Nie przegap
Strona główna / Manchester United / Kilka wniosków po meczu z Liverpoolem FC

Kilka wniosków po meczu z Liverpoolem FC

Kilka wniosków po meczu z Liverpoolem FC
Piłka nożna to gra błędów. Trzeba z niej więc wyciągać wnioski, aby móc iść do przodu i się rozwijać. Najwięcej wniosków podsuwają na pewno szlagierowe spotkania w Premier League. Mecz United z Liverpoolem do takich właśnie należy.

Howard Webb

Lubię, kiedy ten sędzia prowadzi spotkania, czy to Manchesteru, czy jakiegokolwiek innego klubu, bądź reprezentacji. Jestem wtedy pewny, że zawody będą prowadzone na dobrym poziomie i żadna z drużyn nie zostanie skrzywdzoną bądź niesłusznie „nagrodzona”. Piłka nie jest sprawiedliwa, lecz sędzia taki być powinien. Dzisiejszy mecz troszeczkę powinien zachwiać moją teorię, bo pan Webb nie był chyba w dobrej dyspozycji. Popełnił kilka błędów i jego występ można zaliczyć do średnich.

Pierwsza połowa

Nie ma co owijać w bawełnę – przeważaliśmy we wszystkich elementach gry. Pod koniec pierwszej części udokumentowaliśmy naszą przewagę strzeleniem bramki, choć mogliśmy zrobić to już w pierwszych dziesięciu minutach dzisiejszego spotkania. Po meczu z Fulham FC na Craven Cotage pisałem w „Kilka wniosków po…”, że United doskonale wykonują stałe fragmenty gry. Opieramy się głównie na Nanim i Giggsie i jest to świetna metoda. Niemal każda taka akcja może przynieść w konsekwencji bramkę dla Czerwonych Diabłów. Właśnie to robi różnicę.

Liverpool a sprawa Glasgow

We wtorek Manchester zagrał przeciętne spotkanie, to fakt, lecz trudno się gra z drużynami, które przyjeżdżają na mecz z zamiarem zamurowania bramki. Rangers, kiedy tylko wyjadą poza obręb własnego stadionu, nie mają chęci w ogóle grać w piłkę. Taka jest prawda. Manchester we wtorek nie zaprzepaścił szans na wyjście z grupy, bądźmy poważni, Manchester z tej grupy awansuje na sto procent, tylko trzeba zagrać jeszcze te pięć spotkań i czekać aż Liga Mistrzów wreszcie wkroczy we właściwą fazę.

Mamy problem…

Dlaczego po raz kolejny tracimy bramki wtedy, kiedy mamy optycznie wielką przewagę i prowadzimy grę? Tego nie wiem. Wiem natomiast tyle, że należy to naprawić. To jest po prostu okropne. Wynika to chyba najprawdopodobniej z rozluźnienia i braku koncentracji. Polecam więc piłkarzom United to.

Ogół

Dzisiaj nie wyglądało to najgorzej. Sprostaliśmy zadaniu i wygraliśmy spotkanie. „Step by step” – to najlepsza dewiza towarzysząca zawodnikom United w tym sezonie. Czerwone Diabły szykują formę na te najważniejsze mecze Ligi Mistrzów już w roku 2011 i na sam finisz Premiership, w którym czeka nas pewnie walka z Chelsea FC i Arsenalem.

Rooney 2009/2010 vs. Berbatov 2010/2011

Nie! Nie róbmy teraz z Berbatova jakiegoś Boga. To, że Rooney nie strzela w tym sezonie bramek, to nie tragedia. Zdobywanie bramek wziął na swoje barki Bułgar. Trzeba się tylko z tego cieszyć, a nie krytykować Anglika, za to, że zatracił formę z poprzedniego sezonu. Nikomu nie jest to przecież potrzebne, a Rooney gra ostatnio na dobrym poziomie. Forma małymi krokami przychodzi. Widać to.

Przewiń na górę strony