Nie przegap
Strona główna / Liga Mistrzów / Wszystko jasne, Zenit z United o Superpuchar!

Wszystko jasne, Zenit z United o Superpuchar!

Wszystko jasne, Zenit z United o Superpuchar!
21 maja Manchester United sięgnął po raz trzeci w swojej historii po najcenniejsze klubowe trofeum – Puchar Mistrzów. Zwycięstwo w najbardziej elitarnych rozgrywkach jest przepustką do prestiżowych zmagań o Superpuchar Europy. Bierze w nim udział drużyna, która wygrała Ligę Mistrzów, a także ostatni triumfator Pucharu UEFA. Po upragnionym triumfie w Moskwie czas nieco odkurzyć sprawę Superpucharu, o który przyjdzie nam walczyć.

Pomysł rozgrywania meczu pomiędzy triumfatorami europejskich pucharów zrodził się w 1972 roku. Autorem idei był Anton Witkamp, późniejszy redaktor holenderskiego De Telegraaf. Wówczas w Europie panowały holenderskie zespoły i Witkamp szukał nowego wyzwania dla będącego na szczycie Ajaksu Amsterdam z nieprawdopodobnym Johanem Cruyffem w składzie. Tym samym zrodził się Superpuchar Europy, którego ostatnim zdobywcą jest AC Milan.

Spotkania zgodnie z tradycją, mecz od 1998 jest rozgrywany w Monaco na Stade Louis II. Wszystko odbywa się pod patronatem UEFA. Po cudownym triumfie na Camp Nou, Manchester United zmierzył się w ramach tych rozgrywek ze zwycięzcą Pucharu UEFA, Lazio Rzym. Dość niespodziewanie Rzymianie okazali się lepsi i dzięki trafieniu Marcelo Salasa zwyciężyli 1:0. Teraz piłkarze sir Alexa Fergusona po raz drugi w historii klubu mieliby szansę na wzniesienie tego trofeum. Znając głód naszego zespołu, determinacji nie zabraknie również na tę rywalizację.

United vs. ZenitRywalem „Czerwonych Diabłów” będzie Zenit St. Petersburg, drużyna, która zdemolowała wszystkich rywali w swoich rozgrywkach. Trudno nie zauważyć, że Puchar UEFA nie ma już tak wysokiej rangi, jak kilka lat temu. Teraz wszystkie drużyny grają w Lidze Mistrzów, choć w przyszłym sezonie na pewno łakomym kąskiem będzie dla wszystkich Milan. W niedawno zakończonym sezonie uczestnikiem rywalizacji był Bayern Monachium, jedna z ofiar niesamowitych Rosjan. Los chciał, że nasz finałowy rywal Chelsea miał sporo wspólnego z tym krajem ze względu na swojego właściciela. Ponadto, mecz odbył się na Łużnikach w Moskwie. W Monaco przyjdzie znów nam rywalizować z rosyjską ekipą, która zasługuje na szersze przedstawienie.

Zenit - kbiceOd dawien dawna nosiłem się z zamiarem podsumowania tegorocznej edycji Pucharu UEFA. Teraz po finale Ligi Mistrzów wracanie do tych mniej istotnych rozgrywek chyba nie ma już większego sensu. Skupię się więc na triumfatorze, o którym chciałem sklecić kilka słów. Lepszej okazji wyobrazić sobie nie mogłem, zwłaszcza, że z owym zespołem przyjdzie nam się zmierzyć.

Już sama data założenia Zenitu jest kwestią sporną. Oficjalnie za rok powstania przyjmuje się 1925, ale wielu Rosjan kurczowo trzyma się daty 1914 roku. Klub występuje na kameralnym obiekcie Pietrowskij, który może pomieścić ponad 21 tysięcy widzów. Obecnie trwa jednak budowa nowego obiektu, który będzie miał pojemność liczącą aż 65 tysięcy.

ZenitHistoria klubu z najpiękniejszego rosyjskiego miasta jest bardzo zawiła. Trudno bowiem znaleźć kraj, w którym kilkukrotnie dochodzi do zmiany nazwy miasta. Najpierw Piotrogród, później Leningrad, w końcu jako Sankt Petersburg. Zenit to uznana marka na wschodzie, choć gwiazda klubu prawdziwym blaskiem świeci od niedawna. Zespół założony przez robotników zakładów metalowych początkowo nazywał się Bolszewikiem. Obecną nazwę piastuje od 1967 roku. W swojej kolekcji ma osiem trofeów, każde zdobyte jeden raz. Pierwszym dużym sukcesem był triumf w Pucharze Sowietów w 1944, gdzie Zenit pokonał 2:1 CSKA Moskwa. Przez wiele lat Zenit mógł się zadowalać wyłącznie grą z najlepszymi zespołami w swoim kraju, a pierwsze, niezwykle upragnione ligowe zwycięstwo odniósł w 1984 roku. Rok później dołożył Sowiecki Superpuchar. Nietrudno się domyślić, że za obecnymi sukcesami Zenitu stoi olbrzymi koncern Gazprom, którego zastrzyk gotówki otworzył drzwi dla wielu transferów.

ZenitKlub zatrudnia uznanego fachowca jakim jest trener Dick Advocaat, były trener Glasgow Rangers, czy reprezentacji Holandii. Advocaat kieruje bardzo młodym zespołem, w którym prym wiedzie Andrij Arszawin. 26-letni skrzydłowy nie może się już opędzić od zainteresowania znacznie bardziej znanych klubów, lecz sam na razie zamierza pozostać w Sankt Petersburgu i walczyć w Lidze Mistrzów. Arszawin wyrasta obecnie na najlepszego rosyjskiego piłkarza, stąd wiąże się z nim olbrzymie nadzieje na Euro 2008. Problem w tym, że w związku z czerwoną kartką w meczu z Andorą, piłkarz będzie ofensywnie usposobiony pomocnik będzie pauzował przez dwa pierwsze spotkania fazy grupowej. Te mogą decydować o bycie Rosji na turnieju. Obok niego największą gwiazdą w niedawno zakończonych rozgrywkach Pucharu UEFA był Paweł Pogrebniak, wielki nieobecny finału z Glasgow Rangers. Pogrebniak to dobrze zbudowany, nieźle wyszkolony technicznie zawodnik, którego atutem jest bardzo dobra gra głową. W europejskich zmaganiach zdobył aż dziesięć bramek i został najlepszym strzelcem Pucharu UEFA wraz z Włochem Luką Tonim z Bayernu.

ZenitPatrząc w dalekosiężnej perspektywie zmagań z Zenitem, owym duetem pieczołowicie powinni zająć się nasi obrońcy. Niezwykle ważną postacią Zenitu jest też reprezentant Ukrainy Anatolij Tymoszczuk, doskonały defensywny pomocnik. Tymoszczuk odchodząc z Szachtara Donieck był największym bohaterem okienka transferowego w Rosji w roku 2007, gdyż kosztował aż 10 milionów funtów. Bogacze z Pietrowskij Stadion nie żałowali gotówki i jak czas pokazał, 29-latek był podporą zespołu, który niespodziewanie sięgnął po prestiżowe trofeum. Na przestrzeni lat, to jeden z nielicznych klubów, który w finale europejskich rozgrywek nie pozostawił złudzeń przeciwnikom, zwyciężając bezproblemowo i niezwykle zasłużenie. Pierwszą bramkę dla Zenitu zdobył Igor Denisow, który ostatnio dość niespodziewanie zapowiedział, że nie pojedzie na Euro 2008, odmawiając samemu Guusowi Hiddinkowi, selekcjonerowi reprezentacji. Zdziwiony tym faktem, uruchomiłem swoją znajomość z pewnym fanem mistrzów Rosji, który powiedział mi, że to bardzo, bardzo gorący temat. Denisow podobno miałby obrazić się na Hiddinka, że nie znalazł się w grupie kadrowiczów powołanych 14 maja. Dość dziwne, zwłaszcza, że dla 22-latka przetarcie w tak wielkim turnieju byłoby niezapomnianym doświadczeniem. Istnieje też inna teoria, jakoby dynamiczny pomocnik Zenitu zwyczajnie chciał pozostać przy swojej żonie, która ma wkrótce urodzić jego dziecko.

Nasz przyszły rywal opiera się głównie na piłkarzach rosyjskich, do czego poniekąd zmuszają przepisy Wyższej Ligi. W meczowej osiemnastce na mecz ligowy nie może znaleźć się więcej niż ośmiu obcokrajowców. Z roku na rok Ekstraklasa w największym kraju na świecie podnosi swój poziom, o czym świadczy liczba reprezentantów kraju w klubach ligowych. Z powołanych na mistrzostwa Europy, tylko Ivan Saenko gra na zachodzie „Starego Kontynentu”, co niedługo może się zmienić w związku ze spadkiem 1. FC Nurnberg do 2. Bundesligi.

ZenitFilarem obrony jest w tej chwili Aleksandr Aniukow, choć z dużym powodzeniem gra ostatnio Ivica Kriżanac, niegdyś stoper Groclinu Grodzisk Wielkopolski. Początki Chorwata w Sankt Petersburgu były trudne, lecz ten niedawno wywalczył sobie miejsce w składzie i zagrał w meczu przeciwko Rangers. Kolejnym z obcokrajowców, którzy regularnie występują w pierwszej jedenastce jest Radek Sirl z Czech, również uczestnik finału. W związku z absencją Pogrebniaka, przeciwko Szkotom wystąpił Turek Fatih Tekke, były zawodnik Trabzonsporu, gdzie występował wspólnie z Mirosławem Szymkowiakiem. Byłem natomiast dość zaskoczony pominięciem Alejandro Domingueza, który jest reprezentantem Argentyny U-21. Niemniej jednak, rywalizacja w najlepszym rosyjskim klubie toczy się na całego i Advocaat często zaskakuje składem. W składzie ogłoszonym ostatnio przez Hiddinka na imprezę w Austrii i Szwajcarii znaleźli się: bramkarz Wiaczesław Małofiejew, Roman Szirokow, Aleksandr Aniukow, Konstantin Żyrianow, Paweł Pogrebniak, Andrij Arszawin.

ZenitGrę zespołu Advocaata cechowała niezwykła chęć zdobywania bramek, a więc piękna ofensywna gra. Decydującym czynnikiem przeważnie była gra skrzydłowych: Wiktora Fajzulina i wspominanego wielokrotnie Arszawina. Nawet bez tego drugiego Zenit potrafił uporać się z Bayernem, ogrywając mistrzów Niemiec aż 4:0 na własnym boisku w rewanżu półfinałowego starcia Pucharu UEFA. Kluczem do tegorocznych sukcesów był głównie Pietrowskij Stadion, na którym klub święcił największe wygrane. Na rewanżach gra polegała głównie na kontratakach, o czym długo jeszcze nie zapomni Bayer Leverkusen. „Aptekarze” polegli na Bay Arena 1:4, a bohaterem był właśnie Arszawin, strzelec przepięknej bramki. Patrząc na taki zespół aż chce się rzecz, dobrze że ci Rosjanie zrobili taki postęp do przodu, gdyż znacznie umilili mi kilka wieczorów spędzonych to na Sopcaście, to przed telewizorem (już w znacznie późniejszej fazie). Z taką grą piłkarze wspierani przez takie tuzy w tym kraju, jak Władimir Putin, czy obecny prezydent Dmitrij Miedwiediew nie boją się nikogo.

Będzie to dopiero drugi Superpuchar dla drużyny rosyjskiej, pierwszą było CSKA Moskwa, które po wspaniałym triumfie w Pucharze UEFA nad Sportingiem musiało uznać wyższość Liverpoolu. The Reds wygrali 3:1 po dogrywce. Patrząc na ostatnie dokonania Zenitu, który pierwsze mistrzostwo Rosji zdobył w 2007 roku, walka powinna być fantastycznym przetarciem przed sezonem, a także bardzo emocjonującym starciem. Na przeciwko siebie staną bowiem dwie drużyny grające bardzo ofensywnie, a co za tym idzie, wspaniale dla oka. Nasi rywale będą „w gazie” dzięki rozgrywkom Wyższej Ligi, które toczą się systemem wiosna-jesień, więc na pewno nie będą stali na straconej pozycji. Mam nadzieję, że powyższy tekst nieco przybliżył Wam sylwetkę ostatniego zdobywcy Pucharu UEFA.

Przewiń na górę strony