Nie przegap
Strona główna / FA Cup / Krótko i na temat – czyli kilka słów po meczu z Reading

Krótko i na temat – czyli kilka słów po meczu z Reading

Manchester United w piątej rundzie FA Cup pokonał na własnym stadionie Reading FC 2:1. Bramki na Old Trafford strzelali Nani i Hernandez dla United, a także McAnuff dla The Royals. Dzięki temu zwycięstwu Czerwone Diabły awansowały do kolejnej rundy, w której zmierzą się ze zwycięzcą pojedynku Middlesbrough vs Chelsea.

Our best winger is back!

Nani is back! Największym wygranym tego spotkania jest Nani. Portugalski skrzydłowy wszedł pod koniec pierwszej połowy w miejsce kontuzjowanego Jonesa. Zawodnik z urodzony w Republice Zielonego Przylądka był najjaśniejszą postacią w ekipie sir Alexa Fergusona. Nani tym występem dał jasno do zrozumienia, że chce grać w podstawowym składzie i osobiście nie wyobrażam sobie, by Ferguson w kolejny meczu nie postawił od pierwszych minut na Portugalczyka. Skrzydłowy United wyprowadził swój zespół na prowadzenie, a następnie asystował przy drugiej bramce. Nani był efektywny i efektowny, grał z głową.

Jeszcze jeden plus dobrej gry Naniego

Po wejściu na boisko portugalskiego skrzydłowego, Antonio Valencia został cofnięty na pozycję prawego obrońcy. W pierwszej połowie Ekwadorczyk spisał się, mówiąc delikatnie, słabo. Po zmianie pozycji wyglądało to już znacznie lepiej. Valencia przypomniał sobie, że potrafi przeprowadzić akcję na pełnej szybkości, a nie tylko robić kółka, które wstrzymują akcję całego zespołu. To już kolejny niewielki przebłysk ekwadorskiego skrzydłowego.

Złe wieści

Jones o kluach Najsmutniejszą wiadomością jest kontuzja Phila Jonesa. W jednym ze starć z rywalem, młody Anglik niefortunnie postawił nogę i wiele wskazuje na to, że skręcił staw skokowy. Jones opuścił stadion o kulach, a Ferguson poinformował, że jutro w godzinach porannych sztab medyczny oceni zdrowie obrońcy. Ewentualna dłuższa absencja Phila byłaby bardzo złą wiadomością w kontekście rewanżowego spotkania z Realem Madryt.

Oh, Robin van Persie!

Holenderski napastnik po raz kolejny pokazał klasę. Wszedł na boisko w drugiej połowie, gdy na tablicy wyników wciąż widniał bezbramkowy remis. Wprawdzie van Persie w tym spotkaniu bramki nie strzelił, jednak niektóre z jego zagrań wprawiły wszystkich w zachwyt. Robin wypracował kolegom trzy znakomite sytuację, których niestety nie potrafili wykorzystać.

Na koniec cytat wieczoru, autorstwa Łukasza Szyszki

Do pewnego momentu myślałem, że najciekawszym wątkiem tego meczu będzie to, czy Hunt w końcu rozpierdoli głowę, czy nie, ale na szczęście potem wszedł Nani i załatwił awans. One man show!

Łukasz Szyszka

Kto był najlepszym zawodnikiem w meczu z Reading FC?

Pokaż wyniki

Loading ... Loading ...

Przewiń na górę strony