Nieco ponad tydzień temu angielskie media poinformowały, że Manchester United złożył ofertę w wysokości 28 milionów funtów za napastnika Tottenhamu, Dimitara Berbatowa. Zarząd klubu z Londynu przyjął tę propozycję, a sam Bułgar ma zasilić Czerwone Diabły po tym, jak Tottenham znajdzie jego następcę.
„Daily Mail” poinformowało, że sir Alex Ferguson złożył łącznie trzy oferty za 27-letniego snajpera, jednak prezesa Tottenhamu, Daniela Levy’ego, usatysfakcjonowała dopiero trzecia, najbardziej zbliżona do kwoty 30 milionów funtów, propozycja z Old Trafford. Trzeba dodać, że Berbatow podczas pobytu w Londynie był stale łączony z przejściem na Old Trafford, gdzie miałby możliwość grania w Lidze Mistrzów.
Można powiedzieć, że transfer Bułgara na Old Trafford jest przesądzony. Jednak kilka dni po złożeniu oferty, zaczęły się kłopoty…
„Publiczne komentarze menedżera Manchesteru United na temat złożonej oferty dotyczącej Dimitara Berbatowa oraz zapewnienie, że rozmowy zakończą się sukcesem, a czas działa na korzyść drużyny z Old Trafford, to jawny przykład niebywałej arogancji i wpływania na jednego z naszych zawodników. To również najprawdopodobniej jeden z najgorszych słownych ataków wykonanych przez menedżera w historii Premier League. To okaz niebywałej hipokryzji, biorąc pod uwagę niedawne komentarze tej samej osoby dotyczące Cristiano Ronaldo i działań Realu Madryt. Zdecydowaliśmy się złożyć oficjalną skargę na Manchester United do władz ekstraklasy. Takie komentarze menedżerów drużyn przeciwnych wpływają negatywnie na zachowanie samych piłkarzy, a to psuje atmosferę w naszym zespole. Tak jest w naszym przypadku. Dimitar jasno zadeklarował, że chce odejść z naszego klubu i dołączyć do Manchesteru United” – powiedział prezes Spurs, Daniel Levy, po czym działacze Tottenhamu dostarczyli do władz Premier League akta dowodowe z ostatniego roku, mające poprzeć ich skargę odnośnie zachowania Fergusona.
„United zachowało się podobnie, jak Real Madryt teraz w sprawie Cristiano Ronaldo. Dimitar chce opuścić klub, jednak Tottenham nie chce sprzedać go do Manchesteru United z powodu historii Carricka. Kolejnym problemem jest także cena zawodnika, jednak Spurs też nie są w dobrej sytuacji, ponieważ żaden inny, duży klub nie jest zainteresowany Bułgarem” – „The Observer” cytuje człowieka z otoczenia klubu z Londynu.
„Cała ta sytuacja staje się coraz bardziej kłopotliwa i żenująca dla Tottenhamu. Opierają swoje zarzuty na wiadomościach z „The Sun”. Nie wiem skąd oni wzięli te wypowiedzi, ale na pewno nie ode mnie. Nie ma się czemu dziwić, wszyscy wiemy jaki jest Daniel Levy. On jest inny” – odpowiedział na zarzuty sir Alex Ferguson, przebywając w RPA.
Śmieszy mnie wypowiedź pana Levy’ego. Przytoczył on bowiem przykład Cristiano Ronaldo, jednak te dwie sprawy to zupełnie inne sytuacje.
1) Portugalczyk nigdy jasno nie powiedział, że chce odejść do Realu Madryt. Moim marzeniem jest gra w Realu. Marzenia nie zawsze się spełniają. Tylko Bóg zna przyszłość. Lubię białe barwy. Nie wiem gdzie zagram w przyszłym sezonie – tak najczęściej brzmiały wypowiedzi Ronaldo. Berbatow jasno określił, że chce opuścić Tottenham i dołączyć do United.
„Dimitar jest moim najsławniejszym klientem. Wiem, że wielu kolegów po fachu mi tego zazdrości. Ma już 27 lat i to najwyższy czas, by dołączył do drużyny, która gwarantuje mu grę w Lidze Mistrzów. On musi odnosić sukcesy. Przyznaję, że prowadziłem kilka rozmów z Manchesterem. Dimitar jest szczęśliwy w Tottenhamie, ale przez 25 lat mojej przygody z futbolem nauczyłem się, że jeżeli zawodnik jest zadowolony w jakimś klubie, to w innym zespole też może być szczęśliwy” – powiedział Emil Dantchev, agent Berbatowa.
Tania Wasilewa: Podobno bardzo pan żałuje, że latem nie przeszedł do Manchesteru United. Tak przynajmniej piszą angielskie gazety…
Dimitar Berbatow: Każdy o to pyta! Już tyle razy tłumaczyłem, że mam ważny kontrakt z Tottenhamem. Jeśli więc ktoś chciałby mnie kupić, musi się skontaktować z szefami klubu i moim menedżerem. Skoro gram w Tottenhamie to znaczy, że w przypadku transferu do Manchesteru United więcej było medialnego szumu, niż konkretów. Czuję się świetnie w stolicy Anglii, mam dobrych kumpli w drużynie i nie żałuję, że tu jestem. Naprawdę kocham Tottenham i cieszę się, że gram w tym klubie.
…
TW: Ostatnio Manchester United był gotowy zapłacić za pana 25 milionów funtów. Szefowie Tottenhamu uznali, że to za mało?
DB: Ich sprawa. Kupili mnie, więc mogą żądać ile chcą. Nie zapominajmy, że nadal jestem zawodnikiem Tottenhamu, mam ważny kontrakt. I wcale nie muszą mnie o wszystkim informować.
TW: Jednak angielskie media są przekonane, że w zimowym okienku odejdzie pan do Manchesteru United.
DB: Dobrze, poddaję się!!! Chętnie zostanę Czerwonym Diabłem. Tyle, że nie wszystko zależy ode mnie, a od mojego pracodawcy.
2) Ferguson nigdy nie udzielał takich wywiadów jak Bernd Schuster, a David Gill nie zachowywał się tak jak Ramón Calderón. I to najbardziej różni te sprawy. Publiczne komentarze menedżera Manchesteru United […] oraz zapewnienie, że rozmowy zakończą się sukcesem […] to jawny przykład niebywałej arogancji. Jakie publiczne komentarze?! I jakie zapewnienie?! Pomimo tego, że śledzę większość wywiadów, jakich udziela Ferguson, o złamaniu prawa poprzez udzielane komentarze dowiedziałem się dopiero po przeczytaniu słów pana Levy’ego.
Sytuacja Berbatowa jest zupełnie inna niż całe zamieszanie związane z Cristiano Ronaldo. Przypomina mi ona sytuację Owena Hargreavesa, gdy był jeszcze piłkarzem Bayernu. Wtedy Anglik jasno zadeklarował, że chce przejść do United.
Nie zrozumcie mnie źle – nadal uważam, że piłkarz powinien dotrzymywać kontraktu, tym bardziej, że podpisał go nieco ponad rok temu. Ale Berbatow nie odnowił swojego kontraktu z Tottenhamem. Wiąże go nadal ta sama umowa, pod którą złożył podpis w 2006 roku – wtedy, gdy przyszedł na White Hart Lane.
„Dwukrotnie prowadziliśmy rozmowy na temat kontraktu dla mojego klienta, jednak wciąż nie doszło do podpisania umowy” – powiedział Emil Dantchev.
Tak więc – nie możemy porównywać sytuacji Ronaldo do Berbatowa. Dziwie się też dlaczego Daniel Levy wypowiada takie słowa, a Tottenham złożył skargę na sir Alexa Fergusona do władz Premier League.
Gazeta „The People” poinformowała ostatnio, że Berbatow został ukarany przez trenera Spurs, Juande Ramosa, za brak zaangażowania w przedsezonowe treningi klubu. Jak twierdzą angielskie media powodem takiego zachowania Bułgara jest sprawa jego transferu do United. Menedżer Tottenhamu ukarał swojego piłkarza odebraniem jednej tygodniowej pensji, wynoszącej 40 tysięcy funtów.
Jak potoczy się sprawa bułgarskiego napastnika? Czy dołączy on do United? Wszystko wskazuje na to, że tak, choć ostatnio media w Anglii poinformowały, że Tottenham jest gotów stracić 5 milionów funtów i sprzedać Berbatowa do innego zespołu tylko po to, aby zrobić na złość United.
Postaram się teraz nieco przybliżyć sylwetkę Berbatowa, bo większość z nas prawie nic o nim nie wie.
Dimityr Iwanow Berbatow (bułg. Димитър Бербатов; ur. 30 stycznia 1981 w Błagojewgradzie), bułgarski piłkarz, występujący na pozycji napastnika. Jest wychowankiem Pirinu Błagojewgrad, skąd szybko trafił do CSKA Sofia. Kiedy w wieku dziewiętnastu lat wyjeżdżał do Bayeru Leverkusen, miał na swoim koncie Puchar i wicemistrzostwo kraju oraz dwadzieścia sześć strzelonych goli w meczach ligowych. Udaną passę kontynuował w Niemczech. Pod trenerskim okiem Klausa Toppmöllera w sezonie 2001-2002 Bayer awansował do finału Ligi Mistrzów. W tym samym roku podopieczni Toppmöllera dotarli do finału Pucharu Niemiec i zajęli drugie miejsce w Bundeslidze. Chociaż w kolejnych sezonach spędzonych w Bayerze Berbatow nie powtórzył już tych wyników, to w ciągu swojej pięcioletniej przygody w lidze niemieckiej wyrósł na jednego z najbardziej interesujących napastników Europy (łącznie 69 goli, III miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców Bundesligi sezonu 2004-2005). W maju 2006 roku odszedł do Tottenhamu Hotspur za szesnaście milionów euro (stał się tym samym najdroższym piłkarzem bułgarskim). W sezonie 2006-2007 dotarł z zespołem prowadzonym przez Martina Jola do ćwierćfinału Pucharu UEFA oraz zajął piąte miejsce w Premiership, w której strzelił 12 bramek. Przez kibiców Tottenhamu został wybrany na najlepszego zawodnika klubu w tych rozgrywkach, ponadto trafił do jedenastki sezonu. Dobre występy w barwach Tottenhamu zaowocowały propozycją transferu do Chelsea, ale Berbatow odmówił. Tuż po rozpoczęciu rozgrywek 2007-2008 do Tottenhamu wpłynęła oferta Manchesteru United (klub chciał pozyskać Bułgara za 25 milionów funtów). Jednak szefowie Spurs uznali, że cena proponowana przez Alexa Fergusona jest zbyt niska. W reprezentacji Bułgarii Berbatow zadebiutował 17 listopada 1999 roku. W przegranym 0:1 meczu z Grecją zmienił w 65. minucie Aleksandyra Aleksandrowa. Pięć lat później grał z drużyną narodową na Euro 2004, na którym podopieczni Płamena Markowa odnieśli trzy porażki. Od kwietnia 2007 roku jest kapitanem reprezentacji.
Sukcesy piłkarskie:
- wicemistrzostwo Bułgarii 2000 oraz Puchar Bułgarii 1999 z CSKA Sofia
- wicemistrzostwo Niemiec 2002, finał Pucharu Niemiec 2002 oraz finał Ligi Mistrzów 2002 z Bayerem Leverkusen
- ćwierćfinał Pucharu UEFA 2007 oraz Puchar Ligi Angielskiej 2008 z Tottenhamem Hotspur
Kilka ciekawych faktów z życia Berbatowa:
- Zdobył 10 goli w 27 spotkaniach Ligi Mistrzów.
- Strzelił 2 bramki w ciągu 2 minut podczas pierwszego meczu w Tottenhamie przeciwko Birmingham City w spotkaniu przedsezonowym.
- Zdobył bramkę po 7 minutach w swoim debiucie na White Hart Lane w Premiership. Było to 22 sierpnia 2006 roku w meczu z Sheffield United.
- Strzelił bramkę w swoim europejskim debiucie na wyjeździe jak i u siebie w barwach Spurs. Miało to miejsce w spotkaniach z Besiktasem w Stambule oraz z zespołem Club Brugge w Londynie.
- Dotychczas zdobywał gole w każdym meczu na arenie międzynarodowej w barwach Tottenhamu. Strzelił 5 goli w 4 występach w Pucharze UEFA.
- Jest Honorowym Obywatelem Miasta Błagojewgrad.
- Jest przedstawicielem UNICEF-u w Bułgarii.
- Ma swoją gwiazdę w Alei Sław w Sofii.
- Nauczył się angielskiego oglądając filmy „Ojciec chrzestny”.
- Jego matka jest pielęgniarką i zarabia 150 euro. Ojciec był obrońcą, a obecnie jest skautem w CSKA Sofia. Brat także był piłkarzem, grał na pozycji stopera, ale nie zrobił kariery. Niedawno porzucił futbol i otworzył kawiarnię w Błagojewgradzie.
- Do jego zainteresowań należy także granie w koszykówkę oraz malowanie. Dimitar świetnie maluje, ale wstydzi się pokazywać swoje obrazy. Jego matka twierdzi, że mógłby zarabiać na życie malowaniem.
- Kilkakrotnie zdobywał nagrody Piłkarza Roku w Bułgarii, a także Bułgarskiego Piłkarza Roku wg Dziennikarzy, jak i fanów.
- Jego ulubione filmy to „Lista Schindlera” oraz „Pianista”, a jego ulubionym aktorem jest Robert De Niro.
- Paulo Coelho to jego ulubiony pisarz, bardzo chętnie czyta książki tego pisarza.
Czy Berbatow byłby dobrym zakupem?
„Jeżeli weźmie się pod uwagę kadrę, którą miałem w Moskwie podczas finału Ligi Mistrzów, to 23 tych graczy nadal tutaj jest. To silny skład, więc w tym momencie jesteśmy bardzo szczęśliwi. Oczywiście zawsze chcemy wzmocnić drużynę, ale sprowadzenie właściwych graczy może być trudne” – powiedział niedawno sir Alex Ferguson.
Sprowadzenie Berbatowa na pewno jest trudnym zadaniem, ale czy Bułgar to odpowiedni i potrzebny zawodnik? Czy jest wart 28 milionów funtów? Czy nie powinniśmy szukać kogoś młodszego? Czy naprawdę jest alternatywnym napastnikiem, którego nie było od czasu odejścia Van Nisterlooya? I w końcu – czy jest ktoś lepszy, kogo Ferguson może kupić? Trzeba przyznać, że Szkot ma ciężki orzech do zgryzienia – chce wzmocnić zespół Mistrza Anglii i Europy. Sam często mówił, że to nie jest łatwe, a jeden zawodnik w zupełności wystarczy.
Dyskusja na temat potencjału Berbatowa jest prowadzona od dawna. Niektórzy kibice United uważają go za wspaniałe wzmocnienie, inni za zwykłego przeciętniaka, który nie pasuje do Manchesteru.
Wyobraźmy sobie parę Berbatow – Rooney. Ta kombinacja piłkarzy mogłaby być niesamowita, ponieważ – biorąc pod uwagę ostatnie dwa sezony – Rooney nie wykorzystywał swojego całego potencjału. Był ustawiany na szpicy (wyjątkiem były mecze, gdy grał na ataku z Louisem Sahą), a sam często powtarzał, że to nie jest jego ulubiona pozycja. Anglik nie jest typowym lisem pola karnego – nie szuka bramek i nie takich zdolności do znalezienia się w polu karnym jak chociażby Van Nisterlooy. Rooney, podobnie jak Ferguson, twierdzi, że najbardziej lubi grać za napastnikiem, który wyprowadza akcje. Cofnięty napastnik bądź mocno ofensywny pomocnik, który lubi wrócić się po piłkę a następnie rozpocząć nowy atak – to powołanie Roo.
„Muszę wziąć za to odpowiedzialność. Myślę, że najlepsza dla niego jest gra między linią pomocy i ataku. Może być też wysunięty do przodu albo cofnięty za napastnika. On zawsze poświęca się dla drużyny i nigdy na to nie narzeka, co dużo o nim mówi. Będzie strzelał gole, musimy tylko lepiej określić jego rolę. Niektórzy piłkarze wiedzą, jakie są ich najlepsze pozycje i nie chcą grać już na innych” – powiedział sir Alex Ferguson.
Patrząc na charakter Rooneya, jego poświęcenie dla drużyny i zapał do pracy należy wykorzystać jego potencjał i ustawić go na bardziej funkcjonalnej pozycji. Moim zdaniem świetnie spisywałby się grając za strzelcem-Berbatowem, patrząc na umiejętności i wizję Bułgara. Pamiętacie jak grał Anglik, gdy na Old Trafford grał Van Nisterlooy? Był w swoim żywiole. Rooney i Berbatow mogliby tworzyć najlepszą parę napastników w Premiership, jaką kiedykolwiek widziano na Old Trafford.
Berba ma odpowiedni wzrost (blisko 190 cm) i biorąc pod uwagę to, że jest dobrze zbudowany, mógłby walczyć w powietrzu z obrońcami rywala. W United brakowało takich napastników od czasu odejścia Van Nisterlooya (nie licząc Sahy i Ronaldo).
Jego zdolność do znalezienia miejsca oraz świadomość tego, gdzie znajdują się partnerzy sprawia, że można śmiało stwierdzić, że jest bardzo mądrym i bystrym napastnikiem, który dużo widzi na boisku. Ma bardzo mocne uderzenie, kreatywne myślenie, świetnie asystuje, a także dobrze gra głową. Potrafi doskonale wyprowadzać kontrataki, co pasuje do stylu United – szybkiej piłki.
Jego styl gry, technika, zdolność strzelania goli, świetne główki i gra w głębi pola – to coś, czego potrzebuje United. Berbatow jest właściwym napastnikiem, ponieważ jest bardzo utalentowany oraz jest kimś, kogo brakowało na Old Trafford i czego oczekują kibice. Jego wiek nie ma znaczenia, bowiem może pograć na najwyższym poziomie przez co najmniej najbliższe 5 lat.
Podsumowując, napastnikiem, który jest najbardziej potrzebny w United jest Dimitar Berbatow. Moim zdaniem swoją grą natychmiast wkomponuje się w zespół i znajdzie miejsce w sercach kibiców Czerwonych Diabłów.
Czy Berbatow byłby dobrym zakupem?
- Tak, świetnie wkomponowałby się w zespół z Old Trafford. (45%, 75 głosów)
- Wydaje mi się, że tak. (41%, 69 głosów)
- Nie, potrzebny jest inny napastnik - Benzema lub Villa. (11%, 18 głosów)
- Nie, napastnik nie jest potrzebny. (3%, 5 głosów)
Wszystkich głosujących: 167