Nie przegap
Strona główna / Z przymrużeniem oka / Ronaldo wieczny tułacz

Ronaldo wieczny tułacz

Już od dłuższego czasu jesteśmy zewsząd informowani o niezadowoleniu Ronaldo i jego planach rychłego opuszczenia klubu z Madrytu. Ja w to oczywiście nie wierzę, ale pozwolę sobie na potrzeby tego tekstu uznać taki scenariusz za prawdopodobny. Co więcej, pokuszę się nawet o nakreślenie kilku kierunków, w które piłkarz może się wybrać. I odnaleźć swą krainę radości.

Opcja „Zbawiciel”

Czyli Ronaldo dobroczyńcą, ale jednak zachłannym. Opcja ta zakłada przejście Ronaldo do jakiegoś maleńkiego hiszpańskiego klubu, najlepiej z tradycjami. Odbędzie z nim romantyczny powrót do czasów świetności, pokonując wszystkie przeciwności losu, Messiego i RPŻDW (Ruch Przeciwników Żelu Do Włosów). Druga strona medalu jest jednak taka, że za przejściem piłkarza do klubu będzie stał jakiś obrzydliwie bogaty inwestor, a właściwie jego przepiękna żona, miłująca zmiany przeprowadzane przez Ronaldo w przerwie. Zmiany w uczesaniu rzecz jasna. Kariera piłkarza zakończy się wraz z wypadnięciem ostatniego włosa.

Opcja „Zimno i każą pić”

Domyślacie się, prawda? Chodzi oczywiście o Rosję. Ronaldo potrzebuje nowych wyzwań, tamtejsze kluby potrzebują gwiazd, hajs się zgadza. Nie zgadzają się natomiast warunki atmosferyczne i kultura picia. Nasz piłkarz nie potrafi sobie poradzić z notorycznym kacem, wszystkie jego dotychczasowe fatałaszki okazują się bezużyteczne. Pomimo wielkich pieniędzy i kurtek przysyłanych przez samego Arsene’a Wengera, nasz bohater znowu jest niezadowolony i po przebudzeniu się z zimowego snu odchodzi z klubu. W zastępstwie zostanie ściągnięty jego naturalny następca – Luis Nani.

Opcja „Zimno i każą grać”

Czyli wielki powrót na stare śmieci. Przejście Ronaldo do jednego z angielskich klubów przyćmi wszystkie pozostałe wydarzenia – ciążę Kate Middleton, zwolnienie, zatrudnienie i ponowne zwolnienie Rafy Beniteza z Chelsea czy objęcie stanowiska selekcjonera reprezentacji Anglii przez Guardiolę (jeszcze będziecie wspominali te słowa). Rzeczywistość okaże się jednak brutalna, ponieważ Ronaldo, jako arcymistrz piłkarskiego fachu, zdążył niestety zapomnieć, jak wygląda piłka na wyspach. Ciężka praca, brutalna gra, nagromadzenie spotkań, stronniczy sędziowie – upłynie trochę czasu, nim nasz bohater ponownie nauczy się grać. Oliwy do ognia doleje również Wenger, który wciąż smoląc cholewy do matki piłkarza (czytaj „wciąż mając nadzieję na ściągnięcie go do swojego klubu”), będzie raczył ją wykwintnym czerwonym trunkiem, na cotygodniowych spotkaniach przy obiednim stole.

Opcja „Mulęróż”

Ostatnie tango w Paryżu, w rolach głównych oczywiście Cristiano i Zlatan Ibrahimović . Do statystów zespołu dołączą również ściągnięci w wyniku przypadkowej łapanki: Frank Lampard, David Beckham oraz Sylwester Patejuk. Pomimo świetnych początków, teatr dwóch aktorów szybko przestanie się sprawdzać. Wszystko z błahego powodu – zamiast wymieniać się rolami na boisku zgodnie z zaleceniami trenera, Ronaldo i Ibra będą się wzajemnie z nich okradali. Wyczuwając zbliżającą się wojnę portugalsko – szwedzką, francuski zespół podda się i odda obu samców alfa przy pierwszej możliwej okazji. A ulubieńcem kibiców zostanie pokojowo nastawiony Patejuk.

Opcja „Zawsze chciałem poznać Maćka Skorżę”

Ettifaq FC – prawdziwe szczęście. Nie dość, że daleko od europejskiej piłki, przebrzydłych plotek i znienawidzonej Barcelony, to jeszcze na ławce trenerskiej człowiek, którego kule się nie imają, który w przeszłości już pokonał zespół z Katalonii. A w pakiecie dodatkowo pieniądze, pieniądze, pieniądze i plaża. Bo cała Arabia Saudyjska to plaża. Piasek w oczach w trakcie meczu? Dajcie spokój, przecież Ronaldo ma okulary. Od Edgara Davidsa.


Umiaru w tekście nie zachowałem celowo, bo nie zachowują go wszyscy wieszczący szybkie odejście Ronaldo z Realu. Polecam więc umiar w transferowym wróżeniu z fusów. W jedzeniu i piciu także. Pozdrawiam.

Ps. W artykule celowo pominąłem kierunek pod tytułem USA, ponieważ tam w piłkę nie grają. Tam grają w Soccer.

Przewiń na górę strony