Każdy mężczyzna chce posiadać w swej kolekcji porządnie wyglądający zegarek. Najlepiej jakby był solidny a do tego ładny i elegancki. Bardziej wymagający do tych kryteriów dodadzą jeszcze znaną markę. Po spełnieniu tych wymogów zegarek przestaje być zaledwie praktycznym czasomierzem. Staje się elementem ozdobnym mieniąc się blaskiem szafirowego szkła lekko wysuwającego się z mankietu koszuli. Taki elegancki i markowy zegarek staje się wyznacznikiem ludzkiego statusu bądź też świadczy o przynależności do danej grupy. Dzięki pewnemu szwajcarskiemu producentowi ekskluzywnych czasomierzy kibice największego klubu w Anglii dostali możliwość afiszowania miłością do swego klubu w zupełnie nowy, niespotykany do tej pory sposób.
Zacznijmy jednak od początku. Owa marka, o której traktuje się we wstępie to z pozoru niewiele mówiąca nazwa. Hublot, o którym mowa, nie należy do najbardziej popularyzowanych marek szwajcarskich nie tylko, dlatego że nie jest członkiem koncernu Swatcha. Marka Hublot powstała w 1980 roku, kiedy to Carlo Crocco zaprojektował i zbudował pierwszy zegarek w złotej kopercie. Jednakże, Hublot zasłynął głównie nie ze swego niezawodnego mechanizmu lecz z paska (sic!). Był to bowiem pierwszy taki pasek wykonany z naturalnej gumy, którego zaprojektowanie i wykonanie zajęło aż 3 lata. Nowym produktem od razu zainteresowały się rodziny królewskie w całej Europie, a w konsekwencji, całą rzeszą celebrytów.
Okres największego rozkwitu marki przypada na okres lat 90, kiedy to „gumowe” paski przeżywały okres największej popularności. Obecnie Hublot pozostaje jedna z ostatnich ostałych się rodzinnych producentów zegarków na świecie. Twórca tej firmy, Carlo Crocco, kierowany swym sukcesem zaczął poświęcać coraz więcej pracy prowadzeniu przedsięwzięć charytatywnych i w tym momencie na scenę wchodzi Jean-Claude Biver. W 2004 roku , rok po objęciu przez niego roli CEO marka zaczyna przeżywać kolejny boom, tym razem ilościowy. Od jego przyjścia, roczny przychód wzrósł z 24 mln franków w 2004 do prognozowanych 220mln franków za rok obecny. Jeśli chodzi o najsłynniejszy model, Hublot z duma prezentuje zegarki z serii „Big Bang”. Charakteryzują się one sportową stylistyką, nowoczesnym designer oraz bardzo mocną budową. Kto kiedykolwiek ujrzał zegarek tej szwajcarskiej marki nigdy nie pomyli go z żadnym innym. Ukoronowaniem sukcesu Hublota i Jeana-Claude Bivera była nagrodą jaką zegarek „Big Bang” czyli Grand Prix Genewskiego Stowarzyszenia Wytwórców Zegarków.
Co ma do tego Manchester United zapytacie? Otóż jak już wielkie rzeszy z was wiadomo, Hublot od niedawna jest także sponsorem naszego Ukochanego klubu. Z tej okazji szwajcarska firma wypuściła taki oto model zegarka:

Dzięki temu modelowi każdy z nas, kto dodatkowo jest także miłośnikiem zegarków jak ja mógłby codziennie, dumnie paradować z takim zegarkiem na nadgarstku. Jednakże przeszkodą będzie dla wszystkich cena. Do tego dodać trzeba także fakt, że firma HUBLOT zdecydowała się wyprodukować jedynie 500 sztuk tego modelu. Każdy z zawodników United oraz m.in. Sir Alex Ferguson, otrzymał od producenta swój własny egzemplarz. No cóż, zwykłym zjadaczom chleba pozostaje jedynie marzyć o takim dobrobycie jednakże mnie, jako miłośnika zarówno Czerwonych Diabłów jak i szwajcarskich zegarków (których posiadam obecnie trzy) cieszy ten fakt niezmiernie. Może w przyszłości nadejdzie taka możliwość, że będę w stanie założyć United Big Bang na własną rękę. Byłby to niewątpliwie jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu…
Poniżej prezentuje kilka zdjęć z oficjalnej prezentacji marki jako Oficjalnego Sponsora Manchesteru United.