Nie przegap
Strona główna / Inny punkt widzenia / United nie takie głupie, o swoje interesy walczyć potrafi

United nie takie głupie, o swoje interesy walczyć potrafi

Anderson, Nani, Hargreaves w MU..
Były chwile zwątpienia, czy z Manchesterem United nie będzie tak jak niegdyś z Realem Madryt, czy Manchester United nie staje się powoli drugą Chelsea, która na swoich zawodników wydaje ogromne pieniądze. Owen Hargreaves, Anderson, Nani, Tomasz Kuszczak i w najbliższych dniach prawdopodobnie Carlos Tevez – to są tegoroczne zakupy Sir Aleksa Fergusona. Zakupy, które pierwotnie kosztowały klub 71 milionów funtów. W maju Malcolm Glazer powiedział szkockiemu menadżerowi, że przeznaczy mu na letnie okienko transferowe 50 milionów funtów – może się jeszcze okazać tak, że Ferguson nie wydał nawet połowy tej sumy!

W piątek rano przeczytałem bardzo ciekawy artykuł napisany przez Nicka Harrisa, pracującego dla gazety „The Independent”. Poruszył on najważniejszą chyba w ostatnich dniach kwestię, o której na internetowych forach o „Czerwonych Diabłach” toczą się ciekawe dyskusje. Wielu kibiców utożsamia się z klubem tak mocno, że dla niego i pieniądze wydawane przez menadżera i właścicieli są tematem wiodącym w rozmowach, szczególnie w okresie transferowym.

Dziennikarz angielskiego dziennika wysunął ciekawą teorię, która naprawdę może okazać się prawidłową. 20 milionów funtów wydanych przez Manchester United na czterech zawodników z najwyższej półki to mało. I to jest powodem do zadowolenia. Dodam, że Liverpool na zakup jednego Fernando Torresa stracił taką samą liczbę pieniędzy i w dodatku jednego z lepszych zawodników, Luisa Garcię. Może przejdźmy już do konkretów.

Carlos Tevez jest piłkarzem West Hamu United i, jak wiemy, wokół niego było już sporo zamieszania. Wszystko za sprawą jego wcześniejszego transferu z Corinthians. Manchester United nie pozwoli sobie na żadne „przekręty” i tym samym najrozsądniejszym rozwiązaniem na dzień dzisiejszy wydaje się wypożyczenie Argentyńczyka, na jeden lub dwa sezony. W takim wypadku z kasy klubu ubyłoby od czterech do ośmiu milionów funtów, a nie jak mówiono przed kilkoma dniami 20, czy też nawet 30 milionów. Po odbyciu wypożyczenia na Old Trafford angielski klub miałby prawo pierwokupu Argentyńczyka, przez co (dopiero za sezon, bądź dwa) straciłby od 14 do 22 milionów funtów szterlingów.

Kolejnymi zawodnikami, którzy zasilą Manchester United są dwa talenty prosto z ligi portugalskiej, które powoli mają wpływ na wyniki osiągane przez reprezentację swojego kraju. Pierwszy z nich, Anderson występuje aktualnie wraz z drużyną narodową Brazylii na Copa America i awansował właśnie do ćwierćfinałów Mistrzostw Kontynentu. Okazuje się, że były klub tego zawodnika, FC Porto w tym sezonie dostanie „tylko” 7 milionów funtów, a reszta zostanie spłacana w ratach, w ciągu następnych lat. Drugim zawodnikiem przychodzącym z Portugalii jest Nani, 20-letni skrzydłowy. Z nim ma być tak samo jak z Andersonem – jego były klub, Sporting dostaje w tym okienku 8 milionów funtów, a reszta trafi do nich w następnych latach. Takie umowy są w dzisiejszej piłce modniejsze, oczywiście coraz częściej kluby, z których zawodnik odchodzi domagają się dodatkowych pieniędzy w przypadku wygrywania jakichś trofeów przez nową drużynę piłkarza. Manchester United zabezpieczył się tak po odejściu do Realu Madryt Ruuda van Nistelrooya, dzięki czemu zarobił kolejny milion funtów (Holender wygrał z „Królewskimi” ligę hiszpańską oraz został jej królem strzelców).

Najbardziej skomplikowana jest jednak sprawa transferu do Manchesteru United Owena Hargreavesa. Jak się okazuje, pieniądze na zakup Anglika mogły być odłożone już w poprzednim roku, kiedy Alex Ferguson dopiero zaczynał walczyć o względy najlepszego piłkarza reprezentacji Anglii w 2006 roku. Istnieje też druga wersja, mówiąca nam, że z sumy przeznaczonej przez Malcolma Glazera na tegoroczne transfery nie zostanie ruszony ani jeden funt, a Bayern Monachium dostanie żądane 17 milionów z puli przeznaczonej dopiero na przyszłoroczne okienko transferowe.

Mimo wszystko, to pozwala nam sądzić, że z obiecanych przez Amerykanina pieniędzy (50 milionów funtów) pozostało jeszcze mniej więcej 30 milionów, jednak nie powinniśmy już liczyć na żadne nowe twarze. Nie wiadomo też ile jest prawdy w artykule napisanym przez dziennikarza „The Independent”. Uważam jednak, że przedstawiona przeze mnie sytuacja może zadowolić wielu kibiców Manchesteru United, tym bardziej gdyby w najbliższym czasie okazała się ona prawdziwa.

Przewiń na górę strony