Do niedawna traktowałem to jako nieszkodliwy niuans niemający większego znaczenia. Komentatorzy wspominali czasem o kursach na jedną czy drugą drużynę w trakcie spotkań albo dyskutowali o szansach na wygraną jak jeden do … według bukmacherów. Z przymrużeniem oka traktowałem też informacje o przyjmowaniu zakładów na prześmieszne tematy jak np. czy syn Beckhama zostanie w przyszłości piłkarzem. I tak niepostrzeżenie zjawisko to rozwijało się w najlepsze. W ostatnim czasie zaobserwowałem jednak niepokojąco silny trend obstawiania wyników wydarzeń sportowych.
Archiwum autora: Silvan
We’ll never die
To, co jest niezwykłe z punktu widzenia kibica Manchesteru United, to fakt, że poznając niesamowitą historię tego wielkiego klubu, stale może przekonywać się o jego wyjątkowości. Tak jak w przypadku katastrofy w Monachium w 1958 roku, która pochłonęła życie zawodników, których, gdyby przeżyli, moglibyśmy zapewne teraz śmiało nazywać legendami United. Ludzka śmierć, zwłaszcza przedwczesna, w kwiecie wieku, zawsze jest tragedią, z którą trudno jest się pogodzić, aby jednak zrozumieć, co ta tragedia oznaczała dla Manchesteru United, trzeba uzmysłowić sobie jak wyglądała sytuacja klubu w sezonie 1557/58, tuż przed katastrofą.
Prawda wyszła na jaw
W środowy wieczór 20 Października 2010 roku wraz z tym cholernym oświadczeniem dla prasy coś we mnie umarło. Zdałem sobie sprawę że od 2004 roku żyłem w kłamstwie i niewiedzy. Tak jak wielu innych kibiców United trwałem w przekonaniu że Wayne Rooney jest prawdziwym Czerwonym Diabłem którego lojalności nie trzeba było nikomu udowadniać. Złudzeniu uległ nawet sam Sir Alex Ferguson który nie jednokrotnie powtarzał że ze względu na to że Wayne trafił do United w tak młodym wieku z Evertonu traktowany jest przez klub jak wychowanek. Mieliśmy wrażenie że zawsze zostanie z nami, na dobre i na złe i z dumą będzie nosił na sercu herb klubu z Old Trafford dzień po dniu udowadniając status klubowej legendy będąc wzorem poświęcenia i walki do końca. Byliśmy dumni że taki człowiek gra w naszym ukochanym klubie i staje się jego symbolem.