Nie przegap
Strona główna / Ciut mundialowych myśli – cz. 3

Ciut mundialowych myśli – cz. 3

Ciut mundialowych myśli - cz. 3
Serdecznie zapraszam do kolejnego tekstu z serii „Ciut mundialowych myśli”, czyli bez ładu i składu na temat Mundialu w RPA. Za nami już półmetek tej imprezy sportowej, za nami 32 spotkania. Niektóre zespoły pożegnały się już z rozgrywkami, inne zapewniły sobie awans z grupy, a pozostałe ciągle walczą o dalszą grę. W tej części trochę o Diabłach na Mundialu (w końcu czas na jakiś manchesterowski akcent!), nagłym rozstrzelaniu i wpadce serbskiego komentatora. Zapraszam!

Diabły błyszczą i ich występy na MŚ!

Przygotowując sobie kolejną część serii, zapisuję sobie pojedyncze hasła, aby nie zapomnieć o moich spostrzeżeniach. Jedno z nich kilka dni temu brzmiało „Diabły błyszczą”. Jednak teraz już ostrożniej do tego podchodzę.

Zdecydowanie na wyróżnienie i osobny akapit w tekście zasłużył kapitan reprezentacji Korei Południowej – Park Ji-Sung. 29-letni piłkarz gra dobrze i jestem pewnym punktem w swoim zespole. Gra jak na kapitana przystało – Park inicjuje wiele akcji i to on jest motorem napędowym swojego zespołu. Pomimo przegranej 1:4 z Argentyną grał dość dobrze. Jest chyba najlepszym piłkarzem United na tych mistrzostwach (kto by pomyślał?).

O Rooneyu też było głośno, ale trochę z innego powodu. I choć najlepszy strzelec United poprzedniego sezonu jest wyróżniającą się postacią w zespole Anglii, to cała reprezentacja zawodzi. A jak zespół zawodzi to i geniuszu Roo nie zobaczymy. Niby pracuje, niby walczy, niby wraca, niby strzela. Ale Rooney, jak i cała reprezentacja nie przekonuje. Czekam na przebudzenie zawodnika United w meczu ze Słowenią. Carrick póki co nie zagrał ani minuty.

Evra, podobnie jak Park, szczególnie mi zaimponował w pierwszym spotkaniu swojej reprezentacji. Grał jak na kapitana przystało – ciągnął swój zespół do przodu, to dzięki niemu istniała lewa strona w drużynie Francji (Ribery nie pokazał nic specjalnego). Jednak o Evrze do poczytania trochę niżej – i niekoniecznie w samych superlatywach.

Na koniec nasz nowy nabytek – El Chicarito. Byłem niezadowolony po pierwszym meczu z RPA, bo zagrał jedynie kilkanaście minut i nie miał szans na pokazanie się z dobrej strony. W drugim meczu zagrał nieco więcej i kilka minut po wejściu na boisko strzelił bramkę Francuzom, komplikując ich sytuację w grupie. Co ciekawe, został wybrany zawodnikiem spotkania. Wielki plus dla tego zawodnika. No i po takim występie zdecydowanie zasłużył na występ od pierwszej minuty z Urugwajem, nie?

Domenech, Anelka i kapitan Pat

Domenech, Anelka i kapitan Pat
Wszystko zaczęło się od meczu z Meksykiem, kiedy to w przerwie spotkania napastnik Trójkolorowych, Nicolas Anelka, w wulgarny sposób zwyzywał trenera Francji, Raymonda Domenecha, udzielającego mu rad odnośnie taktyki. Zawodnik Chelsea nie chciał przeprosić za cały incydent, więc ostatecznie zdecydowano się go usunąć z kadry. Kilka dni później media poinformowały, że postanowił zakończyć karierę reprezentacyjną.

Problemem nie jest Anelka tylko osoba przez którą wycieka do mediów co się dzieje w naszej szatni. To może być każdy: koledzy, personel. Jest to jednak ktoś z grupy, komu zależy na naszym dyskomforcie, złej atmosferze.
Patrice Evra

Francuskie media wielokrotnie podawały, że sprawcą całego zamieszania jest Yoann Gourcuff. Pomocnik Bordeaux informował podobno Domenecha o wszystkim, co dzieje się w zespole wicemistrzów świata.

Kilka dni później, wybuchł kolejny skandal w drużynie Francji – Patrice Evra podczas sesji treningowej wdał się w bójkę z jednym z trenerów kadry, Robertem Duverne’em.

Do starcia piłkarza z trenerem miało dojść, gdy Evra oskarżył go o zdradzanie sekretów szatni dziennikarzom. Trener Duverne ostro zareagował na oskarżenie obrońcy Manchesteru United, w efekcie czego doszło do starcia. Na szczęście szybka reakcja Domenecha i anonimowego pracownika kadry zażegnały konflikt zanim doszło do rękoczynów. Evra wrócił po chwili do reszty piłkarzy, a zdenerwowany trener poszedł w swoją stronę, by po chwili z ogromną złością zerwać z szyi swój gwizdek i rzucić go daleko poza boisko. Chwilę później kapitan Francuzów porozmawiał z resztą zawodników, po czym poprowadził wszystkich do autobusu, a następnie oznajmił selekcjonerowi, że jego piłkarze nie będą kontynuować treningu, bo nie akceptują wyrzucenia z kadry Anelki. Autokar z reprezentacją wkrótce opuścił ośrodek treningowy, a następnie wydano oficjalne oświadczenie piłkarzy, którzy potwierdzili swój protest w sprawie 31-letniego napastnika Chelsea.

Piłkarze zbojkotowali trening, Evra nie przybył na konferencję przedmeczową dzień później (miał się na niej zjawić wraz z trenerem). Obok selekcjonera Trójkolorowych, Raymonda Domenecha, nie było żadnego z zawodników. On sam stwierdził, że część piłkarzy nie chce zagrać w dzisiejszym meczu z RPA, a całą sytuację opisał jako „niewymownie głupie strajki”.

Wszystko czego oczekuję od piłkarzy i czego oczekują od nich kibice, to gra. Nikt nie oczekuje od nich wypowiedzi, szukania usprawiedliwień dla siebie czy kolegów. We wtorkowym meczu mają zagrać tak, by Francuzi widzieli w telewizorach, że ich ulubieńcy zostawiają na boisku serca, a nie bawią się w jakieś niewymownie głupie strajki. Istnieje taka możliwość, że niektórzy piłkarze nie będą chcieli zagrać w meczu z RPA.
Raymond Domenech

Niech ta cała sytuacja będzie pewnym zadośćuczynieniem za barażowy mecz z Irlandią i bramkę z dogrywki po nieodgwizdanej ręce Henry’ego.

A w swoim ostatnim meczu grupowym na Mundialu Francuzi muszą wygrać wysoko i liczyć, że w drugim spotkaniu tej grupy (Meksyk – Urugwaj) nie padnie remis.

Wpadka turnieju

Jak poinformowały media na całym świecie do fatalnej pomyłki doszło podczas transmisji meczu Niemcy – Australia w serbskiej stacji telewizyjnej RTS. Komentator przedstawiając i analizując skład naszych zachodnich sąsiadów jako przyczynę nieobecności bramkarza Roberta Enke podał kontuzję. Niby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zawodnik ten nie żyje od kilku miesięcy.

10 listopada 2009 najlepszy bramkarz Bundesligi sezonu 2008/2009 popełnił samobójstwo na przejeździe kolejowym w Niemczech, pozostawiając po sobie swoją żonę i adoptowaną córkę. Dzień później znaleziono list pożegnalny piłkarza, w którym przeprosił za ukrywanie swojego stanu emocjonalnego, oraz przyznał się, że powodem samobójstwa było ukrywanie depresji, na którą cierpiał.

Wpadka olbrzymia i na pewno pozostanie niesmak. Mimo wszystko – pomyłki się zdarzają i jesteśmy w stanie wybaczyć ją Serbowi. Był on bowiem po przegranym 0:1 meczu Serbów z Ghaną.

Cudowne ożywienie

W pierwszej kolejce spotkań wpadło 25 bramek (średnia 1,56 gola/mecz), w drugiej natomiast – 42 (2,63 gola/mecz). Robi różnicę? Moje błagania zostały wysłuchane i piłkarze zaczęli strzelać. Opowieści o złej piłce można wsadzić między do regału podpisanego ozdobnym pismem „bajki” w miejskiej bibliotece.

Pierwsza kolejka, o czym już wspominałem, to zachowawczość. Każdy zespół bał się grać otwartą piłkę, aby nie stracić szans na awans. W drugiej rundzie niektóre zespoły musiały zaryzykować i otworzyć się. Dzięki temu byliśmy świadkami 42 bramek w ostatnich 16 spotkaniach.

To co będzie w następnych spotkaniach? Spokojnie, właśnie trwa apogeum rozstrzelania zespołów. W ostatniej rundzie jeszcze się ich trochę posypie – i to będą najciekawsze momenty turnieju. Później będzie runda pucharowa, tragizm i powrót do piłkarskich szachów z początku Mundialu.

Władca Pierścieni: Drużyna Wuwuzeli

O słynnych i kochanych przez nas wuwuzelach robi się coraz głośniej – i to nie tylko na stadionach, ale i na całym świecie. Na Internecie można znaleźć mnóstwo ciekawych filmów czy śmiesznych animacji. Ja załączam poniżej premierę nowego filmu – zobaczcie sami!

Green bohaterem

O bramkarzu Anglików wspominałem już w pierwszej części. Tym razem film przedstawiający świetną paradę golkipera Anglików po tym, jak maił problemy ze złapaniem piłki.

Anglia – Algieria w świecie lego

Kolejny fantastyczny filmik. Polecam!

Hity na ten tydzień!

Ten tydzień zapowiada się niezwykle emocjonująco, jeśli chodzi o mecze Mistrzostw Świata (i nie tylko!). Uczniowie kończą rok szkolny (już teraz mają totalną labę) i mogą bez problemu śledzić wszystkie mecze MŚ. Studenci są w środku sesji (pozdrawiam przełożonego Radka i resztę znajomych studentów!) Cztery spotkania dziennie (każdego dnia poznamy rozstrzygnięcia w dwóch grupach – mecze w danej grupie będą trwały równolegle) to gratka dla wszystkich fanów futbolu. 16:00 i 20:30 to godziny przez najbliższe kilkanaście dni święte. Jak już wspomniałem, to będzie najciekawsze i najbardziej nerwowa faza Mundialu – pełna niespodzianek, tragizmu, ale i pięknych, sportowych emocji.

A co czeka nas w przyszłym tygodniu? Wybrałem kilka, moim zdaniem, najciekawszych opcji: Meksyk – Urugwaj, Ghana – Niemcy, Dania – Japonia, Chile – Hiszpania ze szczególnym naciskiem na dwa ostatnie mecze. W tych spotkaniach na pewno nie zabraknie emocji i walki do końca. Nie zabraknie również wielkich hitów (Brazylia – Portugalia) czy meczów ostatniej szansy (Anglia, Włochy, Francja). Zapowiada się niezwykle ekscytująco!

A ja, tradycyjnie już, zapraszam do śledzenia Mundialu i wyrażania swoich opinii na forum Redloga! Przed nami bowiem tydzień końcowych rozstrzygnięć w grupach.

Castrol

Przewiń na górę strony