Nie przegap
Strona główna / Manchester United / 5 wniosków po meczu z Chelsea

5 wniosków po meczu z Chelsea

Manchester United po zaciętym spotkaniu pokonał jednego z pretendentów do tytułu mistrza Anglii, czyli Chelsea. Dzięki trzem punktom zdobytym przeciwko The Blues, Czerwone Diabły zostały samodzielnym liderem tabeli.

Torrrrrrres! :)1. To było szalone 90 minut na Old Trafford w wykonaniu obu drużyn. Szczególnie w drugiej połowie piłkarze zapomnieli o założeniach taktycznych i przydzielonych im obowiązkach. W środku pola straszyła ogromna dziura, przez co napastnicy z łatwością dochodzili do kolejnych okazji, by po chwili z jeszcze większą łatwością je marnować (uderzenie Torresa na pewno znajdzie się w kompilacji najgorszych pudeł w tym sezonie Premier League). Na boisku panował chaos, sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie i do końcowego gwizdka sędziego nikt nie mógł z całą pewnością przewidzieć, jakim wynikiem zakończy się ten mecz. Ostatecznie to piłkarze United mogli się cieszyć ze zwycięstwa, a punkty zdobyte po takich zawodach na pewno cieszą ich podwójnie.

Luis Nani2. Najlepszym zawodnikiem niedzielnego meczu był niewątpliwie Nani. Portugalczyk przez całe spotkanie znajdował się pod grą, nie dając obrońcom Chelsea ani chwili wytchnienia. To właśnie on wziął na siebie odpowiedzialność za napędzanie ataków Manchesteru, gdy z rozegraniem nie radził sobie Anderson. Podobać się mogły zwłaszcza jego częste zejścia do środka pola, które zaowocowały fantastyczną bramką i wywalczeniem rzutu karnego. Nani tak przekonującym występem przeciwko The Blues udowodnił, że w meczach z najtrudniejszymi przeciwnikami wspina się na wyżyny swoich możliwości i stanowi wówczas główny motor napędowy Czerwonych Diabłów.

Darren Fletcher3. Ze swojej postawy zadowolony może być również Darren Fletcher. Krytykowany po spotkaniu z Benficą Szkot wziął się w garść i zaliczył bardzo solidny występ przeciwko podopiecznym Villasa-Boasa. Szczególnie w pierwszej połowie wywiązywał się ze swoich zadań wzorowo, świetnie radził sobie bowiem z asekuracją linii obrony, a kiedy brał się za rozgrywanie również nie popełniał błędów. W drugiej odsłonie jego gra nie wyglądała już tak dobrze, ale dotyczy to całej drużyny, a nie tylko Szkota, który mimo wszystko nie zszedł poniżej przyzwoitego poziomu. Wskazuje na to między innymi statystyka podań, z której wynika, że Fletcher na 64 próby popisał się 59 celnymi zagraniami. Jego forma wydaje się więc zwyżkować, co napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami.

Antonio Valencia4. Ważne dla przebiegu gry okazały się zmiany, których dokonał Sir Alex. Zarówno Michael Carrick, jak i Antonio Valencia dobrze wywiązali się ze swoich zadań, przybliżając United do końcowego sukcesu. Szczególnie istotne było pojawienie się na murawie tego pierwszego. Ferguson widząc słabszą dyspozycję Andersona, który notował wiele kosztownych strat i często nie nadążał z asekuracją, zdecydował się na wprowadzenie Anglika. Ten wspomógł Fletchera w obowiązkach defensywnych i uspokoił grę w środku pola, co było bardzo potrzebne w tym momencie spotkania. Z kolei Valencia udowodnił, jak wszechstronnym jest piłkarzem, zastępując na prawej obronie kontuzjowanego Smallinga. Przez około pół godziny nie popełnił niemal żadnego błędu i świetnie poradził sobie z atakującym lewą flanką Anelką. Jak na ofensywnego gracza przystało, Ekwadorczyk włączał się również do kontrataków United i kilka razy dzięki jego wysiłkom zrobiło się groźnie pod bramką Cecha. Taki występ rezerwowych po raz kolejny potwierdził głębię składu Czerwonych Diabłów i na pewno przyprawił Fergusona o kilka nowych wątpliwości personalnych.

Phil Jones5. Wprawdzie środkowi obrońcy Manchesteru nie muszą się wstydzić swojej dyspozycji w niedzielnym meczu, ale kilka razy przytrafiły im się błędy, które mogły okazać się niezwykle kosztowne. Na szczęście Fernando Torres nie miał tego dnia najlepiej nastawionego celownika, ale nie zmienia to faktu, że Evans i Jones nie są jeszcze w pełni gotowi na wspólne występy w pojedynkach z tak silnymi rywalami. Z powodu licznych kontuzji Ferguson nie miał jednak wyboru i musiał wrzucić ich na głęboką wodę. Dla młodych zawodników dużo lepszą ścieżką rozwoju wydaje się droga, którą przetarł Chris Smalling. Anglik nauczył się bardzo dużo dzięki wspólnym występom z Ferdinandem czy Vidiciem i wyraźnie procentuje to w tym sezonie. Jak wszyscy kibice United czekam więc na powrót tych dwóch doświadczonych defensorów, który na pewno okaże się także sporą korzyścią dla takich piłkarzy jak Evans czy Jones.

Kto był najlepszym zawodnikiem United w meczu przeciwko Chelsea?

Pokaż wyniki

Loading ... Loading ...

Przewiń na górę strony