Oto nadszedł ten dzień, w którym Manchester United po raz pierwszy w sezonie zmierzy się z drużyną prezentującą obecnie ściśle najwyższy poziom w Premiership. Spacerki z Tottenhamem i Arsenalem są tylko przedsmakiem wielkiej bitwy, która czeka nas już za parę godzin. Dość rzec, że najlepsza drużyna na Wyspach z ubiegłego sezonu podejmuje wicemistrza Anglii – niejednokrotnie upokarzaną przez Diabłów na wiosnę – Chelsea FC.
Właściwie wszystko, co należy wiedzieć o dzisiejszym spotkaniu ujął w powyższym tekście nasz nowy redaktor – Mateusz Pawelec. Dla uzupełnienia zwrócę uwagę na to, jak ostatnio układała nam się bezpośrednia rywalizacja z The Blues. Tchórzostwo ekipy z Londynu poskutkowało przeniesieniem pierwszego starcia z grudnia (Chelsea znajdowało się w niewiarygodnym dołku) na marzec. Wówczas jedną bramkę więcej zdobyli podopieczni jeszcze Carlo Ancelottiego, lecz niesmak po decyzjach arbitra w tamtym spotkaniu pozostał. Srogi rewanż za taki stan rzeczy Czerwone Diabły wzięły w następnych miesiącach – podwójne zwycięstwo w ćwierćfinale Ligi Mistrzów oraz postawienie kropki nad i w starciu ligowym świadczą o całkowitym zdominowaniu niebieskich. Tym bardziej należy więc dziś uważać na zmotywowaną ekipę przyjezdnych.
Szerokie kadry (bez kontuzjowanych)
Manchester: De Gea, Lindegaard; Evans, Evra, Fabio, Jones, Smalling, Ferdinand, Anderson, Carrick, Fletcher, Giggs, Nani, Park, Valencia, Young; Berbatow, Hernandez, Owen, Rooney
Chelsea: Cech, Ivanovic, Bosingwa, Ferreira, Terry, Luiz, Alex, Cole, Mikel, Romeu, McEachran, Ramires, Lampard, Meireles, Mata, Malouda, Torres, Anelka, Sturridge, Kalou, Lukaku, Hilario, Turnbull
Sędziowie
Na szczęście nikomu nie przyszło do głowy, by do prowadzenia spotkania desygnować pana Atkinsona. Tym razem wybór padł na Phila Dowda, któremu asystują A. Turner i G. Watts.
Wypowiedzi przedmeczowe
Gdy przychodziłem z Aberdeen, miałem na koncie kilka osiągnięć. Podobnie Villas-Boas, który w zeszłym sezonie zgarnął Dublet. Taki bagaż pomaga zdobyć szacunek. Respekt piłkarzy ma niebagatelne znaczenie, zwłaszcza gdy podejmujesz nowe wyzwanie. Teraz pozostaje tylko, aby André przelał własną wiedzę i pomysły na swoich podopiecznych.
Początek sezonu w wykonaniu Chelsea okazał się całkiem niezły. Patrząc na wiek i odpowiedzialność, jaką wziął na swoje barki – Villas-Boas okazuje się godnym następcą i dobrze rokuje na przyszłość.
Zapowiada się fantastyczny mecz. Przez ostatnie 7 lat nasze spotkania z Chelsea były bardzo wyrównane. Zazwyczaj jeśli jakaś drużyna wygrywała, to robiła to różnicą jednej bramki. Myślę, że w niedzielę będzie podobnie.
W niektórych momentach spotkania [z Benfiką] dyktowaliśmy styl gry i pokazywaliśmy, kto tutaj rządzi. Czułem, że byliśmy lepszą drużyną, biorąc pod uwagę całe spotkanie, wiele pozytywnych rzeczy z tego spotkania postaramy się wnieść do meczu z Chelsea.
To będzie wielkie spotkanie. Wiedzieliśmy, że czeka nas ważny tydzień, jednak to jeden z tych, na które z niecierpliwością wyczekujemy.
Niektórzy ludzie spisali już Chelsea na straty, jednak nie powiedziałbym, że są zbyt zaawansowaną wiekowo ekipą, w przeszłości potrafili wygrać ligę. Pozyskali wielu ciekawych graczy i paru z nich ma ogromną chęć do gry.
Chris Smalling
Myślę, że United wygra w niedzielę, ponieważ Chelsea przeżywa teraz przejściowy czar z nowym menedżerem i zespół się rozwija.
Największym problemem Chelsea, jak wszyscy wiemy, jest pytanie, kiedy Fernando Torres zdobędzie ponownie bramkę. Niestety, stracił swój talent i będzie musiał szybko znaleźć formę, bo inaczej sezon Chelsea się skończy, zanim tak naprawdę na dobre się rozkręci.
Oczywiście jeśli za szybko kogoś skreślisz, może to być błędem, więc nie zdziwię się, jeżeli Torres strzeli coś na Old Trafford. Ale nawet jeśli to zrobi, nie widzę ich zwycięstwa jutro z United.
Tommy Docherty