nadając piłce bardzo ładną rotację, dzięki której zmieściła się tuż przy dalszym słupku bramki Howarda. Bramka być może nieco dyskretna, ale naszym zdaniem zasługująca na uwagę.