Borussia Dortmund w sezonie 2011/2012 po raz drugi z rzędu została mistrzem Niemiec. Podopieczni Jürgena Kloppa mogą do tego dołożyć jeszcze zwycięstwo w Pucharze Niemiec, kompletując tym samym dublet. Ostatnie doniesienia wskazują na to, że podobnie jak rok temu BVB straci jednego ze swoich kluczowych zawodników. W zeszłym roku był to Nuri Sahin, który po transferze do Realu Madryt zapuścił korzenie na ławce zespołu prowadzonego przez Jose Mourinho, a w tym roku z drużyny mistrza Niemiec odejdzie Shinji Kagawa.
W ostatnich tygodniach media bardzo często łączyły Japońskiego skrzydłowego pomocnika z przenosinami na Old Trafford. Niejednokrotnie miałem okazję przeczytać artykuł czy to news, w którym określano azjatyckiego zawodnika jako „następcę Scholesa”. Poniekąd stwierdzenie to jest trafne, bowiem Kagawa gra dokładnie tak, jak kiedyś grał Paul, czyli operuje zaraz za napastnikiem. Problem w tym, że do poziomu prezentowanego przez rudowłosego pomocnika jest mu daleko, jednak o tym później.
Na dzień dzisiejszy Kagawa nie chce przedłużyć z nami kontraktu i wiem, że zdania nie zmieni. Jeśli więc z wysp napłynie dobra oferta transferu, to w przyszłym sezonie Shinji zagra w którymś z angielskich klubów.
Tak dziś na temat sytuacji Kagawy w BVB wypowiedział się dyrektor sportowy Dortmundczyków, Michael Zorc. Sytuacja jest prosta – Shinji nie chce przedłużyć kontraktu, więc po sezonie Borussia usiądzie do rozmów z przedstawicielami klubów zainteresowanych usługami Japończyka. Czy w tym gronie znajdzie się reprezentant Czerwonych Diabłów? Mam nadzieję, że nie. Dlaczego? Już tłumaczę.
Shinji Kagawa, jak już wcześniej mówiłem, to zawodnik, który operuje zaraz za napastnikiem. Wbrew opinii mediów nie nadaje się on się do gry w systemie 4-4-2, chyba że miałby grać na skrzydle, jednak tam prezentuje się marnie. Przy obecnym ustawieniu United Japończyk byłby alternatywą dla Rooneya, pytanie tylko czy warto za niego zapłacić 15-20 milionów funtów? Moim zdaniem nie. Owszem, Kagawa jest zawodnikiem o nieprzeciętnych umiejętnościach, jednak ma też sporo wad. Często gra zbyt indywidualnie, często sam stara się wykończyć sytuację, a do tego często jest bardzo nieskuteczny. Do tego należy dodać wahania formy.
A jak Wy zapatrujecie się na ewentualny transfer Japończyka na Old Trafford?