Nie przegap
Strona główna / Offtopic / Be more than an armchair viewer. Be the boss!

Be more than an armchair viewer. Be the boss!

Be more than an armchair viewer. Be the boss!Plagą piłkarskich stron internetowych są tzw. dzieci FM-a. Dla tych, którzy nie spotkali się jeszcze z tą formą wirtualnego życia przybliżę ten problem. Zagorzali gracze Football Managera, prowadząc w grze, dajmy na to MU, ściągają do klubu mnóstwo nowych zawodników (najczęściej młodych talentów) i zdobywają kolejne trofea (co jest nawiasem mówiąc banalnie proste). Następnie taki delikwent trafiając na internetowe forum piłkarskie na podstawie wirtualnych doświadczeń wypowiada się tonem znawcy futbolu, kogo Ferguson powinien sprowadzić, kto jest młody i w kogo warto zainwestować… Zazwyczaj ich porady są żenujące i tacy eksperci zostają natychmiast wyśmiani. Wówczas więcej już nie piszą. Czasem zastanawiam się, co by było gdyby tacy ludzie kierowali klubem w rzeczywistości…

I jak tacy ludzie mogą zarządzać klubem…

Web2Sport

HapoelW lipcu 2007 r. Izraelczyk Moshe Hogeg założył stronę internetową Web2Sport. Portal jest swego rodzajem forum, na którym użytkownicy mogą umówić się na mecz w piłkę nożną, czy inne sporty. Wiadomo, że zawsze jest problem z zebraniem odpowiedniej ilości osób do gry. Moshe Hogeg wyszedł wszystkim kibicom naprzeciw i postanowił stworzyć odpowiedni portal. Strona odniosła sukces niczym nasza-klasa.pl i jej twórca wyczuwając niezły biznes zdecydował się zaserwować internautom coś więcej…

Wraz z dwoma przedsiębiorstwami Moshe Hogeg przejął stołeczny szóstoligowy klub Hapoel „Easy-Forex” Kiriat Shalom. Następnie zwolnił menedżera, a zarządzanie zespołem i decyzję o wyborze nowego trenera zostawił fanom! Nie ulega wątpliwości, że inwestując w drużynę, biznesmen liczył na kolejne zyski. Jednak to co miało miejsce zapewne przeszło jego najśmielsze oczekiwania. O ile początkowo klub kibica liczył zaledwie 100 członków, o tyle po reformie zainteresowało się nim więcej osób. Aktualnie klubem zarządza ponad 6000 mniejszych lub większych specjalistów!

Czas na mecz!

Nie od dziś wiadomo, że ilu ludzi, tyle zdań. Widać to chociażby na przykładzie Manchesteru United i jego polityki transferowej. Część fanów popierała przyjście Naniego, czy Andersona, jednakże więcej było tych, którzy narzekali na to, że przez Południowców MU zatraci swój diabelski charakter, a wspomniani piłkarze okażą się niewypałami niczym Kleberson. Wyobraźmy sobie sytuację, że klubem zarządza kilka tysięcy kibiców! Jak tutaj dojść do porozumienia? Otóż każdy zarejestrowany internauta ma prawo oddać głos (bezpłatnie!) na system gry, jakim drużyna ma zagrać w najbliższym meczu. Ponadto kibice wybierają zawodników, którzy mają wybiec na boisko od pierwszej minuty spotkania.

Mecze Easy-Forexu są transmitowane na żywo w Internecie, tak aby współposiadacze klubu mogli obserwować poczynania swojej drużyny. W trakcie spotkania internauci decydują o przeprowadzanych zmianach, a jeżeli sędzia odgwiżdże rzut karny, wybierają, kto ma być wykonawcą jedenastki. Rolę łącznika internautów z zespołem pełni menedżer, który zasiadając z laptopem na ławce rezerwowych otrzymuje instrukcje od kibiców poprzez Internet.

Sami popatrzcie jak to działa…

Zwolnij menedżera OK/Cancel

Choć w klubie zachowano pozycję menedżera, to de facto nie ma on realnego wpływu na wyniki zespołu. Jednak mimo to, kiedy kibice będą niezadowoleni z pracy łącznika mogą go w każdej chwili zwolnić i przeprowadzić plebiscyt na nowego selekcjonera.

Próbka umiejętności drużyny Hapoel “Easy-Forex” Kiriat Shalom

I Ty możesz zostać menedżerem!

Warto dodać, że każdy może zarejestrować się na stronie Web2Sport za darmo i decydować o losie izraelskiej drużyny. Ale jest jeden mankament… Strona jest tylko w języku hebrajskim, a wersja anglojęzyczna jest na razie w przygotowaniu.

Live the dream – Own the team!

Drugim klubem, który zdecydował się zrezygnować z funkcji tradycyjnego menedżera jest angielskie Ebbsfleet United. Mieszkańcy małej mieściny Northfleet w południowo-wschodniej Anglii poszli krok dalej. Ale po kolei…

W listopadzie tego roku internetowa społeczność My Football Club wyszła z inicjatywą przejęcia drużyny piłkarskiej. Twórcy strony zaproponowali, aby to fani zarządzali klubem. Wkrótce powstała ankieta, w której zainteresowani zostali poproszeni o wybranie zespołu, jakim chcieliby kierować. Zgodnie z założeniami miał to być zespół, którego wartość nie przekraczałaby dwóch milionów funtów. Początkowo mówiło się, że w ręce internautów wpadnie… Leeds United! Jednak skończyło się na pogłoskach i ostatecznie do Internetu podłączono Ebbsfleet United.

Nowy trend?

Choć na razie finanse klubu nie mogą się równać z tym co wpompował w drużynę np. Abramowicz, władze nie mogą narzekać. Dotychczas do kieszeni sięgnęło ponad 50 000 ludzi i wsparło finansowo swój ukochany zespół. W celu przejęcia klubu uzbierano ponad milion funtów, co okazało się wystarczającą kwotą. Aby zostać udziałowcem starczy wyłożyć zaledwie Ł35! Eksperci przewidują, że do końca sezonu kibice oddadzą ponad półtora miliona funtów. Niska składka przyciąga kolejnych menedżerów-amatorów, a klubowa kasa wypełnia się po brzegi…

Napoleon zwykł mawiać, że do wojny potrzebne są trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze. Ostatnio podobną zależność można zaobserwować również w piłce nożnej. W końcu futbol to nic innego jak bitwa o tytuł najlepszej drużyny w kraju. Jeżeli kondycja finansowa Ebbsfleet nadal będzie rosła takim tempie, to już niebawem drużynę z Northfleet możemy oglądać na zapleczu Premiership.

Oprócz szczodrości swoich fanów, klub korzysta również na ich znajomościach i kontaktach w różnych branżach. I tak, wyczytałem, że pewien internauta zobowiązał się zakupić dla klubu nowe bramki. Poinformował na forum, że ma znajomego, który zaopatruje w sprzęt piłkarski wiele drużyn (np. Chelsea) i może zaoferować i 50% zniżki na zakup potrzebnych akcesoriów. Podobnie rzecz ma się z klubowym autobusem, czy boiskową trawą.

Ebsfleet United dało swoim kibicom więcej możliwości niż izraelski prekursor. Otóż fani angielskiej drużyny odpowiadają również za transfery. Internauci w specjalnie przygotowanych sondach mogą decydować, kto opuści klub, a jakiego piłkarza chcieliby widzieć w swoich szeregach.

Menedżer z autorytetem

Ebbsfleet_United.jpgObecnie drużynę EUFC prowadzi irlandzki menedżer Liam Daish. Ten człowiek cieszy się olbrzymim szacunkiem zarówno wśród kibiców, jak i zawodników, a to za sprawą swoich osiągnięć, jeszcze z czasów, gdy sam kopał futbolówkę. Oprócz tego, że pogrywał na boiskach Championship zaliczył nawet pięć występów w reprezentacji rodzimego kraju. Jak na piątoligowe standardy trzeba przyznać, że Liam Daish jest jednostką wybitną. Może właśnie dlatego jeszcze nie wyleciał z klubu, choć zespołowi wcale nie idzie najlepiej…
Aktualnie internetowa drużyna zajmuje w tabeli dziewiątą pozycję i wiele osób narzeka na brak skuteczności. Może to wina przydomku The Reds, jaki noszą gracze EUFC? Chyba wszyscy pamiętają, jak w poprzednim sezonie radził sobie Liverpool… To właśnie w braku skuteczności Rafa Benitez upatrywał przyczyn tak słabej postawy Liverpoolczyków w lidze. Może Ebbsfleet też potrzeba własnego Torresa? Kto wie czy nie dojdzie do sytuacji w której kibice zrzucą się na Fernando i wykupią go z Anfield? Oby!

Sacha Opinel

Sacha OpinelJedną z gwiazd zespołu jest trzydziestoletni pomocnik Sacha Opinel. Zastanawiacie się, dlaczego o nim wspomniałem? Otóż wujkiem Sashy jest Eric Cantona, legendarny zawodnik Czerwonych Diabłów! Niestety siostrzeniec nie odziedziczył po krewnym talentu piłkarskiego i pogrywa w piątej lidze. Tutaj możecie sprawdzić, jak zawodnik poczyna sobie w bieżącym sezonie.

Dzieci FM-a

Aby kibice mogli zarządzać klubem oczywiście niezbędna jest wymiana poglądów. Każdy zarejestrowany fan może podyskutować z na klubowym forum z innymi użytkownikami. I jak to zwykle bywa obok prawdziwych kibiców, na forum pojawiła się zmora Internetu – dzieci FM-a (lub dzieci neostardy, jak kto woli). Kibice EUFC postanowili zdusić problem w zarodku i już zaczęli przeciwdziałać pladze półgłówków, którzy zalali portal. Aby zobrazować problem, przytoczę posty pewnych dwóch delikwentów. Oto wypowiedź w temacie „Dzisiejsze spotkanie”

Nie mogę się doczekać meczu! Grałem już naszą drużyną (Ebbsfleet – przyp. red.) w FM2008 i wiem, kto jest wart gry, a kogo możemy sprzedać. (…)

A oto, co dziecię neostrady napisało w temacie „MyFootballClub”, wypowiadając się na temat przejęcia klubu przez społeczność internetową MYFC.

MYFC DIRTY SCUMBAGS ! ! !

W wolnym tłumaczeniu: MyFootballClub, wy podłe szumowiny!!!

Moderator strony wystosował już specjalne pismo do forumowiczów, którego fragment możecie przeczytać poniżej:

Na koniec chciałbym jeszcze oznajmić, że część idiotów, którzy dołączyli w ostatnim czasie zostali zbanowani za spamowanie, pisanie głupot i obrażanie innych internautów.

Kiedy Manchester United?

Obliczyłem, że do przejęcia Czerwonych Diabłów potrzeba zebrać około 10 milionów kibiców, którzy byliby gotowi wyłożyć co najmniej Ł100. Kiedy nowy trend rozpowszechni się w Chinach, czy Japonii zapewne nie będzie problemem zebrać wystarczającą ilość ludzi. Azjaci byliby zapewne wniebowzięci, gdyby mogli wystawiać Donga co mecz… Pozostaje mieć nadzieję, że nie dojdzie do takiej sytuacji, a fanokracja (fanos – fani, kratos – władza) pozostanie jedynie piłkarską osobliwością.

Przewiń na górę strony