Nie przegap
Strona główna / Manchester United / Kevin Keegan – Historia lubi się powtarzać…

Kevin Keegan – Historia lubi się powtarzać…

Kevin Keegan - Historia lubi się powtarzać...
Na pewno wielu z Was pamięta, że sezon 1995/96 nie zaczął się dla United wspaniale. Ferguson sprzedał Hughesa, Kanchelskisa i Ince’a, stawiając na młodych, dobrze zapowiadających się piłkarzy. Krążyły jednak opinie, że ci młodzi zawodnicy nie poprowadzą drużyny z Manchesteru do sukcesów. W poprzednim sezonie, tracąc tylko jeden punkt do Blackburn, pożegnaliśmy się z tytułem. W następnym, naszymi głównymi rywalami w potyczce o tytuł miało być Newcastle, prowadzone przez Kevina Keegana. Tak też się stało. Kiedy nadeszło Boże Narodzenie, Sroki prowadziły w tabeli dwunastoma punktami.

Jednakże dzięki tym „beznadziejnym dzieciakom”, którzy byli gotowi do walki, oraz powrotowi zawieszonego na osiem miesięcy, za pamiętny atak na kibica Crystal Palace, Erica Cantony, United zaczęło odrabiać punkty. Zaczęło się od bardzo ważnego zwycięstwa nad Newcastle na Old Trafford. Wtedy bramki zdobyli Roy Keane i Andy Cole. Lecz szczęście nie trwało długo – kilka dni później zostaliśmy upokorzeni na wyjeździe przez Tottenham 4:1. Sroki natomiast szybko otrząsnęły się z porażki w Teatrze Marzeń i szybko zaczęły zdobywać kolejne punkty. Trwało to aż do połowy lutego, kiedy to przegrali z West Hamem. W kolejnych siedmiu meczach, Newcastle wygrało tylko jeden i przegrało u siebie z Manchesterem United. Wtedy jedynego gola w meczu strzelił Eric Cantona. W tym samym czasie Diabły wygrały sześć spotkań i zremisowały jedno. Przewaga Srok w tabeli „stopniała” zaledwie do trzech punktów, co oznaczało, że rywalizacja zaostrzy się jeszcze bardziej.

Roy Keane strzelił dla Diabłów zwycięską bramkę w meczu przeciwko Leeds. Do końca sezonu zostały tylko dwa spotkania, a United miało tytuł „na wyciągnięcie ręki”. Wtedy Ferguson wykonał sprytny ruch, mówiąc, że zespoły bardziej starają się w pojedynkach przeciwko United, niż w tych z Newcastle. W następnym meczu drużyna Keegana miała zagrać z Leeds. Pomimo ładnej gry, The Whites nie zdołali wygrać. Przewaga United została zmniejszona do trzech punktów. Keegan był wściekły, co wyraził w swojej słynnej wypowiedzi w Sky Sports:

Słowa, które zostały wypowiedziane w ostatnich kilku dniach były oszczercze. Myślę, że powinno się przesłać zapis z tego meczu do sir Alexa Fergusona. To właśnie o to mu chodziło, prawda? Ferguson wiele stracił w moich oczach. Bardzo bym się cieszył, gdybyśmy ich pokonali, BARDZO. Walka wciąż trwa. Oni jeszcze nie wygrali.

Niestety (dla Keegana) jego marzenia nie zostały ziszczone. United strzeliło aż osiem bramek w ostatnich dwóch spotkaniach i zdobyło sześć punktów. Natomiast Newcastle zremisowało obydwa mecze. Tytuł Premiership, razem z FA Cup, wróciły na Old Trafford, a Keegan niedługo potem złożył swoją rezygnację.

Od tamtych czasów minęło jedenaście lat. Jedenaście lat, podczas których wielu menedżerów starało się, by puchar wrócił na St James Park. Niedawno dowiedzieliśmy się, że Sam Allardyce nie poprowadzi więcej drużyny Newcastle. Okazało się, że nowym trenerem Srok zostanie nie kto inny, jak właśnie Kevin Keegan. Więc witaj po raz kolejny Kevin. Zobaczymy, jak Ci pójdzie tym razem…

Wypowiedź Keegana w Sky Sports

Przewiń na górę strony