Nie przegap
Strona główna / FA Cup / Najważniejsze gole w historii piłki nożnej

Najważniejsze gole w historii piłki nożnej

Najważniejsze gole w historii piłki nożnej
Zapewne każdy kibic piłki nożnej wie, że w futbolu najważniejsze są gole. Właśnie tak, bo co z pięknem gry, jeśli drużyna nie będzie skuteczna i przegra bądź jedynie zremisuje? Dziennikarze gazety The Times przygotowali dla swoich czytelników listę 50 najważniejszych goli w historii piłki nożnej. Na próżno szukać możecie tam goli efektownych i ładnych. Jednak to te bramki decydowały o zwycięzcy Mistrzostw Świata, o triumfatorze Ligi Mistrzów, czy ratowały drużyny przed spadkiem z ligi. W klasyfikacji znalazł się również jeden Polak… Ja wybrałem kilka najciekawszych pozycji okiem kibica Manchesteru United.

39. Alan Sunderland – Arsenal* 3-2 Manchester United, finał Pucharu Anglii, 1979

Finał Pucharu Anglii z 1979 roku zostanie chyba zapamiętany jako najbardziej dramatyczny z finałów tych rozgrywek w historii. Po 85 minutach Arsenal prowadził 2-0 i wydawało się, że to właśnie piłkarze Kanonierów będą świętować triumf w FA Cup. Bramki Briana Talbota oraz Franka Stapletona dawały pewne prowadzenie. Wtedy, na pięć minut przed zakończeniem, gracze Manchesteru United dokonali czegoś nieprawdopodobnego… Gole Gordona McQueena oraz Sammy’ego McIlroya doprowadziły do wyrównania.

Wydawało się, że Czerwone Diabły doprowadzą do dogrywki, lecz na ich drodze stanął Alan Sunderland. Magiczne dośrodkowanie Brady’ego, który biegnąc lewym skrzydłem znalazł Sunderlanda, a ten z kolei umieścił piłkę w siatce – i było 3-2 dla Arsenalu. Finał ten na zawsze przejdzie do historii angielskiego futbolu – wspaniały comeback, a potem decydująca bramka zawodników Arsenalu… mecz pełen emocji i wrażeń – coś niesamowitego!

32. Bobby Stokes – Manchester United 0-1 Southampton*, finał Pucharu Anglii, 1976

1 maja 1976 roku na Wembley doszło do finału Pucharu Anglii. W półfinale zawodnicy United pokonali Derby County 2-1, natomiast piłkarze Southampton wygrali 2-0 z Crystal Palace. Czerwone Diabły zajęły 3. miejsce w pierwszej lidze, a więc kibice oczekiwali, że wygrają FA Cup. Święci natomiast zajęli 6. lokatę w drugiej lidze. United było murowanym pewniakiem i tak też zaczęło – pewnymi atakami przedzierali się przez obronę rywala, lecz brakowało skuteczności.

Bramkarz Southampton, Ian Turner, zaliczył kilka fenomenalnych interwencji po strzałach m. in. Gerry Daly’ego i Gordona Hilla. Wydawało się, że dojdzie do dogrywki, jednak w 83. minucie Bobby Stokes strzałem z lewej nogi po pięknym podaniu Jima McCallioga zapewnił zwycięstwo swojej drużynie. Niestety – Puchar Anglii powędrował do Southampton…

20. Jan Domarski – Anglia 1-1 Polska*, kwalifikacje do Mistrzostw Świata, 1973

Nazwisko znajome chyba każdemu Polakowi, który choć co nie co interesuje się piłką nożną… 17 października 1973 roku odbył się mecz, który miał być decydującym o losach Polski w eliminacjach MŚ 1974, a stał się przełomowym w dziejach polskiej piłki! Żadne inne spotkanie nie jest wspominane i analizowane tak często jak osławiona batalia na Wembley. Przed meczem atmosferę podgrzewali Anglicy (menedżer Derby, Brian Clough, nazwał klaunem Jana Tomaszewskiego, a gazety pisały, że to „najgorszy bramkarz jaki kiedykolwiek grał na Wembley„).

Mecz zaczął się nie najlepiej dla Polaków – w trzeciej minucie po starciu z Allanem Clarke, Jan Tomaszewski złamał palec. Od tego momentu nasz znakomity golkiper bronił jak natchniony. Belgijski sędzia zakończył pierwszą część meczu, która przebiegała pod znakiem ogromnej przewagi Anglików. W 57. minucie biało-czerwoni przeprowadzili niemal historyczną akcję. Zaczęło się znów nie najlepiej od straty Grzegorza Lato, jednak za moment futbolówka była ponownie w naszym posiadaniu po tym, jak nasz napastnik odebrał ją Normanowi Hunterowi. „Bolek” natychmiast popędził w kierunku bramki, w której stał zziębnięty Peter Shilton. Lato dostrzegł po prawej stronie przed „szesnastką” nieobstawionego Jana Domarskiego i to do niego podał piłkę.

Domarski nie namyślając się ani przez chwilę oddał strzał, który Shilton mógł obronić. Mógł, ale przepuścił piłkę pod brzuchem. Sześć minut później padła wyrównująca bramka. Martin Peters popędził w kierunku naszej bramki, ale jego rajd przerwał faulem Adam Musiał, a że wszystko działo się już w obrębie pola karnego, sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Pewnym wykonawcą jedenastki był Allan Clarke. Ostatnie minuty to istny „dreszczowiec”, którego napięcia nie wytrzymał Kazimierz Górski. Kilka minut przed końcem meczu wstał z ławki i poszedł do szatni. Dopiero tam dowiedział się o awansie do finałów MŚ i pozbawienia Angoli awansu do MŚ w Niemczech w 1974 r. Domarski łącznie w 17 występach dla reprezentacji strzelił 2 bramki. Występował w Stali Rzeszów i Mielec – skądś znam tę nazwę.

Oto skrót tego meczu:

18. David Beckham – Anglia* 2-2 Grecja, kwalifikacje do Mistrzostw Świata, 2001

Eliminacje do Mistrzostw Świata 2002 w Korei i Japonii. Mecz Anglia – Grecja na Old Trafford decydujący o awansie reprezentacji Synów Albionu do azjatyckiego Mundialu. W 36. minucie Angelos Charisteas wyprowadza Grecję na prowadzenie i tym samym ucisza fanów w Teatrze Marzeń. Do przerwy bez zmian – wynik 0:1 dla gości. W 68. minucie rezerwowy Sheringham strzałem głową zdobywa wyrównującą bramkę dla Anglii.

Minutę później Nikolaidis ponownie wyprowadza swoją reprezentację na prowadzenie. Do końca regulaminowego czasu gry wynik nie uległ zmianie. W 93. minucie nadarzyła się doskonała okazja do zapewnienia sobie remisu, jednego punktu oraz awansu do Mistrzostw Świata. Rzut wolny z 30 metrów, doskonała sytuacja dla Davida Beckhama – on potrafi perfekcyjnie uderzać wolne. Spokojnie popatrzył, przymierzył. Rozbieg, strzał i gol. Anglik wspaniałym strzałem z prawej nogi umieścił piłkę w siatce. Jego radości nie było końca… Anglia wywalczyła awans do mundialu, a ówczesny gracz Manchesteru United po raz kolejny udowodnił, że nikt nie potrafi wykonywać stałych fragmentów gry jak on.

10. Xabi Alonso – AC Milan 3-3 Liverpool*, finał Ligi Mistrzów, 2005

Ten finał Ligi Mistrzów zostanie chyba zapamiętany przez kibiców na całym świecie na długo. Również utkwił on zapewne w pamięci Polaków, ponieważ w bramce Liverpoolu nie stał kto inny jak Jerzy Dudek. Pierwsza połowa pod dyktando AC Milanu – do przerwy 3:0 dla Włochów – i to chyba wystarczy. Bramka Maldiniego (już w 53. sekundzie) i dwie Hernana Crespo dawały pewne prowadzenie piłkarzom z Mediolanu. Co powiedział Rafa Benitez w przerwie swoim podopiecznym chyba na zawsze zostanie tajemnicą. Po przerwie nastąpiła istna metamorfoza.

Drużyna z Liverpoolu rzuciła się do ataku i już w 54. minucie było widać pierwsze efekty w postaci bramki strzelonej przez kapitana The Reds – Gerrarda. Chwilę później na 3:2 podwyższył Smicer. W 60. minucie sędzie tego meczu podyktował karnego dla Anglików. Podszedł do niego Xabi Alonso… uczucia tego piłkarza w tamtym momencie są nie do opisania. Uderzenie, obrona Didy i dobitka. Tak! 3:3 – Liverpool pokazał angielski charakter i doprowadził do remisu – coś niebywałego! Przez pozostałe 60 minut meczu i obydwu dogrywek żadna z drużyn nie przeprowadziła śmiałego ataku.

Wyglądało na to, że wszyscy zbierali siły na karne. Dwie minuty przed końcem dogrywki rewelacyjną interwencją popisał się Dudek. Obronił intuicyjnie dwa strzały Szewczenki, które mogły przechylić szalę zwycięstwa na stronę włoskiego klubu. Wielu światowych komentatorów dziwiło się, w jaki sposób ktokolwiek mógłby obronić takie strzały. W rzutach karnych bohaterem został bez wątpienia polski bramkarz. Sprowokował do spudłowania Serginho, a następnie obronił strzały Pirlo oraz Szewczenki. Niesamowity finał – trzeba przyznać, że metamorfoza klubu z Anfield Road była niesamowita…

5. George Best – Manchester United* 4-1 Benfica, finał Ligi Mistrzów, 1968

29 maja 1968 roku – w dziesiątą rocznicę tragicznego wypadku na monachijskim lotnisku Manchester United po wspaniałym dwumeczu z Realem Madryt w finale Ligi Mistrzów zmierzył się z Benficą Lizbona. Na ławce trenerskiej United zasiadł sir Matt Busby. Przy 100 tysiącach kibiców na Wembley Czerwone Diabły z Foulkesem, Charltonem, Bestem oraz Kiddem w składzie prowadzenie objęli dopiero w 53. minucie po bramce Charltona. Kilkanaście minut później, w 75. minucie, Graça doprowadził do wyrównania i całe Wembley czekało na dogrywkę… W 3 minucie dogrywki tego spotkania Alex Stepney kopnął piłkę, którą spróbował przechwycić środkowy obrońca Benfiki – Fernando Cruz.

Jednak George Best z łatwością odebrał mu piłkę i ruszył na bramkę, której strzegł Jose Henrique. Minął bramkarza i z łatwością umieścił piłkę w siatce. Ta bramka pokazała, że piłkarz posiada niebanalną technikę. Minutę później gola zdobył Kidd, a w 97. minucie wynik ustalił Bobby Charlton. Z ostatnim gwizdkiem arbitra przypuszczenia okazały się prawdą – Manchester United jako pierwsza drużyna angielska wzniósł puchar dekadę po tragicznej katastrofie w Monachium. Dla Matta Busby’ego nie ma rzeczy niemożliwych i w 10 lat znów przywrócił blask zespołowi z Old Trafford i wraz ze swoimi podopiecznymi dodał jeszcze jeden puchar do klubowej kolekcji…

2. Teddy Sheringham – Bayern Monachium 1-2 Manchester United*, finał Ligi Mistrzów, 1999

Tej bramki nie trzeba chyba przypominać żadnemu kibicowi Manchesteru United – finał Ligi Mistrzów – 26 maja 1999 rok, Camp Nou. Czerwone Diabły po wspaniałym półfinale z Juventusem Turyn zmierzyły się z Bayernem Monachium, który wyeliminował Dynamo Kijów.

To, co wydarzyło się w tego dnia przeszło do historii Champions League. Bayern prowadził od szóstej minuty, kiedy to gola strzałem z rzutu wolnego strzelił Mario Basler. Prawie przez całe spotkanie Bayern był zespołem lepszym i miał kilka szans na podwyższenie wyniku. W ostatnich minutach spotkania piłkarze z Bawarii cofnęli się do defensywy i pozwolili atakować Manchesterowi. Skończyło się to dla nich tragicznie… Sędzia doliczył 3 minuty – moim zdaniem najpiękniejsze trzy minuty w historii piłki nożnej. Beckham przyjął piłkę i zeszedł na skrzydło. Dokładnie podał do Gary’ego Neville’a, który chciał wrzucić piłkę w pole karne, jednak obrońcy Bayernu ją zablokowali i wyszła na rzut rożny dla United. Do piłki podszedł Beckham. Chyba każdy kibic United pamięta słowa Clive’a Tyldeslya – „Can Manchester United score? They always score”. W pole karne powędrował nawet Peter Schmeichel. Piłkę wybili Bawarczycy, a z pierwszej piłki bez namysłu uderzył Giggs. Futbolówki dopadł Teddy Sheringham i umieścił piłkę w siatce. Coś niesamowitego. Gdy już wszyscy szykowali się do dogrywki, w doliczonym czasie gry kolejnego kornera wykonał David Beckham. Piłka trafiła do Ole Gunnara Solskjaera, także rezerwowego, który po raz drugi pokonał Olivera Kahna.

To był nokaut w ostatniej rundzie. Kilka chwil później sędzia Pierluigi Collina zakończył mecz, a kibice na całym świecie zobaczyli radujących się piłkarzy Manchesteru wraz z sir Alexem Fergusonem. Bramka Sheringhama była przełomowa – dała Czerwonym Diabłom pewność siebie, co w zupełności wykorzystali i zdobyli Potrójną Koronę…

1. Geoff Hurst – Anglia* 4-2 RFN, finał Mistrzostw Świata, 1966

1966 rok – to rok, który chyba na zawsze zostanie zapamiętany przez Anglików – wtedy to raz w dotychczasowej historii reprezentacja Synów Albionu zdobyła Mistrzostwo Świata. 26 lipca po emocjonującym meczu na Wembley Anglicy wygrali z Portugalią 2:1. To oznaczało, że zagrają w finale z Republiką Federalną Niemiec (RFN), która dzień wcześniej po meczu z ZSSR (również 2:1) zapewniła sobie miejsce w finale tych rozgrywek. Kilka dni później, 30 lipca na Wembley obie reprezentacje zagrały przeciwko sobie. Już w 12. minucie RFN wyszła na prowadzenie po golu Hallera. Późniejsze bramki Hursta i Petersa oznaczały, że Puchar Mistrzostw Świata zostanie w Anglii. Jednak trafienie Webera w ostatniej minucie dawało rezultat 2:2.

Zwycięzca miał być wyłoniony w dogrywce lub w karnych. Wtedy to do legendy przeszedł drugi gol Hursta na 3:2, zdobyty w 100. minucie (10. minucie dogrywki). Po uderzeniu Anglika piłka odbiła się bowiem od poprzeczki, uderzyła o ziemię w okolicach linii bramkowej i wyszła w pole. Sędzia główny, Szwajcar Dienst nie widział dokładnie całej sytuacji, więc skonsultował się z radzieckim arbitrem liniowym. Ten stanowczo stwierdził ze bramka została zdobyta zatem główny arbiter bramkę uznał, mimo gwałtownych protestów graczy RFN.

Do dziś kwestia prawidłowości uznania bramki powoduje kontrowersje i nie została ostatecznie wyjaśniona. Nawet zapisy z taśmy filmowej niczego nie rozstrzygnęły. Kilka lat temu analizy wykonane przez specjalistów z dziedziny balistyki wykazały że gol nie mógł paść. Mimo tego werdykt sędziego był ostateczny. W ostatniej minucie meczu trzecią bramkę zdobył Hurst, który przeszedł do historii jako jedyny zawodnik, który w finale mundialu zdobył hat- tricka, nikomu później nie udało się powtórzyć tego osiągnięcia. „Szczęście sprzyja lepszym” – tak też było i w tym spotkaniu…

* – zespół strzelca bramki

Tą bramką dającą Anglii Mistrzostwo Świata kończymy naszą listę. Na pewno każda z tych bramek miała w sobie dreszczyk emocji, łzy szczęścia i rozpaczy. Miejmy nadzieję, że w najbliższych latach wielokrotnie doświadczymy takich właśnie emocji… szczególnie po bramkach Manchesteru United!

Przewiń na górę strony