Nie przegap
Strona główna / Czy to sezon Arsenalu?

Czy to sezon Arsenalu?

Czy to sezon Arsenalu?
Czym dla Kanonierów różni się obecny sezon od kilku poprzednich? Otóż drużyna Arsena Wengera nadal toczy bój o końcowe tryumfy w najważniejszych rozgrywkach, ich gra wygląda znacznie lepiej, biorąc pod uwagę lata wcześniejsze, efektowna gra przekłada się na efektywność, skład Arsenalu prezentuje się dużo lepiej aniżeli w latach poprzednich, a co ważne, kontuzje rzadziej omijają w tym sezonie piłkarzy Wengera. Co więcej, widząc poczynania Kanonierów na arenie krajowej, jak również europejskiej, coraz rzadziej pojawiają się uszczypliwe komentarze na temat piłkarzy z Londynu, mówiące o ich niedojrzałości, braku doświadczenia i żyłki zwycięzcy. Tak więc, czy obecny sezon jest przełomowy dla ekipy Arsena Wengera? Czy rozgrywki 2010/2011 mogą należeć właśnie do Arsenalu Londyn?

»Radość potrójna

Sir Alex Ferguson mówi o Kanonierach jako o jedynym rywalu w walce o mistrzostwo Premier League. W Pucharze Anglii zawodnicy Arsena Wengera w ogromnym trudzie pokonują kolejne szczeble pucharowej drabinki, męcząc się z ekipami spoza Premiership, ale czy sukces nie rodzi się właśnie w bólach? W Champions League zaś Londyńczycy są blisko wyeliminowania potężnej Barcelony. Przyjrzyjmy się zatem poczynaniom Arsenalu Londyn w rozgrywkach obecnego sezonu. Czy stać ich na tryumf w powyższych rozgrywkach? Czy może kolejny sezon zakończą z pustymi rękoma, wspominając jedynie swój piękny, ale bezproduktywny futbol?

Carling Cup

Carling Cup
Finał na Wembley, pechowa porażka i błąd Wojciecha Szczęsnego do spółki z Laurentem Kościelnym, który spowodował, że to Birmingham City mogło po końcowym gwizdku sędziego unieść puchar Carling Cup. W drodze na Wembley Kanonierzy pokonali kolejno Tottenham Hotspur, Newcastle United, Wigan Athletic FC i Ipswich Town, pewnie zmierzając do finału rozgrywek nazywanych „pucharem Myszki Miki”. Wydawało się, że mecz z Birmingham będzie tylko formalnością i Arsenal sięgnie po kolejne trofeum po sześciu latach pucharowej posuchy. Nic z tych rzeczy. Pierwszy egzamin Kanonierów w tym sezonie należy uznać za oblany.

Główny rywal: Birmingham City – porażka w finale 1:2

Premier League

Premier League
Tu sytuacja wygląda nadzwyczaj ciekawie. Manchester United przegrał ostatnie dwa spotkania w Premiership tracąc punkty w konfrontacjach z Chelsea Londyn i Liverpoolem FC. Arsenal ma rozegrany jeden mecz mniej (z Totthenhamem Hotspur), aniżeli Czerwone Diabły. W przypadku zwycięstwa z Kogutami ekipa Wengera może zrównać się punktami z Manchesterem United. Walka o tytuł trwa.

Arsenal FC ostatni raz tryumfował w rozgrywkach Premier League w sezonie 2004/2005 2003/2004. Obecnie menedżer Kanonierów, jak również ich kibice, wiele daliby aby powtórzyć sukces sprzed sześciu lat. Zadanie to nie będzie jednak proste, gdyż klasa głównego rywala Londyńczyków w walce o tytuł mówi sama za siebie.
Przyjrzyjmy się więc terminarzowi obu drużyn w ostatnich kolejkach Premier League. Biorąc pod uwagę potencjalnie najtrudniejszych rywali drużyny Arsenalu należy wspomnieć o Blackburn Rovers, Liverpoolu FC, Aston Villi i Fulham. United natomiast czekają potyczki z Newcastle United, Evertonem i Chelsea Londyn. Warto zaznaczyć, że 1 maja 2011 roku w bezpośrednim pojedynku na Emirates Stadium zmierzą się właśnie dwaj główni pretendenci do tytułu, czyli Manchester United i Arsenal FC.

Niebawem wyścig o chwałę i piękne trofeum w klubowej gablocie wejdzie w końcową fazę. Wydaje się, że bez względu na to, kto zostanie zwycięzcą Premiership, kibice angielskiej piłki zapewne do ostatnich kolejek będą mogli emocjonować i rozkoszować się walką o mistrzostwo kraju, obserwując zacięty pojedynek dwóch wielkich drużyn, dowodzonych przez genialnych menadżerów.

Główny rywal: Manchester United

Puchar Anglii

FA Cup
W walce o Puchar Anglii Arsenal FC pozostawił jak do tej pory w pokonanym polu Leeds United, Huddersfield Town i Leyton Orient. Mimo że kluby te nie zaliczały się do grona faworytów FA Cup, to bezpośrednia rywalizacja nie należała do najłatwiejszych dla drużyny z północnego Londynu. Ci, którzy pamiętają na przykład pierwszy mecz Arsenalu z Pawiami, zapewne przyznają mi rację. Mimo to Arsenal FC wciąż jest w grze i ma szansę znaleźć się w drugim już finale w tym sezonie. Co ciekawe, w ćwierćfinale Pucharu Anglii na Kanonierów czeka już… Manchester United. Walka tych klubów w sezonie 2010/2011 wydaje się więc nieunikniona.

Do potencjalnych faworytów w walce o puchar FA Cup należy zaliczyć również Manchester City. W rywalizacji o Puchar Anglii bierze udział także Birmingham City, z którym piłkarze Arsena Wengera mają do wyrównania rachunki. Warto zauważyć, że jak do tej pory menadżer Arsenalu wystawiał dość rezerwowy skład na mecze z Leeds, Huddersfield, czy ostatnio z Leyton. Trudno jednak sobie wyobrazić, aby Francuz był tak wielkim ryzykantem i w spotkaniu z Manchesterem United postawi na tych samych rezerwowych zawodników. Arsenal Londyn jest obecnie jednym z faworytów FA Cup, a szansę na tryumf w tych rozgrywkach są duże, trzeba jednak najpierw pokonać… Manchester United.

Główni rywale: Manchester City, Manchester United

Liga Mistrzów

Champions League
Kanonierzy wychodzą z założenia „Pokonajmy Barcelonę, a później pójdzie z górki.” Po zwycięstwie na Emirates Stadium 2:1 (gole Van Persiego i Arshavina) Arsenal Londyn staje przed dużą szansą pokonania katalońskiej machiny do wygrywania. Mimo zwycięstwa w pierwszym spotkaniu, Kanonierzy nie są jednak faworytem tej rywalizacji. Wielu sięga pamięcią do zeszłego sezonu, gdzie piłkarze Arsena Wengera przegrali z kretesem z Messim i spółką. Historia lubi się powtarzać? O tym przekonamy się dziś wieczorem. Nawet jeśli Londyńczykom uda się pokonać FC Barcelonę, to w kolejnych fazach Ligi Mistrzów na Kanonierów będą czekały zespoły zbliżone do klasy Blaugrany. Chelsea Londyn, Bayern Monachium, Real Madryt i… Manchester United – to zespoły wymieniane w gronie faworytów tych rozgrywek. Biorąc pod uwagę kaliber rywali, sięgnąć po puchar Champions League będzie zawodnikom Arsena Wengera najtrudniej.

Główni rywale: Bayern Monachium, Chelsea Londyn, FC Barcelona, Manchester United, Real Madryt


Filozofia Arsena Wengera jest prosta – grać piękny futbol. Oczywiście to cieszy kibiców, daje im wiele satysfakcji, ale odpowiedzmy sobie na pytanie, co przynosi większą radość – piękna gra w pojedynczych meczach, czy kolejne tryumfy w ważnych rozgrywkach. Odpowiedź wydaje się dość prosta. Połączenie pięknej gry i zwycięstw to jest to, o czym marzą fani Kanonierów. Arsenal Londyn do wielki klub, który w ostatnich latach nie zdobył żadnego pucharu. Obecny sezon może być przełomowy dla drużyny z północnego Londynu i dzięki wielu czynnikom takim jak mniejsza liczba kontuzji, dobra forma, skuteczność, efektywność, Kanonierzy mogą w końcu sięgnąć po pierwszy od kilku lat puchar. Aha, ale jest warunek – trzeba pokonać Manchester United i to nie jeden raz!

Przewiń na górę strony