
Zdaję sobie z tego sprawę, że jest coraz więcej osób czekających z niecierpliwością na ukazanie się artykułu w gazecie, który rozwinie myśl zawartą w tytule mojego wpisu. Głęboko wierzę, że tak jednak nie będzie. Cieszę się natomiast, że Leo wciąż posiada wielu zwolenników, którzy nie przekreślają jego szans, zwolenników, którzy nadal wierzą, że Holender jeszcze niejednokrotnie sprawi, abyśmy mogli być dumni z naszej reprezentacji, bo chyba owej dumy nam brakuje. Przeraża fakt, że znowu się nie udało, że ponownie, mimo wielkich ambicji… skompromitowaliśmy się. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Tutaj rodzi się pytanie: Czy także Wy, drodzy Czytelnicy, czekacie na informację zawartą w tytule? Beenhakker zrezygnował – jestem pewny, że jeśli rzeczywiście tak będzie i Leo odejdzie, czarne chmury, patologia sportowa, która tkwi w naszym kraju, nie zniknie. Dlaczego?
Nurtuje mnie brak konsekwencji ze strony PZPN-u. To nielogiczne i głupie! Chcą nam zabrać Euro, kolejna kompromitacja przez wielkie K, korupcja sprawia, że polski sport jest w stanie agonii. Poziom piłki w naszym kraju jest fatalny, porównując go chociażby do naszych kochanych sąsiadów, Niemiec. Nie będę już wspominał, jakie mamy osiągnięcia na arenie międzynarodowej. Tutaj rodzi się paradoks. Mimo to zagraliśmy na Euro! Znaleźliśmy się w europejskiej elicie. Może powinniśmy zmienić tok myślenia. Polska mentalność sprawia, że bardzo lubimy wyolbrzymiać. Jeśli pojawia się sukces, często jest wielka euforia, naiwne nadzieje, a jaki jest tego efekt chyba nie muszę mówić. Mam wrażenie, że naszej reprezentacji nie pomoże już nikt. Nie potrafimy wyciągnąć wniosków z MŚ w Korei, w Niemczech. Co robimy? Tak, tak, trzeba zmienić trenera. Tylko co to daje?! Wybieramy mniejsze zło?
Nie zamierzam negować fenomenu Leo, ponieważ mam do tego szkoleniowca ogromy szacunek. Może nas nie stać na sukcesy? Być może Euro 2008 dla Polski jest już swego rodzaju mistrzostwem, sukcesem, wyróżnieniem i na tym koniec. Jak jest naprawdę? W czym tkwi problem? Czy w tak dużym kraju nie można znaleźć kilkunastu facetów, którzy będą umieli grać na wysokim poziomie? Dlaczego Francja w swoim składzie posiada 20-latków, którymi interesują się czołowe kluby świata, a my marnujemy swoje szanse? Rozumiem, że to inne realia, szkółki młodzieżowe, inna sytuacja finansowa, ale w takim razie co mamy powiedzieć? Polska to inwalidzi? My nie możemy odnosić sukcesów? Beenhakker zdaje sobie sprawę z tego, że w Polsce nie ma zawodników pokroju Cristiano Ronaldo. Holender zna polską sytuację, wie, że młodzi piłkarze mają małe szanse na sukcesy rangi światowej. Sytuacja tutaj wygląda optymistycznie ponieważ Leo potrafi znaleźć młodych, uzdolnionych graczy i chwała mu za to. Sztuka polega na tym, by umiejętnie się nimi zająć. Tutaj zaczynają się niestety poważne problemy. W jaki sposób szlifować młode talenty? Pomijając talent, jedyną szansą są bogaci rodzice? Takimi kategoriami mamy myśleć? Może i Wy macie koncepcję którą chcielibyście się podzielić? W tej chwili przytoczę jednak kilka opinii głównego bohatera tej 'batalii’:
Jestem gotów odejść, pod warunkiem, że po tym będzie gwarancja na to, że ta reprezentacja będzie miała zawodników pokroju Fernando Torresa, Davida Villi i Ruuda van Nistelrooya. Jeśli jednak nie będzie miała, to potrzebne są rozwiązania systemowe. I w tym jestem w stanie pomóc – zadeklarował.
W Polsce, wspaniałym kraju, pracuję już od dwóch lat. Zawsze słyszę, że jest źle. Ale nie usłyszałem żadnych sugestii, co zrobić, by było lepiej. Musimy zdać sobie sprawę z tego, jaka jest różnica pomiędzy futbolem polskim a tym najwyższym, europejskim.
I ostatnia wypowiedź naszego szkoleniowca, którą chciałbym się z Wami podzielić:
Oczekiwania kibiców i mediów były bardzo duże, więc pojawia się wiele pytań. Każdy zastanawia się nad tym, dlaczego trener dokonał takich a nie innych wyborów i co stanie się ze szkoleniowcem po turnieju. To taka specyfika futbolu. Takie same dyskusje toczyć się będą w Grecji, w Czechach, a także we Francji lub we Włoszech, jeśli te drużyny nie wyjdą z grupy – dodał Beenhakker.
Musimy sobie uświadomić, że słaby występ naszej reprezentacji nie może być przyczyną ataków w kierunku Beenhakkera. Polscy krytycy – Tomaszewski, Piechniczek – od dawna czekają na potknięcie się Holendra, od dawna szukają zaczepki, by udowodnić jakiekolwiek błędy. Nie wiadomo, czy masowa krytyka pseudodziałaczy oraz prasy nie zmusi Beenhakkera do rezygnacji z funkcji trenera reprezentacji Polski. Jaka jest Wasza opinia? Zmienić selekcjonera? Jeśli ktoś w tej chwili stwierdzi: „tak, zmienić trenera” to zadam kolejne pytanie. Jeśli specjalista takiej klasy nie potrafi odnieść sukcesu na który czekamy (mowa była nawet o wygraniu ME) to jaki szkoleniowiec będzie w stanie udźwignąć ten ciężar? Może złóżmy petycję, wyślijmy list do Sir Alexa Fergusona z prośbą o pomoc? Sytuacja wydaje się dramatyczna. Pomijając PZPN, bo tutaj musiałbym użyć wielu niecenzuralnych zwrotów, chciałbym zauważyć, że jeśli na Mistrzostwach Europy ze swojej roli wywiązuje się 3/11 zawodników to o czym my tu mówimy?!
Beenhakker znany jest z rzetelności. Jestem pewny, że jeśli tylko będzie miał okazję, podzieli się z nami spostrzeżeniami i wyciągnie wnioski, ukaże błędy, które trzeba będzie bardzo szybko zniwelować!
Nie załamujmy rąk, ale pracujmy nad tym, by z polska piłką było lepiej – mówi Zbigniew Boniek.
Uważam, że najbardziej boli nas fakt, że spodziewaliśmy się naprawdę wielkiego sukcesu. Ten tandetny balon, który dmuchała praktycznie każda gazeta, massmedia, sprawił, że rozczarowanie było jeszcze większe. Sami wbiliśmy sobie nóż w plecy. Skoro wiemy jak wygląda sytuacja, skąd tak wielkie nadzieje? Listkiewicz prawie posikał się z radości, gdy usłyszał wieść o tym, że Polska będzie organizatorem Euro 2012. Jak wygląda jego twarz teraz, jak wygląda owa 'radość’ dziś, każdy doskonale wie. Dziękujmy Bogu, że Leo nie jest polakiem. Jeśli byłoby tak, na jego miejscu bałbym się wrócić do kraju. Podobny strach był w głowie Janasa, ale cóż, chciałoby się rzec: było, minęło i może rzeczywiście nie mówmy o tym. Lubański bardzo odważnie puentuje zaistniałą sytuację:
Gdyby na jego miejscu siedział polski trener, w kraju już byłaby dla niego przygotowana szubienica.
Muszę przyznać, że jest coś w tych słowach. Może rzeczywiście inaczej reagujemy, bo mamy dosłownie rzeczy ujmując, wstręt do szkoleniowców z Polski? Ciekawy jest również fakt, że Rafał Stec, dziennikarz Gazety Wyborczej wyliczając błędy popełnione przez Leo Beenhakkera, zauważa, że nawet jeśli piłkarze zostaliby przygotowani idealnie i wszystko byłoby po naszej myśli, Holender i tak nie miał szansy, aby odnieść sukces. W takim razie kto da na nam taką szansę? Z przykrością stwierdzam, że nie stać nas na zatrudnienie szkoleniowca z najwyższej, światowej półki, jeśli już nawet tak bardzo chcielibyśmy podać do dymisji Beenhakkera. Warto byłoby dodać, że nowy selekcjoner musiałby praktycznie od zera poznawać piłkarzy, poznawać naszą mentalność, warunki etc. Wiem, wiem. Siedząc w domu i popijając herbatkę, krytykować jest naprawdę łatwo. Bo któż nie potrafi zwrócić komuś uwagi? Sztuką jest znaleźć z tej sytuacji wyjście. Jeśli uważamy się za patriotów, ludzi kochających swój kraj na dobre i na złe, podzielmy się swoimi spostrzeżeniami, pomysłami. Nie milczmy, bo taka postawa nie przyniesie niczego dobrego. Zapraszam wszystkich do dyskusji. Myślę, że warto o tym mówić, chodzi przecież o naszą reprezentację z której jesteśmy albo… chcemy być wreszcie dumni.
Redlog.pl – Manchester United – blog fanów Because we are United
